Piesek już pod dobra opieka i szuka domu.PRZEKAŻ DALEJ

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lut 18, 2021 22:57 Re: PILNE! Jak pomóc pieskowi

Będę jutro.Dziś próbowała go podkarmić ale mało reki mi nie odgryzł.Poza tym ten drugi mu nie daje ,rzuca sie na niego i go gryzie,boje się ,że mu zrobi krzywdę :cry: Nie mam pojęcia jak to zrobić żeby nie stracić palców u ręki .Jak rzucę na ziemię to ten drugi mu zabierze

alinkaka

Avatar użytkownika
 
Posty: 829
Od: Sob sty 27, 2018 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 18, 2021 23:16 Re: PILNE! Jak pomóc pieskowi

Słuchajcie jest odzew i jutro będzie tam patrol :D :D :D :D Oby tylko coś zdziałali :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

alinkaka

Avatar użytkownika
 
Posty: 829
Od: Sob sty 27, 2018 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 18, 2021 23:37 Re: PILNE! Jak pomóc pieskowi

Rzucić DUŻEMU na ziemię,daleko. By poleciał za tym i byś miała czas dać młodemu i by w ten sposób odciągnąć uwagę dużego od małego. A małemu jednocześnie dać parówkę. By też nie poleciał;) Długa jest,palców Ci nie złapie dzięki temu.
We dwie osoby byłoby prościej.Jedna dużego,jedna młodego karmi.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Pt lut 19, 2021 0:44 Re: PILNE! Jak pomóc pieskowi

A może by tak spróbować porozmawiać z tą kobietą na spokojnie, bez nerwów? Zaproponować pomoc, a nie od pierwszej sekundy domagać się pokazywania papierów i dowodów :roll: . Uwierzcie mi, jeżeli babka po prostu wierzy w słowa 100-letniego wiejskiego weterynarza, to... jesteście dla niej tylko bandą chamów, bo przecież ona robi co jej weterynarz powiedział. W takim wypadku łagodnością, zamiast walką i awanturą, macie większą szansę pomóc psiakowi :roll: .

Przyznam, że jak bardzo mi żal tego malucha, tak przy takim potraktowaniu mnie chyba sama kazałabym udać się w eksytucjącą podróż w nieznane (sp*erdalać w podskokach) i odhromolić od moich psów :| . Dokładnie taka taką mam reakcję, jak ktoś mnie atakuje widzą mnie z wychudzonym/wystraszonym/poranionym psem (zdażały się bidy tuż po adopcji do wyprowadzania, takie co to bez mała parę dni wcześniej na ulicy żyły) :evil: .

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Pt lut 19, 2021 5:10 Re: PILNE! Jak pomóc pieskowi

Sierra pisze:A może by tak spróbować porozmawiać z tą kobietą na spokojnie, bez nerwów? Zaproponować pomoc, a nie od pierwszej sekundy domagać się pokazywania papierów i dowodów :roll: . Uwierzcie mi, jeżeli babka po prostu wierzy w słowa 100-letniego wiejskiego weterynarza, to... jesteście dla niej tylko bandą chamów, bo przecież ona robi co jej weterynarz powiedział. W takim wypadku łagodnością, zamiast walką i awanturą, macie większą szansę pomóc psiakowi :roll: .

Przyznam, że jak bardzo mi żal tego malucha, tak przy takim potraktowaniu mnie chyba sama kazałabym udać się w eksytucjącą podróż w nieznane (sp*erdalać w podskokach) i odhromolić od moich psów :| . Dokładnie taka taką mam reakcję, jak ktoś mnie atakuje widzą mnie z wychudzonym/wystraszonym/poranionym psem (zdażały się bidy tuż po adopcji do wyprowadzania, takie co to bez mała parę dni wcześniej na ulicy żyły) :evil: .

Popieram

anka1515

 
Posty: 4647
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Pt lut 19, 2021 14:04 Re: PILNE! Jak pomóc pieskowi

Sierra pisze:(...)Uwierzcie mi, jeżeli babka po prostu wierzy w słowa 100-letniego wiejskiego weterynarza, to... jesteście dla niej tylko bandą chamów, bo przecież ona robi co jej weterynarz powiedział. (...)


Ale akcja się dzieje w Warszawie,nie na wsi :(

Owszem szkoda,że nie było próby spokojnego porozumienia. Czego dobrocią się nie zrobi,złością tym bardziej :( . Ale rozumiem też nerwy i... mleko się już rozlało.
Fakt zawsze można przeprosić i próbować jeszcze raz łagodnie zagaić mówiąc,że widok wychudzonego psiaka spowodował takie nerwy. I że chcielibyśmy jednak pomóc,bo też kochamy zwierzęta. Problem w tym,czy to wystarczy.Bo skoro ktoś trzyma szkielet psi na mrozie już dawno (bo pies taaak nie wychudnie w tydzień!),to czy będze go dalej odpowiednio karmił i zbierze do weta. Ja w takiej sytuacji (a w tamtej okolicy pomagałam już wielu psom-z tym że osób bezdomnych) proponuję sama pomoc i wizytę na mój koszt/koszt gminy/fundcji/forum ,kupuję karmę ,ale nie każdy przecież musi też tak chcieć robić.

alinkaka,daj znać co dalej w tym dramacie...

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Pt lut 19, 2021 16:29 Re: PILNE! Jak pomóc pieskowi

Widzę,że alinkaka się nie chwali ,a zainterweniowała niezwykle skutecznie i okazała się ratunkiem dla tego biedaka.
Viva odebrała psa interwencyjnie! Tamte zdjęcia pokazują horror,jaki pies przechodził:
https://www.facebook.com/Viva.Interwencje/

alinkaka,jesteś Wielka :201494 :201494 :201494
Wielkie dzięki!!! Jakiś psi Anioł zaprowadzil Cię w tamto miejsce. Nie wiem czy ta zima nie byłaby ostatnia dla tego biedaka :crying:
Boże,widzisz i nie grzmisz.
Serce mi pękło :placz:

I niech nikt nie próbuje mi powiedzieć,że ten pies był u jakiegokolwiek weta,a właściciel jest biednym napadniętym przez chamskie,wścibskie,nawiedzone obrończynie zwierząt!!! :evil:
Ostatnio edytowano Pt lut 19, 2021 16:33 przez tabo10, łącznie edytowano 1 raz

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Pt lut 19, 2021 16:33 Re: PILNE! Jak pomóc pieskowi

Wspaniale, że został odebrany! :ok:
Super alinkaka! :ok:


Jestem ciekawa, na jakiej zasadzie fundacja Viva odebrała pieska. Nakazem, groźbą czy prośbą? Ktoś wie może?
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10962
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pt lut 19, 2021 16:50 Re: PILNE! Jak pomóc pieskowi

Nie daję sobie rady ,te zdjęcia żywego psiego szkieleciku w środku wielkiego miasta ,stolicy :!: mnie przerażają :crying:

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Pt lut 19, 2021 17:43 Re: PILNE! Jak pomóc pieskowi

Brawo alinkaka :201421 :201421 :201421 :201421 :201421
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 68648
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 19, 2021 19:40 Re: PILNE! Jak pomóc pieskowi

Brawo Alinkaka! :1luvu: :ok: Dobra robota! Wow.

Sierra pisze:A może by tak spróbować porozmawiać z tą kobietą na spokojnie, bez nerwów? Zaproponować pomoc, a nie od pierwszej sekundy domagać się pokazywania papierów i dowodów :roll: . Uwierzcie mi, jeżeli babka po prostu wierzy w słowa 100-letniego wiejskiego weterynarza, to... jesteście dla niej tylko bandą chamów, bo przecież ona robi co jej weterynarz powiedział. W takim wypadku łagodnością, zamiast walką i awanturą, macie większą szansę pomóc psiakowi :roll: .

Przyznam, że jak bardzo mi żal tego malucha, tak przy takim potraktowaniu mnie chyba sama kazałabym udać się w eksytucjącą podróż w nieznane (sp*erdalać w podskokach) i odhromolić od moich psów :| . Dokładnie taka taką mam reakcję, jak ktoś mnie atakuje widzą mnie z wychudzonym/wystraszonym/poranionym psem (zdażały się bidy tuż po adopcji do wyprowadzania, takie co to bez mała parę dni wcześniej na ulicy żyły) :evil: .

Uwazam, ze Alinkaka zrobila wszystko tak jak trzeba i jest bohaterka :ok: :ok: Dobrze ze na babe nawrzeszczala, bo sie jej nalezalo. Nie wierze w bajki. A jak ktos by mnie zaczepil ze mam psa wychudzonego to bym mu wytlumaczyla a nie wscieklizna reagowala.
Fredziu!
Zapisz sie do newslettera PETA i pomagaj zwierzetom wysylajac email!
https://www.peta.org/about-peta/learn-a ... -to-enews/

pibon

 
Posty: 4782
Od: Pon lip 09, 2012 10:26

Post » Pt lut 19, 2021 19:47 Re: Piesek już pod dobra opieka i szuka domu.

:1luvu:
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35292
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Pt lut 19, 2021 19:55 Re: Piesek już pod dobra opieka i szuka domu.

Och jak dobrze, że piesek już bezpieczny! Alinkaka, jesteś wielka! I skuteczna! :ok:
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 12243
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lut 19, 2021 20:12 Re: PILNE! Jak pomóc pieskowi

pibon pisze:Brawo Alinkaka! :1luvu: :ok: Dobra robota! Wow.

Sierra pisze:A może by tak spróbować porozmawiać z tą kobietą na spokojnie, bez nerwów? Zaproponować pomoc, a nie od pierwszej sekundy domagać się pokazywania papierów i dowodów :roll: . Uwierzcie mi, jeżeli babka po prostu wierzy w słowa 100-letniego wiejskiego weterynarza, to... jesteście dla niej tylko bandą chamów, bo przecież ona robi co jej weterynarz powiedział. W takim wypadku łagodnością, zamiast walką i awanturą, macie większą szansę pomóc psiakowi :roll: .

Przyznam, że jak bardzo mi żal tego malucha, tak przy takim potraktowaniu mnie chyba sama kazałabym udać się w eksytucjącą podróż w nieznane (sp*erdalać w podskokach) i odhromolić od moich psów :| . Dokładnie taka taką mam reakcję, jak ktoś mnie atakuje widzą mnie z wychudzonym/wystraszonym/poranionym psem (zdażały się bidy tuż po adopcji do wyprowadzania, takie co to bez mała parę dni wcześniej na ulicy żyły) :evil: .

Uwazam, ze Alinkaka zrobila wszystko tak jak trzeba i jest bohaterka :ok: :ok: Dobrze ze na babe nawrzeszczala, bo sie jej nalezalo. Nie wierze w bajki. A jak ktos by mnie zaczepil ze mam psa wychudzonego to bym mu wytlumaczyla a nie wscieklizna reagowala.


Jesteś pewna? Bo te zaczpki często są w stylu "ty p***** sadystko, jak możesz tak psa zagłodzić/co ty mu robisz, że on się tak boi/że jest tak poraniony" :roll: . To nie jest uprzejme zapytanie zazwyczaj, tylko darcie po mnie ryja... w tym samym momencie, kiedy ja na kolanach próbowałam uspokoić panikującego psa (akurat z jednym, panicznie bojącym się wszystkich ludzi, wychudzonym i z widocznymi świeżymi bliznami miałam takie sytuacje naczęściej).
Jak ktoś pytał spokojnie to i spokojnie odpowiadałam, że chłopak był świeżo z ulicy zgarnięty i potrzebuje czasu na dojście do siebie :roll: . A panikował, bo ludzie byli za blisko (czt. podchodzili na mniej niż 3 m).

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Pt lut 19, 2021 20:58 Re: Piesek już pod dobra opieka i szuka domu.

Sierra pisze:esteś pewna? Bo te zaczpki często są w stylu "ty p***** sadystko, jak możesz tak psa zagłodzić/co ty mu robisz, że on się tak boi/że jest tak poraniony" . To nie jest uprzejme zapytanie zazwyczaj, tylko darcie po mnie ryja... w tym samym momencie, kiedy ja na kolanach próbowałam uspokoic panikującego psa.


Żeby było wszystko jasne .Ja na początku bardzo spokojnie rozmawiałam z kobieta i proponowałam pomoc z której nie chciała skorzystać.Strasznie mataczyła i opowiadała bajki.Nawrzeszczałam na nią dopiero jak nie pomogła temu zagłodzonemu pieskowi .Stała i sie przyglądała jak tamten go gryzie .Dopiero wtedy zaczęłam na nią wrzeszczeć, żeby zabrała psa.Jak pani może się tak spokojnie przyglądać. Wezwę policję jak można tak traktować stworzenia itp. To były raczej wrzaski bo nerwy mi puściły ale nie użyłam ani jednego wulgarnego słowa ,choć babie się należało.
Poza tym odpowiedzialny opiekun nie ma nic do ukrycia a ta kobieta tylko w kółko gadała ,że pies zatruty i nie chce jeść ,była z nim u kilku weterynarzy.
Czy on wygląda jakby był pod opieka weterynarza :?: Dlaczego przy próbie nakarmienia go mało palców mi nie odgryzł, skoro nie chciał jeść :evil: i dlaczego był trzymany na mrozie w takim stanie :evil:
To tyle w temacie.

alinkaka

Avatar użytkownika
 
Posty: 829
Od: Sob sty 27, 2018 21:54
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Russeldon, Tutul123 i 43 gości