Zuzia - kotka nieduża.... Zuziu, powodzenia w nowym domku :)

Bąblowi wyszła bardzo wysoka kinaza kreatynowa, tak jakby miał niedługo przed badaniem silny uraz mięśnia. Wszystko wskazuje ze się uderz. Moze przydzwonił w chipa bo on u niego jest tak umieszczony ze jest to możliwe przy upadku czy uderzeniu o mebel i dlatego powstał wokół niego obrzęk. Gdybym pomacała go dwa dni później to bym nic nie zauważyła. A tak, kilka kolejnych siwych włosów

Dziaj rano weszłam do syna by go obudzić i zgadnijcie kogo zastałam w jego nogach slodko śpiącego?

Bąblowi wyszła bardzo wysoka kinaza kreatynowa, tak jakby miał niedługo przed badaniem silny uraz mięśnia. Wszystko wskazuje ze się uderzył. Moze przydzwonił w chipa bo on u niego jest tak umieszczony ze jest to możliwe przy upadku czy uderzeniu o mebel i dlatego powstał wokół niego obrzęk. Gdybym pomacała go dwa dni później to bym nic nie zauważyła. A tak, kilka kolejnych siwych włosów

Dziaj rano weszłam do syna by go obudzić i zgadnijcie kogo zastałam w jego nogach slodko śpiącego?

Mogło tak być, to prawdopodobne!

Słodko śpiąca Zuzia :1luvu:

Od kotów można się uczyć systematycznej pokojowej ekspansji terytorialnej. Raz opanowany teren uważają już za prawną własność :mrgreen:

Blue, a miałaś jakiegoś "normalnego" kota? Powinna zmienić nick na "Blue Od Dziwnych Przypadków".
Nieustające kciuki!!!

Blue Ty jesteś prawdziwa Czarodziejka i Uzdrawiaczka :1luvu:

haaszek pisze:Blue, a miałaś jakiegoś "normalnego" kota? Powinna zmienić nick na "Blue Od Dziwnych Przypadków".
Nieustające kciuki!!!

Ja bardzo dziękuję za taki tytuł, wolałabym Blue od nudnych przypadków

Chociaż nie wiem, lubię to uczucie gdy odratowywana bida zaczyna zdrowieć :smokin:

Ale jak najbardziej miałam/mam normalne koty

Te w ogromnej większości poszły do adopcji.
Nasza Sowa też jest normalna, miała nicienie płucne które póki co są rzadkością u kotów, ale raz dwa się z nimi załatwiliśmy

Grunt to była właściwa diagnoza a ta na szczęście szybko padła.
Nie do końca mogę powiedzieć o jej intelekcie ze jest zwyczajny :twisted:

- ale ogólnie jest normalnym kotem

Rudy - wielgachny, ale też normalny

jego brat w innym domu wyglądał gdy go ostatnio widziałam identycznie, więc to jakaś rodzinna cecha

ElCoto w wieku koło 18 lat zachorował na nadczynność tarczycy - ale poza tym też jest okazem zdrowia, także na usg

Miał chwilowy kryzys jakiś czas temu, ale nawet nie doszliśmy do tego co się działo bo wyzdrowiał zupełnie.

Ja piszę o tych "dziwnych" kotach gdy mnie najdzie wena twórcza albo mam chęć się wygadać bo mam stresa nadmiernego gdy coś się dzieje a ja nie wiem co (i za tą moją dociekliwość wspartą dociekliwością i intuicją naszej wetki płacę posiadaniem diagnoz nietypowych :smokin:

) lub potrzebuję Waszych kciuków a o zwykłej codzienności nie

Zuzia właśnie powoli staje się normalnym kotem, co niezmiernie mnie cieszy i mam ogromną satysfakcję że mam w tym swój pewien udział

Te chorowitki szczególnie zapadają mi w serce i najtrudniej mi je oddać, stąd Miś i Ryś, Bąbel, Czarna w naszym domu. O Bąbla bardzo walczyliśmy gdy był kociakiem, Miś i Ryś to od razu nas zawojowały

Czarna przyssała się do mojego męża i co było zrobić

Skierka była jedyna z tego towarzystwa, wzięta w celu adopcji postanowionej z góry. I to o niej tak naprawdę można powiedzieć że jest najniezwyklejszym okazem w naszym domu

To zwierzę z jakiegoś laboratorium uciekło, nie ma bata

Za to Zuzia - kot wystawowy. Cudna.

Ale kciuków za Zuzię i Bąbla nie puszczam. :mrgreen:

Odrobina kciuków jeszcze nikomu nie zaszkodziła! Trzymamy :ok:

Niedługo będzie można potrzymać za dobry domek dla Zuzi. :ok:

Ale fajnie się to czyta

Zuzia, widać, coraz bardziej u siebie.

Kciuki nadal są.

Nie no, kciuków absolutnie nie odmówię, tym bardziej że mają taką moc :piwa:

Zuzia dzisiaj też ok

Teraz czekam na wyniki , PCRa i elektroferezy - cały czas marzę o tym by PCR wyszedł negatywny, bardzo, bardzo o tym marzę! Taka niespodzianka od losu.
Ale już mam plan na ewentualność inną, a zregenerowanie się Zuzi przy niewielkiej w sumie pomocy napawa mnie optymizmem ostrożnym

Ewentualny FIP to niech w ogóle spada, o nim w ogóle nie myślę.

I gdy tylko będziemy wiedzieli na czym stoimy - zaczynamy szukanie domu, takiego już na zawsze, kochającego i dającego bezpieczeństwo. Zuzia bardzo go potrzebuje.
I wtedy, oj wtedy to będę o kciuki prosiła :201494

No to czekamy... i wysyłamy wszystkie możliwe fluidy po kablach i innych łączach... z kciukami i tak dalej... :ok:

Zuzia - kotka nieduża.... Zuziu, powodzenia w nowym domku :)

Kto przegląda forum