koty 2023r- wątek stada nr.2

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lut 27, 2021 10:33 Re: Nasze koty 2. OK. 40 kotów

Osy są terytorialne i unikają zakładania gniazd tak, gdzie już zainstalowała się inna osia kolonia.
Podobno sprawdza się podwieszanie toreb z szarego papieru uformowanych w kształt kuli:
https://youtu.be/sF_P2RhabBE?t=86

Osy mylą je z cudzymi gniazdami i nie zasiedlają terenu.
Może warto spróbować?
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 23789
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Sob lut 27, 2021 11:39 Re: Nasze koty 2. OK. 40 kotów

ana pisze:Osy są terytorialne i unikają zakładania gniazd tak, gdzie już zainstalowała się inna osia kolonia.
Podobno sprawdza się podwieszanie toreb z szarego papieru uformowanych w kształt kuli:
https://youtu.be/sF_P2RhabBE?t=86

Osy mylą je z cudzymi gniazdami i nie zasiedlają terenu.
Może warto spróbować?


Ale to nie są nowe osy i szerszenie.Tylko te - co mają gniazda tam od lat.Znajomy podpowiedział - że szybciej się wyniosą jak im się je zniszczy.Bo inaczej idą na gotowe.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30715
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob lut 27, 2021 13:04 Re: Nasze koty 2. OK. 40 kotów

Mamy już kratę w oknie
Obrazek Obrazek Obrazek

Strych uprzątnięty
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek



W środku tez ogarnięte
Obrazek Obrazek Obrazek
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30715
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob lut 27, 2021 13:12 Re: Nasze koty 2. OK. 40 kotów

Udało się. :ok: Krata - niestety bardzo ciężka i Damian z P.Mirkiem targali ją przez całe lotnisko.Prawie 50 kg.Ale jest zamontowana i bardzo solidnie siedzi. :D P.Mirek wziął wszelkie niezbędne wiertarki i cuda.


Potem dojechał tam Mąż i dowiózł posłania i pułapkę na jutro.


Co myślicie Dziewczyny?Czyściutko nie? :roll:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30715
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob lut 27, 2021 13:38 Re: Nasze koty 2. OK. 40 kotów

Oj narobiliście się. Czyściutko i bardzo przytulanie :ok: :D
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35112
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Nie lut 28, 2021 13:36 Re: Nasze koty 2. OK. 40 kotów



Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30715
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie lut 28, 2021 13:57 Re: Nasze koty 2. OK. 40 kotów

iza71koty pisze:



Gratulacje !
Za następne :ok: :ok: :ok:

zjawka

 
Posty: 1651
Od: Nie wrz 18, 2011 21:36

Post » Nie lut 28, 2021 14:03 Re: Nasze koty 2. OK. 40 kotów

przyłączam się !! Szczegółnie, ze pisaliście, że Stelcia wazna jest :)
tak z ciekawości- te które chodziły wokół nie "uczulą" się na łapkę widząc, co zrobiła ;) Stelci?

A altanka bardzo dobrze wygląda. Niewiele zrozumiałam z tego opisu problemów z "prawami", roszczeniami do niej, nic mi nie mówia ani imiona, ani zalezności między ludzmi, więc dopytam tak prosto? Czy ktoś jeszcze ma z niej korzystać? Całości, lub części?

Widać w środku, że koty grzeją się na tapczanach, w domkach?
I dopytam, jak sprawdza się światło? Uzywacie, czy nie było potrzeby?
KUpiłam jakieś 3 lata temu to z przeznaczeniem na biwaki, spanie w dziczy pod namiorami, jakoś nie było okazji, potem znajomi podczas budowy, gdy tam nocowali, a prądu nie było z niej cały czas korzystali i generalnie się przydawała :) Ciekawa ejstem, czy działa bez problemu także u Was
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7108
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Nie lut 28, 2021 14:15 Re: Nasze koty 2. OK. 40 kotów

zjawka pisze:
Gratulacje !
Za następne :ok: :ok: :ok:


Dziękujemy :D

Próbowaliśmy chapnąć Ziutkę, ale nie wyszło. I tak sukces, bo pierwszy raz podeszła do klatki. Wcześniej na jej widok uciekała. Dzisiaj jedzonko było bardzo, bardzo pachnące.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30715
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie lut 28, 2021 15:33 Re: Nasze koty 2. OK. 40 kotów

Rany ile to emocji :strach:
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35112
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Nie lut 28, 2021 16:40 Re: Nasze koty 2. OK. 40 kotów

maczkowa pisze:przyłączam się !! Szczegółnie, ze pisaliście, że Stelcia wazna jest :)
tak z ciekawości- te które chodziły wokół nie "uczulą" się na łapkę widząc, co zrobiła ;) Stelci?

A altanka bardzo dobrze wygląda. Niewiele zrozumiałam z tego opisu problemów z "prawami", roszczeniami do niej, nic mi nie mówia ani imiona, ani zalezności między ludzmi, więc dopytam tak prosto? Czy ktoś jeszcze ma z niej korzystać? Całości, lub części?

Widać w środku, że koty grzeją się na tapczanach, w domkach?
I dopytam, jak sprawdza się światło? Uzywacie, czy nie było potrzeby?
KUpiłam jakieś 3 lata temu to z przeznaczeniem na biwaki, spanie w dziczy pod namiorami, jakoś nie było okazji, potem znajomi podczas budowy, gdy tam nocowali, a prądu nie było z niej cały czas korzystali i generalnie się przydawała :) Ciekawa ejstem, czy działa bez problemu także u Was


Trudno wyczuć czy się wyczulą.Ale w większych zbiorowiskach zwykle jest gorszy problem- aby złapać konkretnie tą co się chce.Tym bardziej że Stelcia jakaś dziwnie ciężkawa.....Jeśli smakołyki dostaną wszystkie wtedy kotka oleje klatkę.A jeśli nie dostaną - to dzieje się jak tutaj- one wszystkie to chcą.

U Bezdomnych jest tak ze zajmuje się co stoi- zwłaszcza jak się wylatuje z jednego miejsca.To dzikie działki dawno zlikwidowane wiec teoretycznie żadna altanka nie należy prawnie do Bezdomnych.

Ta konkretna została przekazana Damianowi przez Osobę która tam mieszkała- kiedy ją zabierali.Aczkolwiek to nie wystarczyło bo znalazł się na nią chętny i to jak na złość już po wykonaniu najgorszej roboty.

Dlatego pojechałam na Lotnisko pogadać z Bezdomnymi- bo na lotnisku stały w danym moemencie dwie altanki niezamieszkałe.A nam zależało żeby nasza...ocalała dla Damiana.


Wczoraj Damian pojechał wcześnie rano bo był umówiony z P.Mirkiem w sprawie montowania kraty na oknie.Tak z 10 sztuk się ewakuowało.W środku zreszta widać i ślady zabawy i ślady układania posłań według własnego uznania.Tak więc to nie jest tak że Damian wchodzi otwiera i koty wywalone do góry kołami.One jak słyszą szmer jakiś to się szybko wszystkie ewakuują.I to bardzo dobrze.Zeby je podejrzeć co robią jak zostają zupełnie same- trzeba by im było tam kamerę zamontować.

Damian używa światła.Oprócz niego mamy zmierzchowy czujnik ruchu- wiec to zawsze coś no i teraz krata.Ogólnie wszystko jest dobrze zabezpieczone i przygotowane do nagłej ewakuacji.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30715
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie lut 28, 2021 16:49 Re: Nasze koty 2. OK. 40 kotów

LimLim pisze:Rany ile to emocji :strach:


No czasem samo złapanie - to początek emocji.Stresujące jest często przewożenie- koty różnie reagują- kiedy podnosi się pułapkę i całkowicie tracą grunt pod łapami.Często biegają po klatce, próbują się wydostać.Napieraja.Miauczą.Prychają.Dlatego ja zawsze i klatkę i kontenerek nosze w pozycji lekko ukośnej - żeby ograniczyć kotu równą powierzchnie do biegania.

Teraz Stelcia już w kenelu.Obrażona.Siedzi za kontenerkiem.Pewnie jedzenia nie ruszy.No i trzeba ją będzie jeszcze namówić żeby się jutro do kontenerka zapakowała.Mam nadzieję że szew będzie nieduży i będzie mogła szybciutko wrócić- tym bardziej że teraz ma tam czyściutko
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30715
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon mar 01, 2021 9:44 Re: Nasze koty 2. OK. 40 kotów

No Dziewczyny Stelcia w drodze. :ok: Prosimy o kciuki.Ciężka.Zadzwonię podpytam potem Wetki czy aby nie już.....Dobrze ze Damian ją złapał.Miała 5 kociaków w tamtym roku.Ona dość płodna i mioty mocne.4 przeżyły.Jeden kociaczek jak miał ok.2 miesięcy - odszedł na stryszku.


Trochę podrzemała.Ma dobrą miejscówkę przy piecu.Co prawda zrobiła małą demolkę w kuwecie- :lol: nasypała pelletu do wody do jedzenia - ale wcześniej nieco zjadła.Bardzo grzeczna.Nie płakała, nie szalała.Przesiedziała pomiędzy ściana na kontenerkiem w kenelu.Dzisiaj dosyć szybko zrozumiała - że proszę aby weszła do środka.Nie było skakania po klatce w ta i na zad.


Chcielibyśmy w tym tygodniu zrobić jeszcze jedną kotkę.Wiec kciuki Dziewczyny nam potrzebne.Jak Stelcia wróci - zobaczę szew i będzie wiadomo czy może w miarę szybko wrócić do siebie.


Jak by Ktoś nam mógł zamówić jakieś jedzonko dla kotków lotniskowych- będziemy bardzo wdzięczni. :roll: :oops:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30715
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon mar 01, 2021 10:56 Re: Nasze koty 2. OK. 40 kotów

Każde łapanie to zawsze nerwy. Szczególnie w stadzie. Niektóre koty jednak uczulają się widząc łapanie innych i za diabła nie podejdą. Ale takich madral jest mało.
Zawsze mam tytryczki i nimi zabezpieczam łapki i transportery. Bardzo się boję, ze kot ucieknie podważając "wejście". Przestałam nosić w skosie odkąd okazało się ,że jedna łapka w tej pozycji obluzowuje wejście i robi się szpara. Kot mi wcisnął łeb i w wystrzelił w górę. W locie go łapałam.
Kciuki by wlazły te co trzeba :ok:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55362
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Pon mar 01, 2021 12:20 Re: Nasze koty 2. OK. 40 kotów

ASK@ pisze:Każde łapanie to zawsze nerwy. Szczególnie w stadzie. Niektóre koty jednak uczulają się widząc łapanie innych i za diabła nie podejdą. Ale takich madral jest mało.
Zawsze mam tytryczki i nimi zabezpieczam łapki i transportery. Bardzo się boję, ze kot ucieknie podważając "wejście". Przestałam nosić w skosie odkąd okazało się ,że jedna łapka w tej pozycji obluzowuje wejście i robi się szpara. Kot mi wcisnął łeb i w wystrzelił w górę. W locie go łapałam.
Kciuki by wlazły te co trzeba :ok:


Ja zabezpieczam spiningiem ciasno- jeśli kot jest mocno wkurzony.U mnie noszenie klatki pod ukos się sprawdza - bo zwykle kot osiada w tej właśnie części - nie do wypchnięcia.Jeśli jest z drugiej strony- staram się aby zmienił pozycję.Bieganie po klatce jest niebezpieczne- wiec staram sie w ten sposób ograniczyć ryzyko do minimum.Klatka jest dosyć solidna ale i tak po złapaniu- nie trzymam juz kotów w pułapce jak kiedyś.Staram się ograniczyc maksymalnie stres i niedogodnosć sytuacji- więc jak juz trafią do domu - dostaje czysty kenel ,miękkie posłanie trochę jedzenia wodę i kuwetę.Potem może popatrzeć na moje koty- że nikt ich nie ubija i spokojnie przeczekać do rana.Klatka oczywiście osłonięta- na tyle aby było z przodu i boku powietrza i trochę widoku.Kontenerek już w klatce - żeby potem rano za dużo dymu nie robić przy pakowaniu.


Dzięki :D :1luvu:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30715
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 255 gości