Czyli dżuma wykluczona, została cholera. Może jednak i cholery nie ma? . Może to coś łatwiejszego (i tańszego) do leczenia? Szukacie jeszcze czy już walczycie z FIP em? Potrzymamy kciuki Drops.
Kochane, powstała zrzutka na leczenie Fisi. Wiem, że tutaj każdy ciężko przędzie więc będę bardzo wdzięczna za udostępnianie! Im więcej osób przeczyta, tym większa szansa, że ktoś wpłaci, wierzę, że małymi krokami dojdziemy do celu.
Dziękujemy Nul. Fisia trzyma się dobrze, prosi o żarcie bawi się piłeczką, gdy nadchodzi pora zastrzyku chowa się w ciemny kąt. Uwielbia leżeć na kolankach. Z Pikusią noski są codziennie. Kurka też zaczęła domagać się pieszczot ode mnie.
Gosiagosia pisze:Udostępniłam Fisie tak się rozpędziłam że aż dwa razy. Ja narazie jestem pod kreską ale poczekam na emeryturę i coś wyskrobię. Kciuki mocno trzymam
Dziękuję Asia i Jola. Fisia w dobrej formie, okropnie się dziś wyrywała, coraz trudniej ją kłuć Znowu kicha bidulka. Może to stres działa. Jest przekochana, bardzo ufna mimo tych wszystkich zabiegów.