Emi,Pusia,Hugo z Migotka odeszła *

Gosiugosiu, Migotko... :1luvu:

Mocno, mocno trzymam kciuki, żeby jednak... żeby było jak najlepiej...

Gosiu, u kota nerkowego rzeczywiście unika się podawania glukozy w większej ilości, w kroplówkach, ale jak dasz trochę z wodą do pysia, to nic się nie stanie, a glukoza szybko się wchłania i odżywia mózg, który nic innego nie przyjmuje (tylko glukozę właśnie). Dlatego uważam, że możesz trochę podawać, bo Migotka przecież bardzo mało je.

Gosiu-bs, witaj kochana, miło mi, że mogę Cię pozdrowić osobiscie (zawsze robię to przez Elżunię :1luvu:

)

jolabuk5 pisze:Gosiu, u kota nerkowego rzeczywiście unika się podawania glukozy w większej ilości, w kroplówkach, ale jak dasz trochę z wodą do pysia, to nic się nie stanie, a glukoza szybko się wchłania i odżywia mózg, który nic innego nie przyjmuje (tylko glukozę właśnie). Dlatego uważam, że możesz trochę podawać, bo Migotka przecież bardzo mało je.

Gosiu-bs, witaj kochana, miło mi, że mogę Cię pozdrowić osobiscie (zawsze robię to przez Elżunię )

Jolu karmimy ją trzy lub więcej razy dziennie i nie tak mało tzn w przybliżeniu tyle co jadła sama.

To dobrze, Gosiu. Chciałam tylko zaznaczyć, że taka ilość glukozy na pewno nie zaszkodzi Migusi :1luvu:

jolabuk5 pisze:To dobrze, Gosiu. Chciałam tylko zaznaczyć, że taka ilość glukozy na pewno nie zaszkodzi Migusi

Kolację zjadła zmieszałam mus z mięskiem mielonym. Jeszcze jeden lek do podania i wysmarowanie pysia.

Zjadla, pys wysmarowany to nadzerka sie zaraz wygoi i za chwile musi byc lepiej!

pibon pisze:Zjadla, pys wysmarowany to nadzerka sie zaraz wygoi i za chwile musi byc lepiej!

Mam taką nadzieję, tylko zaraz poszła pić wodę a nie powinna bo cały balsam wyplucze.

Gosiagosia pisze:
pibon pisze:Zjadla, pys wysmarowany to nadzerka sie zaraz wygoi i za chwile musi byc lepiej!

Mam taką nadzieję, tylko zaraz poszła pić wodę a nie powinna bo cały balsam wyplucze.

Zawsze trochę zostanie. Będzie dobrze! :ok:

Też sądzę że trochę balsamu zostanie w pysiu. Migusiu :1luvu:

Nawet nie wiem co pisać bo nic nowego się dzieje. Migotka nakarmiona ale taka wycofana, leży smutna ożywa tylko jak się zbliżam z lekami.

To dobrze, że się broni przed lekami - jak kotek bardzo słaby, to nie ma siły się bronić!

jolabuk5 pisze:To dobrze, że się broni przed lekami - jak kotek bardzo słaby, to nie ma siły się bronić!

I to mnie pociesza, tak szybko zwiewa :mrgreen:

więc nie jest tak źle.

Coś na wesoło bo tyle smutków w koło :ryk:

Też tak macie ?

Gosiagosia pisze:
Coś na wesoło bo tyle smutków w koło
Też tak macie ?

Nie, u mnie, jak zgaszę światło, zaczyna się wędrówka kotów do mojego łóżka w celach miziankowo-szczotkowo-spaniowych. Niby spokojniej, ale spać też nie można

Jak Migunia, zjadła trochę? :ok:

Moje na szczescie raczej rozrabiaja jak nie spie

Duzo zdrowia dla Migotki!

Emi,Pusia,Hugo z Migotka odeszła *

Kto przegląda forum