Mojekoty Sabcia Usia Calinka Mini Kitka Kitek do zamknięcia

Gosiagosia pisze:

Dziękujemy! Wam też życzymy spokojnej, walentynkowej niedzieli! :1luvu:

Wesolych Walentynek Wszystkim! Zdrowego, milego, dlugiego niedzielnego odpoczynku! :1luvu:

Od nas też życzenia spokojnej niedzieli!

Ciociu pibon, Ciociu Nul, dziękujemy i dla Was też przesyłamy mizianki (to ode mnie :201461

) i życzenia miłej, spokojnej, walentynkowej niedzieli! :1luvu:

Sabcia

jolabuk5 pisze:KĄCIK MUZYCZNY
Dziś ostatni piątek przed końcem Karnawału, a zatem znów będzie rozrywkowo i tanecznie
Kiedy opowiadałam w Kąciku o walcach, dość pobieżnie potraktowałam walce najbardziej znane, można by powiedzieć - najcenniejsze perły w kolekcji tych tańców, czyli walce Jana Straussa syna. W ciągu 74 lat życia (1825-1899) Strauss skomponował ich około 200, pierwsze "dorosłe" utwory powstawały w latach 40. XIX wieku, ostatni został napisany w 1897 r., ale te najsławniejsze stworzył Król Walca w latach 60. (Nad pięknym, modrym Dunajem, Życie artysty, Opowieści Lasku Wiedeńskiego), a kolejne, równie znane - w następnym 20-leciu, w którym pojawiły się też na scenie wspaniałe straussowskie operetki (Zemsta nietoperza, Noc w Wenecji, Baron cygański).
Posłuchajmy dziś najpopularniejszych walców Johanna Straussa - syna.
Zaczniemy od Gazetek porannych (Morgenbletter) z 1864 r. (Koncert Noworoczny Wiedeńskich Filharmoników 2010, dyryguje Georges Pretre)

Następny w kolejności to już ten najsłynniejszy walc Króla walców, czyli Nad pięknym, modrym Dunajem (An der schönen blauen Donau), 1867 (tu wersja z Koncertu Noworocznego 1987 r., orkiestrą Wiener Philharmoniker dyryguje Herbert von Karajan).

W tym samym roku 1867 powstał piękny walc Życie artysty (Künstlerleben), w filmie zilustrowany portretami kobiet, autorstwa współczesnego rosyjskiego malarza, Konstantina Razumova. (The Concordia Orchestra, Foster Beyers).

Rok później Strauss skomponował swój niezwykle popularny walc Opowieści Lasku Wiedeńskiego (Geschichten aus dem Wiener Wald) (Vienna Symphony Orchestra dyryguje Robert Stolz)

Czy zdarza wam się mylić poszczególne walce Johanna Straussa? Bo mnie tak . No, oczywiście Nad pięknym modrym Dunajem jest zawsze rozpoznawalny, ale inne? Jednak Opowieści Lasku Wiedeńskiego też nigdy nie mylę, a to dzięki sławnej scenie z filmu Wielki Walc z 1938 r., pokazującej jak mógł wyglądać w tym przypadku proces twórczy. Popatrzcie.

I ostatni już dziś walc z tego okresu twórczości Straussa - Wino, kobiety i śpiew (Wein, Weib und Gesang) 1869, (tu w nieco skróconej wersji wykonuje go Strauss Chamber Orchestra, dyryguje Horst Sohm).

Ten walc z kolei kojarzy mi się ze starym dowcipem, w którym lekarz zwraca się do pacjenta:
- Jeśli idzie o wino, kobiety i śpiew, to spokojnie może pan śpiewać...

EDIT: Proszę, oto zapowiadany ciąg dalszy straussowskich walców, tym razem tych pisanych w latach 1870-1890.
1. Wiedeńska krew (Wiener Blut) - 1873 (orkiestrą Berlińskich Filharmoników dyryguje Herbert von Karajan, a oglądamy widoki Wiednia)

Walc ten posłózył później do stworzenia operetki pod tym samym tytułem. Tak brzmiał w wykonaniu Ingeborg Hallstein i Rene Kollo w filmie z 1971 r.

2. Chyba nieco mniej znany z nazwy, ale świetnie znany muzycznie walc Róże południa (Roses from the South) z 1880 r. (Koncert Noworoczny z Wiednia 2018, dyryguje Riccardo Muti)

3. Odgłosy wiosny (Frühlingsstimmen) 1883, (Koncert Noworoczny z Wiednia 1989, dyryguje Carlos Kleiber).

4. Melodie do walca Skarb (Schatz) z 1886 r. zostały zaczerpnięte z operetki Johanna Straussa Baron cygański. (Koncert Noworoczny z Wiednia, ale nie wiem, z którego roku).

5. I na koniec - Walc cesarski (Kaiser-Walzer) z 1888 r., (Ponownie Koncert Noworoczny z Wiednia, 1987, dyryguje Herbert von Karajan).

Uzupełniłam post z walcami Straussa, teraz są chyba wszystkie najbardziej znane

Ufff! Dokładka słuchania? A dobrze, chętnie

Zrobilam test i sie okazalo, ze tylko jeden glosnik jest zepsuty. Wiec wylaczylam ten zepsuty i leci dzwiek tylko z dobrego. Nie jest to optymalne, ale po rozeznaniu sie w cenach i jakosci glosnikow szkoda mi jednak kasy na glosniki, bo tych w dobrych cenach ludzie nie polecaja. Udalo sie natomiast zamowic glosnik na ebay i jak dojdzie to malz bedzie probowal go zamontowac. Cena naprawy glosnikow w serwisie to polowa ceny nowego laptopa tak wiec jak sie uda wymienic po domowemu to bedzie swietnie.
Niestety, jakas plaga chorych lapek u nas, no cos strasznego. Kocurek, ktoremu sie ta lapka poprawila sama wczoraj znowu mial z nia ogromny problem.
Wyglada na to, ze musial sobie cos tam zerwac w stawie czy naciagnac, bo wyglada jakby tam cos wyskakiwalo ze stawu i wtedy lapki nie da rady uzywac zupelnie, a nastepnie znowu wskakuje na miejsce i chodzi w miare (dzis tak jest).
Czy moze ktos sie z czyms takim spotkal? Skontaktuje sie zaraz z fundacja i poprosze o pomoc ale u nich wiem ze lekarz bedzie dopiero od wtorku.

Dobry wieczór Sabciu i kotki .
Pozdrawiamy wieczornie - Pola z Dużą. :1luvu:

Ciociu Nul, Duża się ucieszyła, że posłuchasz

Ciociu pibon, fajnie, że będziesz mogła słuchać muzyki :ok:

A z tą łapką to nie wiemy - dawałaś antybiotyk? Jeśli tak, to może rzeczywiście nie jest stan zapalny, tylko jakieś zwichnięcie. Ale jeśli nie dawałaś, to może zacznij, bo przecież może być rana!

Ciociu Ewo i Polu - my też pozdrawiamy :1luvu:

Ciociu-Babciu MaryLux, przesyłam mizianki! :201461

Ciociu Lucas, jak kolano dziś? Lucasku :1luvu:

Ciociu Anna, przeszły te zawroty głowy? Zuniu, zjadłaś ładnie?

Mnie dziś Duża w południe próbowała złapać, żeby zrobić zastrzyk, ale się wyrwałam i potem przez 12 godzin nie wychodziłam z kanapy. :oops:

No, ale w końcu wyszłam, poszłam do kuchni zjeść moje suche, w pokoju jeszcze zjadłam trochę mokrego i wydawało mi się, że Duża już da mi spokój, bo robiła różne rzeczy, a ja nawet trochę zasnęłam - i wtedy mnie dopadła i dała ten zastrzyk.

Nie bolał, ale i tak znowu uciekłam do kanapy.
Sabcia

Jolu, bede mogla sluchac choc raczej wiecej ogladam (serial) niz slucham muzyki :oops:

ANtybiotyku temu kocurkowi nie dawalam bo bylo tak, ze w tygodniu wieczorem bylo tragicznie ale uciekl a rano przyszedl i bylo dobrze. Wczoraj znowu bylo tragicznie, lapka powykrecana i w powietrzu a dzis przyszedl i chodzi normalnie

Kazali z nim przyjechac jak go zlapie, to we wtorek mam plan go zlapac i pojade.
Tylko mam nadzieje, ze da sie wsadzic do transporterka, bo zlapac recznie dam rade - juz go spoko oswoilam ale jak zobaczy transporter to moze zaczac szalec, nie wiem. Rany zadnej nie widac, nic zupelnie. Wyglada to bardziej na problem w stawie niestety.
edit: Kochana Sabciu, bo to taka taktyka, Duza sie kreci, udaje ze niby tam robi cos innego i nagle cap, lapie nic nie podejrzewajacego kotka i robi zastrzyk, tak to bylo co? My kotki musimy sie miec na bacznosci

Ale juz po wszystkim to nie bocz sie na Duza. Po zastrzyku na pewno lepiej sie poczujesz :ok:

No tak, w tej sytuacji nie ma co dawać antybiotyku, trzeba złapać i pokazać wetowi. Trzymam kciuki, żeby się udało :ok:

Tak, dokładnie tak było. Ten zastrzyk (steryd) dostaję od 3 lat, on nie boli i spokojnie dawałam sobie robić. Ale miałam rankę na boku, a Duża nie zobaczyła i mi tam dała zastrzyk, wtedy bardzo zabolało i teraz się wyrywam, już drugą serię tak mam, chociaż Duża już teraz uważa i robi w drugi boczek.
Sawbcia

Edit. Sabcia jest mądra i uznała, że skoro zastrzyk jej już nie grozi, to może spokojnie wyleźć z kanapy i teraz śpi na fotelu

Sabciu

Kitku

Pralcia
Wszystkim spokojnego dnia.

Mojekoty Sabcia Usia Calinka Mini Kitka Kitek do zamknięcia

Kto przegląda forum