koty 2023r-POTRZEBUJEMY PILNIE POMOCY

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Wto mar 09, 2021 17:03 Re: Nasze koty. 54 koty + dochodzące + 8 porzuconych

Nie chciałby Ktoś kupić obrazu?
Ratujemy sytuację jak się da. Próbujemy i tutaj, i też jak się da coś sprzedać na Allegro.
viewtopic.php?f=20&t=209004
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31696
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro mar 17, 2021 10:00 Re: Nasze koty. 54 koty + dochodzące + 8 porzuconych

Nie poszło nam wczoraj łapanie kotów na lotnisku do sterylizacji.

Pisaliśmy jakiś czas temu, że dostaliśmy informacje, że na działkach koło naszych jest kocia tragedia. pani ekspedientka z mięsnego poinformowała, ze nikt jej nie pomaga i, że ona tam nie będzie karmiła kotów. Okazało się to częściowo prawda. W jednym miejscu mieszka facet, który opiekuje się kotką( MA ONA 3 KOCIAKI Z ZESZŁEGO ROKU). Kotka jest dzika, aczkolwiek facet twierdzi, że On ja złapie do kontenerka. Rozmawiałem z Panią, która sprzedała temu facetowi działkę razem z Lonią- kicia ma około 6 lat. po krótkiej rozmowie dowiedziałem się, że co roku koty rodzi, ale one potem znikają....
Pokazywaliśmy jedno miejsce z tych działek, ale okazało się, ze są tam koty, do których przychodzi Pani i je niemal codziennie karmi.

Niestety, ale znalazłem to miejsce( albo i stety), o którym mówiła Pani z mięsnego. 2 bardzo zaniedbane zeszłoroczne koty. Walczyły o jedzenie, warczały i odganiały starsze. Warczały na mnie, jeden nawet próbował drapnąć. Teraz jest lepiej, bo karmimy w tym miejscu codziennie od około połowy stycznia. Koty przytyły, podbiegają z ogonami w górze. Są dzikie, ale jedna kotka( ta najbardziej zaniedbana) potrafiła się otrzeć o nogę. I o tej zeszłorocznej kotce będzie niżej jeszcze coś napisane. Drugi zeszłoroczny to kocurek.

Oprócz tego jest kilka dorosłych kotów- 5 regularnie przychodzących, z tego 4 to na 100% dziewczyny. Dzikie, ale z niecierpliwością czekają aż odejdę, a nawet nieraz podchodzą do mnie bliżej. Jedzenie znika w mig. Też były zaniedbane.

Wszystkie przybrały na masie. Zrobiły się ładniejsze, ale żadna nie jest wysterylizowana. Teraz przychodzi też kilka kocurów.
Licząc Lonię jest tam do zrobienia przynajmniej 7 kotek.

I tutaj znowu u tej zeszłorocznej kotce. Wczoraj złapałem ją w klatkę pułapkę. Przywiozłem do domu i Iza zdecydowała, ze kicia pojedzie dzisiaj do sterylizacji. Po za tym lekarz ją obejrzy. W nocy przez nią spać nie mogliśmy. Miauczała do 3,, a rano po 8-smej znowu zaczęła wołać. Aczkolwiek spała i nawet odrobinę zjadła.
Iza zdecydowała, ze trzeba wysterylizować. Łapać jak popadnie. Koteczka weszła do klatki pułapki jeszcze zanim zrobiłem metr w tył. Tak bardzo są głodne. Wokół zebrało się kilka kotów i kombinowały jak wyjąc jedzenie. Nawet jak klatka się zamknęła i kotka zaczęła troszkę świrować to one nie uciekły.

Kotka pojechała dzisiaj z kocurkiem. Tak więc dzisiaj wykastrowane będą 2 koty. Nasz znajomy( główny świadek w sprawie Maksia) przygarnął z ulicy kocurka. Kocurek zaczął znaczyć w domu i uciekać. Nie mają go zbyt długo, ale chcieliby go zatrzymać w domu jako niewychodzącego,a obecnie nie mogą sobie pozwolić na wydatek pieniędzy na sterylizację. Iza postanowiła więc pomóc, bo to ważna dla naszej sprawy osoba, a kocurek jeszcze jakiś czas temu był kotem wolnożyjącym.

Krótka sprawa wyjaśniająca. Żeby nie było, że wzięliśmy dodatkowe koty, mając i tak ciężko. Nie kupujemy specjalnie więcej jedzenia licząc te kilka kotów. Udało się nam trochę zmniejszyć wydawane porcje tak, że jedzenia wystarczy też dla tych kilku kotów( dzięki temu, że mamy altankę na lotnisku jedzenia nie wyżerają dziki,a więc możemy zostawiać jedzenie na dachach, strychach i w altance wiedząc, że to jedzenie zjedzą koty,a nie dziki). Trasa jest po drodze na nasze działki, więc nie robimy tez zbyt wiele dodatkowych kilometrów. A tymi kotami nie zająłby się nikt. Dowiedziałem się m.in ze Lonia co roku ma koty, że tamte tez miały, każda po 3-4 kociaki. Pani w mięsnym mówiła mi o 4 dziewczynach, więc wychodzi na to, że tylko w zeszłym roku było tam kilkanaście kociaków, a zostały 2...

Założyliśmy zbiórkę. Będziemy wdzięczni za wsparcie i udostępnienie w swoich profilach społecznościowych:
https://pomagam.pl/ntygft

Postaram się wieczorem o filmik z tego miejsca z tymi nowymi kotami.

Damian- iza71koty

 
Posty: 1784
Od: Czw paź 31, 2019 12:51

Post » Śro mar 17, 2021 12:37 Re: Nasze koty. 54 koty + dochodzące + 8 porzuconych

Kocurek i koteczka już po zabiegu.
Ta zeszłoroczna kotka, coś kolo 10 m-cy była w ok. 1 tygodniu ciąży.

Damian- iza71koty

 
Posty: 1784
Od: Czw paź 31, 2019 12:51

Post » Śro mar 17, 2021 13:10 Re: Nasze koty. 54 koty + dochodzące + 8 porzuconych

Damian- iza71koty pisze:Kocurek i koteczka już po zabiegu.
Ta zeszłoroczna kotka, coś kolo 10 m-cy była w ok. 1 tygodniu ciąży.


dobrze, że w porę złapana :ok:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76506
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro mar 17, 2021 14:14 Re: Nasze koty. 54 koty + dochodzące + 8 porzuconych

mir.ka pisze:
Damian- iza71koty pisze:Kocurek i koteczka już po zabiegu.
Ta zeszłoroczna kotka, coś kolo 10 m-cy była w ok. 1 tygodniu ciąży.


dobrze, że w porę złapana :ok:


Myślimy że one już tam wszystkie zaciążone. :| Zobacz jaką musiały mieć biedę -skoro z tylu kotek przeżyły tylko dwa lub trzy kociaki.Myślę że babka zaczęła karmić a jak jej kotki zaczęły maluchy przyprowadzać - to ją to przerosło.Dlatego użyła argumentu - że nie będzie już karmić- bo ją nie stać.Nie chce mieć kłopotów z ludżmi i zarządem - więc szybciutko umyła rączki od sprawy.


Ja jestem w stanie zrozumieć- że ktoś nie ma pojęcia jak to ogarnąć - bo koty są dzikie.Nie ma sprzętu - doświadczenia i możliwości- ale wtedy można to załatwić po ludzku.Poprosić o pomoc.Pomóc.Przekazać jakąś wiedzę odnośnie płci i ilości.A nie po prostu zwinąć żagle i udać ze problemu nie ma.I co ona teraz zrobi jak koty w tamtym roku zaufały, dała im nadzieję, dawała jeść a teraz przyjdą...będzie w nie kamieniami rzucała ?żeby sobie poszły.Gorsze od nie pomagania jest zacząć i nie być konsekwentnym.Albo wóz albo przewóz.Takie jest moje zdanie.


Ja na miejscu Damiana- nie zamieniłabym już z babskiem :evil: ani słowa tylko robiła swoje.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31696
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro mar 17, 2021 16:11 Re: Nasze koty. 54 koty + dochodzące + 8 porzuconych

mir.ka pisze:
Damian- iza71koty pisze:Kocurek i koteczka już po zabiegu.
Ta zeszłoroczna kotka, coś kolo 10 m-cy była w ok. 1 tygodniu ciąży.


dobrze, że w porę złapana :ok:


Już u nas w domu
Obrazek
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31696
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro mar 17, 2021 18:15 Re: Nasze koty. 54 koty + dochodzące + 8 porzuconych

Biedne :(

aga66

 
Posty: 6877
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Czw mar 18, 2021 10:43 Re: Nasze koty. 54 koty + dochodzące + 8 porzuconych

Na filmiku widać to miejsce, w którym złapałem młodą kotkę do sterylizacji.
Koty z działek.

Damian- iza71koty

 
Posty: 1784
Od: Czw paź 31, 2019 12:51

Post » Czw mar 18, 2021 11:00 Re: Nasze koty. 54 koty + dochodzące + 8 porzuconych

Nowe.Jedzą szybko i nerwowo.Jak na początku koty na lotnisku.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31696
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw mar 18, 2021 11:04 Re: Nasze koty. 54 koty + dochodzące + 8 porzuconych

Kochani zapraszamy do pomocy i udostępniania. :201461 To dorażna zbiórka - na pomoc w wyjściu z kryzysu. :oops: :(

https://pomagam.pl/ntygft
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31696
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw mar 18, 2021 11:37 Re: Nasze koty. 54 koty + dochodzące + 8 porzuconych

Kochani.Oboje z Damianem czujemy się żle.A nawet bardzo żle.Pierwszy raz wczoraj oboje padliśmy po 22.00.Miałam tak potworny ból głowy i było mi niedobrze, zjadałam na kolację pół bułki z jajkiem.Ale nie ma czasu.Musimy sterylizować ile się da i to jak najszybciej.Kotka zabrana jesienia z lotniska - co jest u mnie dostała rujki.Mam ją chwilowo w odosobnieniu razem z Dorcią w pokoju dla seniorów- ale muszę ją szybko zrobić.Musimy też w miarę szybko ogarnać nowe koty - bo tam już ciąża jest widoczna u starszych kotek..Koty z lotniska dopiero rujkują poza dwoma które rujkę już przeszły.Ale te bedziemy próbować łapać w weekend.Na jutro chcemy dać dwie kotki.Musze naszykować drugi kenel.Prosimy o kciuki.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31696
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw mar 18, 2021 11:51 Re: Nasze koty. 54 koty + dochodzące + 8 porzuconych

Niekontrolowany wzrost populacji budzi agresję u ludzi.Zwłaszcza w takich miejscach jakim są działki ROD.CHCEMY POMÓC TYM KOTOM ZANIM MATKI I ICH DZIECI BĘDA TRUTE.Damian mi mówił że ponoć dwa dni temu jedna z osób która mieszka na tych nowych działkach znalazła 3 martwe koty.Ktoś inny mu tą informację przekazał i niewykluczone że są to koty które tam zimą umarły z głodu.Chcemy pomóc.To nam też ułatwi pracę bo jeśli ktokolwiek rzuci się do Damiana to ma nakaz zamknąć ludziom mordy i powiedzieć ze robi tutaj porządek z kotami- bo jakoś nikt inny się nie zajał problemem.To na wypadek jakby się zaczęli rzucać o dokarmianie.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31696
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw mar 18, 2021 11:53 Re: Nasze koty. 54 koty + dochodzące + 8 porzuconych

iza71koty pisze:Kochani.Oboje z Damianem czujemy się żle.A nawet bardzo żle.Pierwszy raz wczoraj oboje padliśmy po 22.00.Miałam tak potworny ból głowy i było mi niedobrze, zjadałam na kolację pół bułki z jajkiem.Ale nie ma czasu.Musimy sterylizować ile się da i to jak najszybciej.Kotka zabrana jesienia z lotniska - co jest u mnie dostała rujki.Mam ją chwilowo w odosobnieniu razem z Dorcią w pokoju dla seniorów- ale muszę ją szybko zrobić.Musimy też w miarę szybko ogarnać nowe koty - bo tam już ciąża jest widoczna u starszych kotek..Koty z lotniska dopiero rujkują poza dwoma które rujkę już przeszły.Ale te bedziemy próbować łapać w weekend.Na jutro chcemy dać dwie kotki.Musze naszykować drugi kenel.Prosimy o kciuki.

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76506
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw mar 18, 2021 11:59 Re: Nasze koty. 54 koty + dochodzące + 8 porzuconych

Mocno trzymam kciuki. :ok: :ok: :ok:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26949
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 18, 2021 12:47 Re: Nasze koty. 54 koty + dochodzące + 8 porzuconych

Zrobiłam bazarek z perfumami. Mam 2 fajne zapachy do sprzedania:
viewtopic.php?f=20&t=209265
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31696
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Meteorolog1 i 417 gości