Emi oraz Hugo i Pusia 8 część bez Migotki [*] Hugo [*]

ewar pisze:
Gosiagosia pisze:A synowa już zapowiedziała synowi że na się do nas nie zbliżać bo zarazi dziecko. Już zapomniała że sama w styczniu Covid zniosła

Trochę trzeba ją zrozumieć, boi się o dziecko, po prostu. A jak z zakupami, wyrzucaniem śmieci? Ktoś jest w stanie Ci pomóc?

Na razie lodówka pełna, zostanie tylko świeże pieczywo.
Młody ogarnie, obiecał przyjechać.

Uff, Gosiu, oby Twój test był ujemny a mężowi pomogli w szpitalu! :ok:

Dobrze, że w tym kryzysie ludzie sobie pomagają! :ok:

Gosiu jakby trzeba było zakupy zrobić to zrobię i przywiozę. Nie krępuj się tylko pisz do mnie. Oby mąż zniósł chorobę lekko, to teraz najważniejsze. Pozdrawiam

jolabuk5 pisze:Uff, Gosiu, oby Twój test był ujemny a mężowi pomogli w szpitalu!
Dobrze, że w tym kryzysie ludzie sobie pomagają!

Oby .
Mąż odzyskał apetyt bo zachciało mu się kotlecików mielonych :mrgreen:

I zaczął wybrzydzać że za zimne.
Jest cały czas pod tlenem .

aga66 pisze:Gosiu jakby trzeba było zakupy zrobić to zrobię i przywiozę. Nie krępuj się tylko pisz do mnie. Oby mąż zniósł chorobę lekko, to teraz najważniejsze. Pozdrawiam

Aga rozczuliłaś mnie, dziękuję bardzo :1luvu:

Jak będę w potrzebie to napiszę.

Ciesze sie, ze maz apetyt odzyskal! Oby tak dalej i szybko do wyzdrowienia!

Odzyskanie apetytu i wybrzydzanie to bardzo dobre prognostyki! To pewnie dzięki terapii tlenowej!
Oby już było tylko lepuej :ok:

O rany, teraz dopiero doczytałam

Kciuki od nas też! Też pomyślałam od razu o "psie w koronie", tam naprawdę sporo osób się zgłasza zwykle (nie śledzę często, ale z tego, co widziałam). Więc pewnie ktoś by się też do Emi zgłosił, tylko żeby ona chciała...
Warszawa to daleko ode mnie, więc ja nie pomogę

Mogę tylko te wirtualne kciuki zacisnąć, a może przed zaśnięciem te rzeczywiste też? A czemu nie!

Gosiu, zdrowia! Za Twoje testy i za zdrowia małżonka i za dobre samopoczucie zwierzątek... :ok:

Gosiugosiu, trzymamy kciuki za zdrowie Twoje i TZ-ta. :ok:

A testy, sama nie wiem co lepsze

. Ja mam objawy typowe dla kovida a test negatywny. Nie bardzo wierzę w wiarygodność tych negatywnych

Chyba wolałabym, przy moim samopoczuciu, żeby był pozytywny. Miałabym nadzieję na, w miarę lekki, przebieg i naturalne przeciwciała. W związku z powyższym nie wiem czego Ci życzyć

. Na razie życzę szybkiego powrotu TZ-ta do domciu, dobrego samopoczucia dla Ciebie i życzliwego wyprowadzacza dla Emi

Nul pisze:O rany, teraz dopiero doczytałam Kciuki od nas też! Też pomyślałam od razu o "psie w koronie", tam naprawdę sporo osób się zgłasza zwykle (nie śledzę często, ale z tego, co widziałam). Więc pewnie ktoś by się też do Emi zgłosił, tylko żeby ona chciała...
Warszawa to daleko ode mnie, więc ja nie pomogę
Mogę tylko te wirtualne kciuki zacisnąć, a może przed zaśnięciem te rzeczywiste też? A czemu nie!

Gosiu, zdrowia! Za Twoje testy i za zdrowia małżonka i za dobre samopoczucie zwierzątek...

Bardzo dziękuję za wsparcie :1luvu:

Narazie dajemy radę. Emi polubiła koleżankę i chętnie z nią wychodzi.

ewkkrem pisze:Gosiugosiu, trzymamy kciuki za zdrowie Twoje i TZ-ta. A testy, sama nie wiem co lepsze . Ja mam objawy typowe dla kovida a test negatywny. Nie bardzo wierzę w wiarygodność tych negatywnych Chyba wolałabym, przy moim samopoczuciu, żeby był pozytywny. Miałabym nadzieję na, w miarę lekki, przebieg i naturalne przeciwciała. W związku z powyższym nie wiem czego Ci życzyć . Na razie życzę szybkiego powrotu TZ-ta do domciu, dobrego samopoczucia dla Ciebie i życzliwego wyprowadzacza dla Emi

Ewa dziękujemy za mocne kciuki :1luvu:

Musi być dobrze.
Koty już nakarmiona bo już darły japy.

A jak Ty się czujesz Gosiu? Masz jakieś objawy sugerujące zakażenie? Wiele osób się nie zaraża nawet kiedy są w domu z chorymi na covid. Oby u Ciebie tak było!