
ASK@ pisze:Wszystko zamrożone. Wczorajsze porcje, nie zjedzone, zamieniły się w kamienie. Woda tak samo.
Kot, który zaraz nie przyjdzie w chwili nakładania , nie ma szans na jedzenie. Dużo suchego zostawiłam. Prawie wszystko wczorajsze zjedzone zostało. Nie znoszę mrozu.
W domu byle jak.
Solo poddaję się. On, taki zawsze ruchliwy i bystry, chowa się przed światem. Paskudny świat.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 99 gości