Guz wątroby nieoperacyjny

Rozmowy o chorobach onkologicznych u kotów
Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Pt sie 24, 2018 23:03 Guz wątroby nieoperacyjny

Witajcie,
u mojej 11 letniej Tusi zdiagnozowano guza wątroby, jest nieoperacyjny. Czy ktoś ma podobne doświadczenia? A może warto to jeszcze skonsultować? Mieszkamy w Krakowie. Będę wdzięczna za wszelki wskazówki. Wszystkie badania z krwi w normie oprócz mocznika ( ciut podwyższony) i bardzo wysoki cholesterol. Tuśka zachowuje się zupełnie normalnie, je, bawi się, może trochę więcej śpi. Zażywa Zentonil.
Poniżej opis TK:

Tchawica i oskrzela bez zmian.
Pogrubienie zrębu śródmiąższowego płuc, prawdopodobnie związane z wiekiem.
Zmian ogniskowych w miąższu płuc nie wykryto.
Śródpiersie nieposzerzone, bez limfadenopatii.
Serce wielkości prawidłowej.
Opłucna bez pogrubień, jamy płucne wolne od płynu.
Ściany klatki piersiowej bez zmian.
Guz płata prawego, czworobocznego, ogoniastego oraz częściowo lewego wątroby, o charakterze zmiany wielotorbielowatej/wielojamistej . Guz osiąga ok 9 cm długości i do 8 cm na przekroju. Masa guza powoduje zniszczenie miąższu wątroby w obszarze występowania. Komponenta płynowa guza pozostaje niskodensyjna, bez wzmocnienia pokontrastowego, natomiast obecne wewnątrz przegrody, nadające zmianie charakter guza wielojamistego, ulegają wzmocnieniu pokontrastowemu. Guz nacieka pień żyły wrotnej oraz żyłę główną doogonową. Przemieszcza na swój obwód odźwiernik, pętle jelita cienkiego oraz trzustkę. Obrys zewnętrzny guza nieregularny, policykliczny. Na obwodzie guza drobne zaciągnięcia tłuszczu krezkowego. Ślad płynu w jamie otrzewnej.
Pęcheżyk żółciowy w badaniu niewidoczny.
Żołądek uciskany przez guz w odźwierniku zalega płyn.
Nerki wlk 39 x 25 mm, struktury i perfuzji prawidłowej, kontrast wydzielają równoczasowo.
Nadnercza bz.
Pęcherz moczowy gładkościenny, bez złogów uwapnionych.
Przewód pokarmowy bez widocznych patologii strukturalnych.
Przestrzeń zaotrzewnowa bez limfadenopatii.
WN: jamisty guz wątroby o destrukcyjnym i inwazyjnym typie wzrostu- podejrzewam w pierwszej koljności proces nowotworowy, z dużym prawdopodobieństwem wywodzący się z dróg żółciowych. Rozstrzygające w ocenie charakteru zmiany pozostaje badanie HP. Nie można jednoznacznie wykluczyć innego tła zmian.

Badanie wykonywaliśmy w Klinice dra Niedzielskiego we Wrocławiu, opis dr Hebel

Bronczysława

 
Posty: 4
Od: Pt sie 24, 2018 22:26

Post » Sob sie 25, 2018 6:58 Re: Guz wątroby nieoperacyjny

Mój kot Angel ma nie operacyjnego guza wątroby. Były konsultacje i zastanawianie się co dalej. Ale nie podjęliśmy decyzji o operacji. Wedle wetów nie ma sensu.
Bywa różne. Raz dobrze się czuje. Raz nie fajnie. Raz ma apetyt raz nie. Postanowiliśmy ,że opieka paliatywna w jego wypadku będzie najlepsza. To kot co strasznie znosi wszelkie zabiegi przy sobie. Stres związany z tym prawie go zabijał. Ograniczyliśmy badania, usg i inne wizyty u weta. Niech żyje jak chce , je co najlepsze (różnie z apetytem bywa), leje gdzie chce (zaczął znaczyć ). Otrzymywał Ornipural. Ale każde kucie to prawie zawał u niego. Nie wychodził godzinami z ukrycia. Nie jadł, nie załatwiał się. Dostawał raz w tygodniu steryd, który bardzo mu pomagał w funkcjonowaniu. Ale przyplątała się cukrzyca po sterydowa. Opanowana po jego odstawieniu. Ale kot stracił apetyt. Teraz z doskoku dostaje p. bólowe. Najlepiej działa tolfina. Mamy w domu i opiaty by ew go wspomóc. Je co chce. Najlepiej mu wchodzą dziecinne karmy w formie pasztecików. Żyje tak rok. Jakby poprawił się deczko. Jakby uspokoił.
ma swój pokój, ciszę, ręce do głaskania, stół szwedzki...
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56097
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Sob sie 25, 2018 21:44 Re: Guz wątroby nieoperacyjny

ASK@ bardzo Ci dziękuje za nadzieje. Cieszę się, że Twój Angel sobie radzi. A powiedz mi proszę jakiej wielkości był guz u Was? Konsultowaliście z onkologami?

Bronczysława

 
Posty: 4
Od: Pt sie 24, 2018 22:26

Post » Wto wrz 18, 2018 20:33 Re: Guz wątroby nieoperacyjny

W styczniu pożegnałam mojego 13 letniego Konika, u nas widać było, że kot się źle czuje, wyniki były wzorowe, dopiero na USG wyszedł guz, niestety rósł szybko, wizyta u onkologa była raczej dla mnie, chciałam mieć pewność, że szukałam, zdecydowałam się na leczenie paliatywne, ale bardzo szybko się pogarszało, opiaty pomagały niewiele i teraz czasem martwię się, że za długo czekałam (mieliśmy umówioną na 31 stycznia wizytę u drugiego onkologa, dr Jagielskiego, ale 20 postanowiłam, że nie będę męczyć kota).
Wydaje mi się, że dużo zależy od umiejscowienia guza i tempa w jakim rośnie. U nas było szybko i boleśnie :(
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Wto wrz 18, 2018 20:42 Re: Guz wątroby nieoperacyjny

Tak myślę, po przeczytaniu tego Usg, czy nie jest to jakaś wielojamista torbiel pasożytnicza? Przychodzi mi tu na myśl jakiś tasiemiec.
czy na pewno to guz nowotworowy?

emill

 
Posty: 267
Od: Sob lip 26, 2014 20:08

Post » Czw paź 04, 2018 12:26 Re: Guz wątroby nieoperacyjny

Nie zgodziłam się na biopsje, ale wszyscy lekarze, którzy konsultowali, mówili o nowotworze. A gdyby to była ta torbiel, to czy to coś zmienia? Skoro jest naciek na żyłę wrotną?

Bronczysława

 
Posty: 4
Od: Pt sie 24, 2018 22:26

Post » Czw paź 04, 2018 17:31 Re: Guz wątroby nieoperacyjny

A czy to jest faktycznie naciek? Jak faktycznie, to już bardzo zaawansowana zmiana. Byłoby tylko potwierdzenie. Ale taka torbiel wielojamista nie jest charakterystyczna dla zmian rakowych. Dlatego o tym napisałam.
Czy kotka nadal czuje się dobrze do tej pory, nie zżółkła ? Nie ma wodobrzusza i ma apetyt? Przy tak zaawansowanych zmianach powinna już czuć się kiepsko.

emill

 
Posty: 267
Od: Sob lip 26, 2014 20:08

Post » Śro sty 20, 2021 1:41 Re: Guz wątroby nieoperacyjny

Witajcie, nie wiem czy ktoś jeszcze śledzi ten wątek. Tuśka nadal żyje. Minęło prawie 2,5 roku od diagnozy. Dopiero teraz się pogorszyło, nerki są uciskane przez guz i powoli zawodzą. Ale przez cały ten czas koteczka czuła sie bardzo dobrze, nawet teraz zdarza się jej brykać choc nie tak często, więcej śpi. Z leków jakie stosujemy to neoplasmoxan, zentonil, immunactive, perognidol, ornipural raz na 2 m-ce i teraz doszły nerkowe leki. Może te informacje pomogą komuś w leczeniu.

Bronczysława

 
Posty: 4
Od: Pt sie 24, 2018 22:26

Post » Pon sty 25, 2021 16:48 Re: Guz wątroby nieoperacyjny

Jak dobrze że twoja koteczka sobie jakoś radzi, zazdroszczę wam tego czasu, mój Bootsie ma przerzuty do wątroby 2 guzy 2 cm, zdiagnozowane 6 tygodni temu plus chroniczne zapalenie trzustki. Naszym największym problemem to apetyt. Ale przez ostatnich parę dni nawet je. Życzę wam oby było dobrze jak najdłużej.

Marciniunio

 
Posty: 157
Od: Pon paź 29, 2018 17:01




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości