Mojekoty Sabcia Usia Calinka Mini Kitka Kitek do zamknięcia

Sabciu, Kitku, Zuniu kochana, jedzcie. I wszyscy.
A co do Dnia Kobiet, to myślę (podobnie jak w Dniu Kota o biedakach) - o tysiącach kobiet, które mają straszne życie.
Google dał dziś coś fajnego
https://about.google/intl/ALL_pl/storie ... ampaign=PL

dziekuje Ciociu :1luvu:

Zunia

bardzo fajny material na google :ok:

Pieknie sie zapowiadaja utwory do sluchania - towierczoirem bo teraz duza zdalnie pracuje.
Dziekujemy Gosiagosia

A ja pamietam z czasow prl - a raczj moja mama - dostawala w pracy na 8 marca np rajstopy. Powiem ze obecnie nie pogardzilabym takim swiatecznym podarunkiem :mrgreen:

Hahaha smiesznie z tymi rajstopami! O rety, 8 marca a tu snieg sypie, no ale w marcu jak w garncu. Oby u Was juz niedlugo ta wiosna przyszla i zostala (bo z tym to roznie chyba bywa).
Zdrowego, spokojnego, pieknego dnia wszystkim!
Dziekujemy za podarunki

Zaraz "rozpakujemy".

powiedzenia autentyczne rodem z PRL:
"w rajstopach coś drgnęło" (kiedy było wiecej dostaw rajstop, towaru deficytowego)
" dziś sklepowa daje od tyłu"

Dzis zamowiłam paste Carobin pet ultra - o taka: http://ilovet.pl/produkty/carobin-pet-ultra-pasta/
ciekawe czy pomoze i czy posmakuje Zuni

Też się poturlam

tego z rajstopami nie znałam

No tak, rajstopy były deficytowe... W myśl zasady, że jakby "najlepszy z ustrojów" wprowadzić na Saharze, to za rok piasek byłby na kartki :twisted:

Dobre!:-)
Aaa, pamietam kartki! I maslo solone, ktore rozdawali w szkole.
I codziennie u nas w szkole dawali tez szklanke goracego mleka do wypicia.

U nas nie rozdawali masła chyba... Ale kartki były. I wyroby czekoladopodobne

Kiedy były kartki, to Mama się śmiała, że w życiu niemiała w domu tyle alkoholu i papierosów

Służyło jako waluta - na opłaty dla sąsiada za np. naprawienie lampy itp

A jakie kiedyś paskudne buty dla mnie kupiłyśmy na kartkę na buty! Po prostu były brzydkie! Ale innych nie było akurat...

I raz w roku nawiedzał mnie - szarą myszkę - sam dyrektor, żeby wręczyć rajtki... :ryk:

W służbie zdrowia nie było tak dobrze - w laboratorium, gdzie pracowałam, były najczęściej same panie, więc już raczej kupowałyśmy sobie same coś słodkiego do wspólnej herbatki.

Jak się macie, Koty?

jolabuk5 pisze:W służbie zdrowia nie było tak dobrze - w laboratorium, gdzie pracowałam, były najczęściej same panie, więc już raczej kupowałyśmy sobie same coś słodkiego do wspólnej herbatki.

Ja wtedy pracowałam w uczelnianej bibliotece, mocno sfeminizowanej, panów można było policzyć na palcach

Ja pamiętam sławne rajstopy i goździk lub tulipan :mrgreen:

Rajstopy nie zawsze były w odpowiednim rozmiarze więc się wymieniałyśmy.

Miau Sabciu? Kitku?
Wczoraj po wyjscjiu siostry duzej mocno zwymiotowalam, byl tam duzy klak, duza sie pociesza, ze to moze od klaka, ale dzis jakas taka nieswoja jestem. Zunia

edit; 13.10 znow zwymiotowala, duuuzo plynu i troche jedzenia. musze ja zlapac 1 reka i zawiezc do wetki DZIS
\ WETKA mowila zebym ja przywiozla jak bedziue wymiotowac bo sie odwodni. bade ja lapac 1 reka, ja wtekich chwilach naprawde nie chce juz zyc

Mojekoty Sabcia Usia Calinka Mini Kitka Kitek do zamknięcia

Kto przegląda forum