DT Na Końcu Świata

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto lut 09, 2021 22:24 Re: DT Na Końcu Świata

Nie wiem, jak wytrzymałabym fakt, że nie mogę pójść do weterynarza i powiedzieć: "Chciałam zrobić takie a takie badania". Albo, jeśli to godzi w dumę, gdybym nie mogła znaleźć bodaj jednego weta, któremu powiedziałabym: "Moja kotka oddaje śmierdzący mocz w dziwnych miejscach" i on sam by zdecydował, że proponuje komplet badań. To jest dla mnie tak surrealistyczne, że aż nie wiem, co powiedzieć.
Bardzo współczuję :(


Mam kłopot z Bąbelkiem. Jeśli zaczynam go miziać po policzkach i dotykać uszu, zaraz ma reakcję alergiczną. Dlatego unikam tych miejsc, chociaż bardzo by chciał być tam podrapany. Dziś dosłownie dotknęłam lewego ucha, nie głaskałam, nie drapałam, tylko dotknęłam super delikatnie i już mu powieki lewego oka puchną. Biedak nawet się nie drapie, one same puchną. Dałam hydroksyzynę, czekam, aż zadziała.
Nie wiem, jak mam postępować. Zerknęłam do środka ucha i jest raczej mało wydzieliny, więc to nie jest tocząca się reakcja, która tylko czeka, żeby się rozbuchać. Jak rzadko kiedy wygląda to mało alergicznie. Więc skąd to puchnięcie powiek?
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10962
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Wto lut 09, 2021 22:27 Re: DT Na Końcu Świata

Stomachari pisze:Nie wiem, jak wytrzymałabym fakt, że nie mogę pójść do weterynarza i powiedzieć: "Chciałam zrobić takie a takie badania". Albo, jeśli to godzi w dumę, gdybym nie mogła znaleźć bodaj jednego weta, któremu powiedziałabym: "Moja kotka oddaje śmierdzący mocz w dziwnych miejscach" i on sam by zdecydował, że proponuje komplet badań. To jest dla mnie tak surrealistyczne, że aż nie wiem, co powiedzieć.
Bardzo współczuję :(

A teraz wyobraź sobie, że takiego który chociaż mi powie co z kotem robi, to ja ponad rok szukałam :strach:
Mam kłopot z Bąbelkiem. Jeśli zaczynam go miziać po policzkach i dotykać uszu, zaraz ma reakcję alergiczną. Dlatego unikam tych miejsc, chociaż bardzo by chciał być tam podrapany. Dziś dosłownie dotknęłam lewego ucha, nie głaskałam, nie drapałam, tylko dotknęłam super delikatnie i już mu powieki lewego oka puchną. Biedak nawet się nie drapie, one same puchną. Dałam hydroksyzynę, czekam, aż zadziała.
Nie wiem, jak mam postępować. Zerknęłam do środka ucha i jest raczej mało wydzieliny, więc to nie jest tocząca się reakcja, która tylko czeka, żeby się rozbuchać. Jak rzadko kiedy wygląda to mało alergicznie. Więc skąd to puchnięcie powiek?


Bardzo współczuję. A sprawdzałaś czy na dotyk innych ludzi też tak ma? Bo jeżeli nas mogą uczulać jedne koty, a inne nie... to może u niego działa to podobnie?

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Wto lut 09, 2021 22:36 Re: DT Na Końcu Świata

Sierra pisze:A teraz wyobraź sobie, że takiego który chociaż mi powie co z kotem robi, to ja ponad rok szukałam :strach:

Okropność :(

Sierra pisze:A sprawdzałaś czy na dotyk innych ludzi też tak ma? Bo jeżeli nas mogą uczulać jedne koty, a inne nie... to może u niego działa to podobnie?

O tym zupełnie nie pomyślałam. Zabiłaś mi ćwieka.
Muszę przetestować. Brzmi logicznie.
Dzięki wielkie :)
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10962
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Śro lut 10, 2021 20:56 Re: DT Na Końcu Świata

Jeszcze raz mi jakiś zwierzak zaszcza, zarzyga albo w inny sposób zabrudzi i zasmrodzi coś w domu, to chyba nie zapanuję nad sobą.
Po paru godzinach wdychania wyjątkowo ostrych psich wymiocin, które nijak nie chciały wyschnąć i wywietrzeć (okazały się jeszcze gorsze niż te sprzed dwóch dni, które tłumiłam Urine Offem), udało mi się zwolnić pralkę. Niestety kodura okazała się nie całkiem nieprzemakalna i wielki materac, za wielki na wypranie, też śmierdzi, tylko mniej.
Piesa chyba znowu jest zakłaczona. Bo w tym temacie przypomina kota i potrafi się zakłaczyć.

Doszłam do granicy, za którą dłużej nie zdzierżę. A przynajmniej nie dziś.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10962
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Śro lut 10, 2021 21:16 Re: DT Na Końcu Świata

od dwóch miesięcy tak c/a 2 na 3 dni zaczynam od jechania ze szmatą łazienki i/lub kuchni, to samo po powrocie z pracy. Fajnie, jak tylko sikanie, b. często też biegunki. Po dwóch psach. Posłania jednego piorę przecietnie 1 na dobę, przecietnie, bo sa dni bez, a są takie, kiedy 3xdziennie. Siki jednego, ich specyficzny zapach, powodują już u mnie wzrost emocji do poziomu wyciekania uszami. Ja już czuje je, jak on jeszcze nie zacznie sikać- serio. Drę się bez przerwy, staram się w powietrze, nie zawsze wychodzi :/

Nie chciałam napisać, że mam gorzej, ale że Cię rozumiem. Dzisiaj przytargalam z paczkomatu 60 podkładów różnej wielkości- na posłania, ale chyba bedę tez uczyć, ze jak juz mają szczać, to chociaż na podkład. Chociaż nie wiem, czy tego na pewno chce, ale liczyć na to, ze u 16-letnich psów cudownie się oroces starzenia cofnie i nagle bedą jak dwulatki chyba nie ma co.
Moze spróbuj z podkładami, tyle z tego, że się zwija i do wywalenia ( no, chyba, że naszcza pod, to jest gorzej jeszcze- przetrenowane dzisiaj )
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7322
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Czw lut 11, 2021 5:41 Re: DT Na Końcu Świata

Rok żyłam z psem z altzheimerem w domu - zapominała, że piła wodę (musiałam wydzielać, była w stanie wychlać 10 l wiadro) i że była na spacerze. Rok sprzątałam siuśki spod drzwi, bo potrafiła się zlać nawet 1 minutę po spacerze :roll: ... a nie był to mały pies, było co sprzątać!


Minęły 3 lata, a ja dalej dałabym wszystko, żeby móc jeszcze raz posprzątać te cholerne siuśki i pocieszyć psicę, że ja wiem i rozumiem :placz:

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Pt lut 12, 2021 15:09 Re: DT Na Końcu Świata

Sierra - pewnie kiedyś zatęsknię nawet za tymi wymiocinami, ale w danym momencie, gdy siedzę w smrodzie, to wiele bym dała za same miłe chwile.

maczkowa - dzięki za wsparcie :) Przeczytałam od razu i miałam odpisać, ale zaczęłam się zerować przy filmach i mi czas uciekł.
Piesa leżała na podkładzie, ale udało jej się chlusnąć kwasem żołądkowym za podkład.
Jakie podkłady kupujesz? Ja na razie brałam małe opakowania, bo nigdy dotąd aż tyle nie potrzebowałam, ale to się chyba właśnie zmienia. A przynajmniej w przypadku piesy, bo kotka odmawia leżenia na podkładach. Nie i już. Do legowiska nie wejdzie, jak jest podkład. A że właśnie najczęściej w legowisko oddaje mocz, no to cóż...
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10962
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pt lut 12, 2021 16:34 Re: DT Na Końcu Świata

Ja wiem, że teraz ci mało do śmiechu... po prostu pisząc posta zamyśliłam się nad tym jak cię pocieszyć, nad tymi siuśkami, nad moją Najwredniejszą i... się rozryczałam z tęsknoty, a pocieszenie wtyszło raczej kulawo :oops: .

Swoją drogą jak tak kota? Dalej sika wszędzie po kątach czy zaczyna jej już przechodzić?

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Pt lut 12, 2021 16:56 Re: DT Na Końcu Świata

W takim razie dziękuję za chęć pocieszenia mnie :)

Kotka na razie trafia stale do kuwety, ale stan zapalny jej nie minął. Ujście cewki moczowej dalej bordowe. Na Tolfinie zaczynało wyglądać lepiej. W posiewie zero bakterii. Czyli nie kwestia pęcherza a samego ujścia.
Plan jest taki, że odbiorę zapas Tolfiny na tydzień. Jeśli potem stan zapalny znów wróci, to robimy wymaz. A jeżeli w wymazie też nic nie wyjdzie, to wycinek na histopatologię.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10962
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pt lut 12, 2021 19:15 Re: DT Na Końcu Świata

Kupiłam dużą paczkę Seni 60x60 i takie większe https://allegro.pl/oferta/podklady-maty ... ZTA4ZmU%3D
W sumie, jakościowo są chyba identyczne. Te duże na szczęście są wielkości legowiska psa, ale....on się wierci, przekręca, ściąga i zawsze i tak trochę nasika obok. Ale w związku z systemem jaki w legowisku wprowadziłam, dzięki podkładom udaje mi się prac nie 2-3 dziennie,a 1 na dwa dni. Na razie nie udało mi się by sikały na podkłady, bo ..sikają w domu, jak nie wytrzymują, a mnie nie ma żeby wyporowadzić, albo w nocy. Więc nie ma kto im wyjaśnic, że ta szmata na środku łazienki vel kuchni to nowa przestrzeń do zasikania ;)
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7322
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Sob lut 13, 2021 18:14 Re: DT Na Końcu Świata

Dziękuję za link :)

Może gdybyś psy nauczyła, że zawsze, również przy Tobie, sika się na podkłady, to by załapały. Bo tak to mogą być zagubione: czasem na dworze, czasem na podkład, o co tu chodzi? Ale domyślam się, że niespieszno Ci do zrobienia z nich kuwetowych psów :)


Pochwaliłam zdrowie kotki i dziś puściły jej wszystkie zaworki. Prawie na pewno wynik kłaków w żołądku, bo zwróciła zbity kłębek, ale budka w drapaku zasikana, kot kilka razy myty pod kranem. Dobrze, że No-Spa złagodziła sprawę. Kotka teraz zwinięta w legowisku.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10962
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Sob lut 13, 2021 18:26 Re: DT Na Końcu Świata

MYslę, że po 16 latach normalnego funkcjonowania to raczej awykonalne, plus przy wpadce, ok, ale przy normalnym funkcjonowaniu i każdorazowym załatwianiu sie dwóch psów na podkłady, to nie zarobiłabym na nie ;)
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7322
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Sob lut 13, 2021 20:08 Re: DT Na Końcu Świata

No tak, nie wzięłam pod uwagę rosnących kosztów przy załatwianiu każdej potrzeby na podkłady Obrazek
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10962
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pon lut 15, 2021 10:00 Re: DT Na Końcu Świata

Porównałam ceny podkładów. Ostatnio kupiłam Tena Bed Secure Plus i w małym opakowaniu wychodzą drożej niż te dla psów, ale w dużym (30 sztuk) już się opłacają:
https://apteline.pl/podklady-tena-bed-p ... m-30-sztuk
Tym razem wzięłam jeszcze tańsze na próbę: https://apteline.pl/podklad-higieniczny ... m-30-sztuk, bo piesa tylko trochę przecieka, nie robi powodzi, więc może nie muszą być takie chłonne. Zobaczymy.

Kotka wczoraj rano dalej wymiotowała (a jak wymiotowała, to puszczały jej wszystkie zwieracze), więc wybrałam się do wet. Na razie odstawiamy Tolfinę, bo nawet w zastrzyku podrażnia żołądek. Ujście cewki moczowej musi poczekać. Kotka dostała Cerenię i Helicid (i coś jeszcze, ale zapomniałam, co to było to trzecie). Dwa z trzech zastrzyków miały boleć, szczególnie jeden. Wet uprzedziła, powiedziała, żeby przytrzymać i uważać. A kotka nic. Nawet nie drgnęła. Wet po zastrzyku patrzyła chwilę bez słowa i pokręciła głową. Tyle dobrego, że kotka pozwala robić przy sobie zabiegi :)
Nie było wymiotów, ale kotka nie chciała tknąć karmy z kangurem. Myślałam, że wina gluta z siemienia lnianego (za którym nie przepada), ale nie, nic nie ruszyła nawet po wymianie na porcję bez gluta. Nie szkodzi, zaaplikuję kroplówkę, krótka głodówka może nawet lepiej jej zrobi. I tu się zaczynają schody. Za każdym razem po dawce Optilyte kotka płaszczyła uszy, zaczynała je drapać. Jak zajrzałam do środka, to te różne zawijasy były zaczerwienione i opuchnięte. Potem przechodziło. Uczulenie na kroplówkę?...
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10962
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Wto lut 16, 2021 5:07 Re: DT Na Końcu Świata

Jest jeszcze możliwość, że to alergia nie tyle na skład samego roztworu Optilyte, co na związki butelki albo wężyka do kroplówek, które przedostały się do roztworu. Szczególnie ten wężyk mnie zastanawia, bo wyjątkowo nie użyłam tego z niebieskim "zaworkiem", tylko z białym z czerwonym kółkiem. Ten wężyk ma gumowy element amortyzujący ruchy wobec igły. Może ta guma jest jakaś niedobra?

Kotka nie chciała samego kangura (chyba ma uraz, bo po nim były wymioty i tak pewnie to kojarzy), więc wymieszałam z jedynym gładkim i aromatycznym musem, jaki mam w domu - z Gourmetem. Starała się omijać Cat'z Finefood, ale trochę zjadła. Żeby jej nie przymuszać, planuję wprowadzić testowo Feringę Pure Meat wołowina. Już dawno chciałam, ale potem miałam wrażenie, że Bąbelek reaguje nadprodukcją wydzieliny w uszach na wołowe smaczki Cosmy. Przekonam się, czy to reakcja na rodzaj mięsa, czy na firmę. I czy moje spostrzeżenia były słuszne.
Jak na razie królik Feringi z kolei powodował u Alisia pojawianie się osadu na pyszczku. Więc też od jakiegoś czasu nie ma go w menu.
No mam prawie samych alergików...

Edit: Na razie nie wprowadzam nowych smaków. Kotce spuchł pyszczek i oddychała z utrudnieniem. Nie wiem, na co dokładnie to reakcja, więc nie zaryzykuję kolejnego alergenu. Podałam steryd w tabletkach, na razie 5 mg.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10962
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości