Moli ♥♡ ♥♡ Fuksik ♥♡ ♥♡Negra♥♡ ♥♡Kotka teściów :D

PURINA Cat Chow Adult Wołowina i bakłażan
Skład: mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego (w tym wołowina 4%), roślinne ekstrakty białkowe, ryby i produkty rybne, składniki mineralne, warzywa (0.8% suszonego bakłażana - odpowiednik 7% bakłażana), cukry, drożdże, naturalne składniki.

Specific Cat Adult Food Allergy Management FDD-HY
Składniki: Ryż, hydrolizowane białko łososia, białko ryżowe, tłuszcz wieprzowy, związki mineralne, celuloza w proszku, witaminy i pierwiastki śladowe, łuski Psyllium, olej słonecznikowy, tauryna.
Przeciwutleniacze: BHA, BHT.

Może być, że kotka drapie się na tle stresowym. Ale może być również tak, że stres nasila alergię.
Mimo wszystko bym zmieniła karmę. W obu jest masa rzeczy, które mogą uczulać. Zaczynając od obecnie coraz powszechniej alergizującego łososia.

Byłoby bardzo niedobrze, gdyby po Encortolonie kotka się jeszcze drapała. To silny steryd.

Ona nie chce jeść nic innego....
Suche inne by chętnie jadła. Ale mokre to jedyne które je.

Może zacznę od zmiany suchego.
Co polecacie ?

Marta daj jej to co Twoje jedzą. To monobialkowe chyba jest

Moli25 pisze:

jak tam kicia? przeszło jej? udało się zmienić jej karmę?

Ciocia Moli25. Ty się cnie opsieleniaj ino otwóź komputra mojemu koffanemu Fusku. Bo mam dla niego moje fotki.
Fuks mój Fuks koffany. Popaczaj, to ja, twoja Mała Ciorna Carmen. Moja Duzia nie umi robiać ładmnych fotków ale cosik pstrykła. No i jezdę, jak paczam przez lornetku bo ja jezdę ławmna kotku i będę polować na latacze.
Mała Ciorna Carmen

mir.ka pisze:
Moli25 pisze:

jak tam kicia? przeszło jej? udało się zmienić jej karmę?

Zmiana karmy nie była potrzebna.
Nie mam upowaznieńia by pisać co dolegało Kulce ale jest już lepiej.
Chyba nikt z nas nie wpadłby na pomysł od czego się kota tak drapie :strach:

Marta.może zajrzy to napisze.

Pewnie bym nie wpadła ale jestem w stanie uwierzyć prawie we wszystko, kiedyś u weta słyszałam historię psa który jak się okazało był uczulony na kurz.

No to czekamy aż się Marta odezwie.

MB&Ofelia pisze:Ciocia Moli25. Ty się cnie opsieleniaj ino otwóź komputra mojemu koffanemu Fusku. Bo mam dla niego moje fotki.
Fuks mój Fuks koffany. Popaczaj, to ja, twoja Mała Ciorna Carmen. Moja Duzia nie umi robiać ładmnych fotków ale cosik pstrykła. No i jezdę, jak paczam przez lornetku bo ja jezdę ławmna kotku i będę polować na latacze.
Mała Ciorna Carmen

Fuksiu, wejdź szybko i zobacz, jaką masz niespodziankę! Carmen z lornetką przygotowuje się do polowania na latacze! :kotek:

Omatko, jakie straszne rany od alergii

Jako, że my z alergiami za pan brat, to też swoje dodam co by kotka mogła jeść.
Moje koty dostają suchą karmę Animonda Integra królik - polecam, bo na tej karmie rzeczywiście nic się nie działo, żadnych sensacji. Jedyna z weterynaryjnych, którą polecam

Niedawno znalazłam karmę Canagan z łososiem, w której składzie nie ma nic z kurczaka. Kupiłam dwie małe paczki próbne. I na razie obserwuję - dostają jako smakołyk. Z karm mokrych kangura mieliśmy, ale ta karma nie jest chętnie jedzona, chociaż ja często do niej dodawałam almo mus z królikiem, żeby była smaczniejsza dla Marysi i pomagało, ale już i tak nie chcą jej jeść. Za to dużo smaczniejsza jest weterynaryjna concept for life -konina (jest też łosoś) https://www.zooplus.pl/shop/koty/karma_ ... nic/742099 Bardzo lubią. Ona ma dużo galaretki, którą można rozpuścić dodając trochę wrzątku - koty jedzą aż uszami trząsą

Ale oczywiście trzeba metodą prób i błędów dojść co kotek może jeść :/ PRoponowałabym żeby kotka nie dostawała nic co ma jakiekolwiek zboża - ryż, owies i inne. U nas jest mega alergia na to. Ale ziemniaki są ok u nas, a w suchej animondzie są ziemniaki. I ta karma jest smakowita.

Najserdeczniejsze życzenia urodzinowo-imieninowe Martuś :1luvu:

wpadam do Was, bo czuje sie w obowiązku doniesienia co u nas....

dziękuje za rady, na prawdę wszystkie czytałam i analizowałam.
Nikt tak tak szczerze nie wie co Kuli jest. Jest pod opieką jednego weterynarza i ona już ręce rozkłada.
te karmy o których pisałam odstawiliśmy. ( pomijam fakt ze na tych karmach była przez ostatnie pół roku i sie nie drapała nie miała ran ani nic niepokojącego się nie działo ) nagle zwrot akcji, kot się zaczał drapac w uszach, w okolicach uszu i w okól oczu. do lekarza, steryd jak zawsze, zmiana karmy ( już ma z 10 opakowań na alergie w szafce i co rusz zmieniamy.... :roll:

) zaczeło być to błędne koło na którym wszyscy się krecimy.

W pewnym momencie Kula zaczela wymiotować. Tesciowa mówila ze to worek foliowy ( ale uwierzcie mi ze u moich tesciow jest taki blysk ze nawet nie wiem skad ona miałaby ten worek foliowy wyciagnac )... mówi ze takie równe biale kawałki. od razu mi sie zapaliła lampka w głowie...tasiemiec. pokazałam zdjecia z internetu. tak to to potwierdziła tesciowa. no to do weterynarza, odrobaczanie jedno, piąte, dziesiąte... myśleliśmy ze ten tasiemiec wydzielał jakies dziadostwo co powodowało świąd u Kota. no to cieszymy się ze temat sie wyjaśnil. ale nie, skądże, dalej się rany pokazują....

lekarz mówi ze to od jedzenia. ze uczulenie na jedzenie. ALE ONA JUZ NIC NIE JE kompletnie. zadnych gotowych karm. wet zalecił karme Exclusion 80% ziemniaków, 20% wieprzowiny. kot nie świnia nie ruszyla tej suchej ani razu. mówie dość szukania kombinowania. weterynarz mówi ze w karmie nie ma byc drobiu, nic co ma pióra. to wymyśliłam ze bedzie jesc MIĘSO. cielęcine. je az jej się uszy trzęsą. pije wode, załatwia się wzorowo, jest taka aktywna jak nigdy. na tych paszach dla świń to ona byla taka słaba ze bałam się ją ważyć, ale na moje oko pseudobrytyjczyk ważyl 4 kg

skóra i kości. teraz waży 4,7 kg, inny kot. rany jeszcze są, ale za krótko je tylko cielecine by był efekt.

jeśli to nie pomoże zostają testy. już brakuje pomysłow na karmy, nie chce kombinować znowu. moze ona jest uczulona na coś w domu. kurz, roztocza etc...u mnie jak mieszkała to nic sie jej nie działo, jadła RC alergiczny i tą purine z dzikiem. piękna byla. przeprowadzili się do siebie i po 2 miesiącach plamy na skórze.
kot nie ma stresu, jest sama, robi co chce, bawi się, gada, nie chowa sie, nie sika nigdzie. nie wyglada na kota stresowego absolutnie.

mówie Wam, myślałam ze ten tasiemiec już nam utorował drogę, ale nie, dalej szukamy.

dziękuje Monice od Bagiry ona mnie tak wspiera widzą i szuka co to może być ze gdybym byla z tym sama to bym wylądowała w kaftanie

Edit : Monia

Moje kotki dobrze, pączki w maśle

kocham je strasznie :1luvu:

dużo pracy, ale to dobrze, bo w życiu prywatnym smutno, pochowałam jakiś czas temu mojego jedynego brata (*)