Omne trikotum perfectum. Trzy lata z Bezią :)

[jolabuk5]

Brawo Feliś! Nie jesteś chory, tylko masz przewrażliwioną Dużą Wiadomo - poeci są szczególnie wrażliwi!

[Nul]

Aaaaaaa! Już się turlam!
Owszem, dzisiaj wyszedł, ale trochę się certolił

A ja na tym spacerze napisałam wierszyk z odniesieniami do:
Literatury dziecęcej lekko trącącej dziś... myszką
Gospodarki w sensie produkcyjnym
Ekologii i jej poważania bądź nie

Zaraz wrzucę tam, gdzie jego miejsce

[Gosiagosia]

[Nul]

Cześć, Gosiagosia i kotu! Też Wam życzymy wszystkiego najmilszego na piątek! I od razu na sobotę

Relacja z przedpołudnia:

Coraz cieplej jest już za oknami
Coraz dłużej więc okna otwarte
Bezia zwinnie się wspina na siatkę
Przy gołębiach zaczyna swą wartę

W sklepie typu "szwarc, mydło i powidło", patrząc na worki z ziemią ogrodniczą, też poczułam zew wiosny i ułożyłam coś, co w efekcie się okazało bardziej psie niż kocie. Wrzucę w wiadome miejsce.

A dzisiaj było sporo slońca praz deszcz z czymś, co bardziej wyglądało na grad niż na śnieg. Bo padało razem z tym deszczem. A potem znów słońce... A forsycja garnkowa jeszcze się nie rozwinęła, chociaż coraz śmielej sobie poczyna. Ma dośc jasno, ale bezsłonecznie, więc się nie spieszy...

[jolabuk5]

U nas jeszcze nie widać wiosny...

[MB&Ofelia]

Nul, ty wredna @! Przez ciebie przez ostatnie dwa dni łaziłam nucąc: "czy normalna zdrowa szprotka może na czczo wrąbać kotka?"

A tak wogóle to się przywitam i siknę w kąciku, a co!

[Nul]

Hihihi
MN@Ofelia, miło mi wielce, zapraszam do kącika
Nie mogę obiecać, że więcej takich szprotek nie będzie

[MB&Ofelia]

Szprotki mogą być, ale w wersji będącej kocim żarciem, a nie w wersji pożerającej kotka

Tak na marginesie, swego czasu w Stokrotce kupowałam dla moich pannic wędzone szprotki. Pożerały obydwie z apetytem, nawet Mała Czarna która ma długie zęby na ryby. Naprawdę nie rozumiem, dlaczego w pewnym momencie szprotki zniknęły z oferty... Teraz Ofelia zajada się od czasu do czasu wędzonym łososiem, a Czarnidełko czeka na lepsze i droższe kąski, na przykład wędzonego suma.

[Nul]

Szprotki mogą być, ale w wersji będącej kocim żarciem, a nie w wersji pożerającej kotka

.

OK!

Czy normalna zdrowa szprotka
może żarciem być dla kotka?!
Ależ owszem, prędzej tak
niż odwrotnie czyli wspak!

Czy normalna zdrowa szprotka
może jadłem być dla kotka?!
Ależ owszem, małe rybki
to posiłek koci szybki!

Czy normalna zdrowa szprotka
może strawą być dla kotka?!
Ależ owszem, może mieć
kotek szprotek pełną sieć!

Uff Miau

Teraz Ofelia zajada się od czasu do czasu wędzonym łososiem, a Czarnidełko czeka na lepsze i droższe kąski, na przykład wędzonego suma.

Uuu, wędzonego suma nie próbowaliśmy ani my, ani koty nasze... Halibut wędzony im średnio smakował Wędzona makrela jest pożerana z wielkim apetytem!

[MB&Ofelia]

Ofelii się chyba spodobało

Wędzony sum był niedawno w Lidlu, kupiłam kawałek i nawet załapałam się na kilka kęsów

[Nul]

Hm, Lidla nie mam w poblizu, więc rzadko bywam, ale się będę rozglądać. Mam taki mały lokalny sklepik rybny, może tam miewają, tyolko ja nigdy nie zwróciłam uwagi?
W sumie sumy najlepiej znam ze spotkań "twarzą w pysk" - zdarzało mi się je widywać w czasie nurkowania

O, na przykład na Zakrzówku (to zalany kamieniołom w Krakowie):
http://forum-nuras.com/printview.php?t= ... 014ae2358d

Zdjęcie nie jest moje, ale możliwe, że widywałam tego samego
Rany, tak spojrzałam na tę stronę z fotką, poczytałam wpisy pod spodem... ile znajomych nurasów, ech

[jolabuk5]

Aniu, nie wiedziałam, że nurkujesz
Ja to nawet pływać nie umiem

[Kotina]

Aniu, nie wiedziałam, że nurkujesz
Ja to nawet pływać nie umiem

Ja dokładnie tak samo jak Jolabuk5 - nie umiem pływać i boje się wody ... od dziecka

[Kotina]

Nul, wspaniałe wierszyki piszesz - brawo TY

[Nul]

Aniu, nie wiedziałam, że nurkujesz
Ja to nawet pływać nie umiem

A bo nigdy tu o nurkowaniu nie pisałam Prawdę mówiąc, teraz jakoś nie nurkuję, Zakrzówek zamknięty od chyba prawie dwóch lat, a poza tym... kiedy są koty... to jakoś się człowiek bardziej udomowił i na dalsze wyjazyd nurkowe się nie decyduje tak często Teraz to w ogóle wyjazdy ograniczam z powodu wirusa...
Z tym pływaniem do nurkowania to jest tak, ze przed kursem trzeba się było tylko wykazać, że się da radę przepłynąć 200m dowolnym stylem. Uwaga - nie chodzi o styl dowolny! Tylko o dowolny styl Dowolnie wybrany Ponieważ jakoś tam żabką pływałam (niefachowo), to potrafiłam

Aniu, nie wiedziałam, że nurkujesz
Ja to nawet pływać nie umiem

Ja dokładnie tak samo jak Jolabuk5 - nie umiem pływać i boje się wody ... od dziecka

No ti ja jako dziecko wodę lubiłam bardzo! Podobno na moich pierwszych wakacjach nad morzem bawiłam się z jakimś chłopcem na plaży, ale tylko do momentu, kiedy Mama pozwoliła mi pobiec do wody - i pobiegłam... a on się bał I już się ze mną nie bawił Ja tego nie pamiętam, Mama opowiadała

Nul, wspaniałe wierszyki piszesz - brawo TY

Miau się tradycyjnie zarumienię Dziękuję!

Pogoda dzisiaj fantastyczna, tylko mocny wiatr. Feliś grzecznie czekał przy drzwiach, a jakże, spacery były już dwa... Kocurro mniej je, ale to składam na karb końca mrozów i konieczności tuczenia się przed chłodami, a nie na gorsze samopoczucie...