Marskość wątroby czyli pokaż kotku co masz w środku .

Myszorek to kolejny watek Dorci, poszukaj poprzednich, też nie będziesz się mogła oderwać

Pierwszy jest z 2006r

Limlim przeczytalam wszystkie,jak zaczelam ten aktualny,tak sie wciagnelam,ze musialam od poczatku wszystko przeczytac.

No to teraz jesteś jedną z nas

Myszorek pisze:Limlim przeczytalam wszystkie,jak zaczelam ten aktualny,tak sie wciagnelam,ze musialam od poczatku wszystko przeczytac.

Ja też tak w swoim czasie zrobiłam. I każdemu doradzam. Moralna intuicja Dorci nigdy się nie myli.

mziel52 pisze:
Myszorek pisze:Limlim przeczytalam wszystkie,jak zaczelam ten aktualny,tak sie wciagnelam,ze musialam od poczatku wszystko przeczytac.

Ja też tak w swoim czasie zrobiłam. I każdemu doradzam. Moralna intuicja Dorci nigdy się nie myli.

No to jest już nas trzy

Czytam z doskoku, ale też podziwiam ogromnie dorcię44! :1luvu:

dorcia44 pisze:Taischa ,bardzo Ci dziękuję za te słowa ,nie ukrywam że dodały mi skrzydeł .
No tak ,próżna jestem

Dorota to ty dodajesz nam skrzydeł, a mi w szczególności. Twoje koty są mi bliskie tak jak moje własne, a mam ich czwórkę. Ja nie oddam już ich nikomu, pokochałam choć sprawiają problemy nie tylko zdrowotne a przygarnęłam je już w ich dorosłym życiu.

Pisz o Tytku i innych kotkach, o rodzinie i wszystkim tym co do tej pory, koniecznie, ciekawa jestem ich losów, będę tu zaglądała i podczytywała, czasem się odezwę :1luvu:

Oczy mi zmokły. Mam Tytsuia w pamięci, smarkatka gilusia. Koteńku, przesyłam Ci, cały ocean miłości. Bądź dzielny, silny i zdrów.

A Tobie, ukochana opiekunko, dużo zdrowia, dużo siły :1luvu:

Dziękuję Kochani :1luvu:

Rzadko bywam ,bom zakręcona jak te baranie rogi.
Wciąż też podążam w poszukiwaniu dobrobytu :wink:

Zapłaciłam za gaz ,raz 500,potem 300 i myślę że jest git .
Dwa dni po terminie zapłaty odezwała się windykacja :evil:

że jeszcze 53 zł.
Przykro mi się zrobiło .
W te mrozy miałam w mieszkaniu 16 stopni ! A place jak bym miała 30 .
Zawsze i regularnie .
Żeby przysłowiowe skały itp itd .
Troszkę się rozżaliłam ,ale już mi przeszło .

Teraz ciężki czas bo wiosna i koty oddają się uciechą seksualnym ,a my staramy się zapobiec rozmnażaniu ,problem w tym że nie ma miejsc na sterylki.
Kolejny termin dopiero na. 22 marca .
Chłopaków możemy robić codziennie ,z dziewczynami gorzej.
Tytuś ,straszna bieda ,chudziutki bardzo ,z nosa gile strzela na pół metra . :cry:

Karmię z reki ,je ,malutko ale je .
Wiem że mamy już bardzo mało czasu ,ale jeszcze troszkę :oops:

Problem mam z Filipem i Filipinką ,czas robić zęby.
Ale to poczekamy na 13 rentę .

Mamy też trochę problemów z kotem oddanym do adopcji ,a właściwie z dwoma kotami które wyszły od Agnieszki .
Historia oby rozwaliła nas ,był płacz i chwile zwątpienia w to co robimy .
Na szczęście jedna historia dobrze się skończyła ,druga niestety nie .
Opiszę to innym razem .