aga66 pisze:Asiu a z czego te złe wyniki u Sorrusia? Przepraszam, że pytam ale jakaś niedomyślna jestem. Oby malec zdrowiał, niech idzie ku lepszemu
aga66 ,że bym ja czy wetka widziała! Poszły wyniki w diabły w niecały tydzień od wcześniejszych. W jedną środę kwalifikuje się na operację. W kolejną środę prawie umiera. Nie przepraszaj za pytania, choć ja nie odpowiem. Bo nie wiem. Krew jaka poszła teraz na badania jest tragiczna. "Pomysłów" jest dużo ale na razie nie ma szans na pobranie kolejnej. Już tą ledwo utoczono. Nie starczyło jej na wsio co planowane było. Więc skupiliśmy się na ratowaniu kota. Uwierz, nie wierzyłam że przeżyje. Nie tylko ja. Dalej siedzimy na bombie. Gdy kot ogarnie się, stan się ustabilizuje, zrobimy kolejne badania wykluczając lub potwierdzając "pomysły" wetki. Ona ma już swoje typy ale ja o nich pisać nie będę. Poczekamy.