To bardzo dobrze ze ona produkuje mocz, nawet jesli to sa duze ilosci niezageszczonych siuskow, "wody" jak mowisz...Nerki widac pracuja a to bardzo dobrze. Kwestia tylko czy zdarza wyplikac mocznik zanim trucizna wykonczy je do reszty, taki wyscig z czasem i z nerkami

Bo zwykle wymaga czasu zeby sie poprawilo a tu tego czasu nie ma, przy wynikach "na skraju" niemal...Trzymamy caly czas, oby sie udalo, oby Aronia przeunela sie w strone zycia
BTW to ona wyglada naprawde strasznie

biedna dziewczynka...

ale i tak ze trzyma sie na lapkach sama, podchodzi do picia, ma przytomny wzrok...Sadzilam ze lezy tylko i nie reaguje, tak powinna przy tych wynikach. Widac ze jest dzielna, ze walczy, ze jednak sie nie poddaje. Uda jej sie...pawda?