
Cieszę się Aneczko, że posłuchałaś Davida Garretta

Aniu Nul, też bym wolała szczepionkę Pfizera, ale zaszczepię się taką, jaka będzie, bo trzeba się zaszczepić.
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
MalgWroclaw pisze:mir.ka pisze:ja też, a jak czytam o tych reakcjach poszczepiennych (wczoraj np piękną rączkę z olbrzymią czerwona plama widziałam) to nie mam ochoty się szczepić
Gdyby nie szczepionki, już byśmy nie żyli. Ale zostaliśmy w dzieciństwie poszczepieni na różne choroby. Chyba lepsza plama, niż śmierć.
MaryLux pisze:Owszem, byliśmy szczepieni, ale owe szczepionki były bardzo solidnie sprawdzone, zanim nam je podano. Natomiast na początku wkłuwano je tak trochę metodą prób i błędów, niektóre szczepione dzieci przypłaciły to życiem (siostra mojej koleżanki) lub problemami zdrowotnymi.
MalgWroclaw pisze:MaryLux pisze:Owszem, byliśmy szczepieni, ale owe szczepionki były bardzo solidnie sprawdzone, zanim nam je podano. Natomiast na początku wkłuwano je tak trochę metodą prób i błędów, niektóre szczepione dzieci przypłaciły to życiem (siostra mojej koleżanki) lub problemami zdrowotnymi.
A te nie są sprawdzone, wynika. Wybitni specjaliści twierdzą, że są.
MalgWroclaw pisze:Pisząc o wybitnych specjalistach nie myślałam o Tobie, Mary![]()
nie w tej dziedzinie. Specjaliści to zakaźnicy, wirusolodzy, epidemiolodzy. A oni twierdzą inaczej.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, Marmotka, zuza i 92 gości