POMÓŻCIE-kOT Z PIWNICY-CZY CHORY?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 30, 2005 13:23 POMÓŻCIE-kOT Z PIWNICY-CZY CHORY?

Hej ostatnio w mojej klatce pojawił się kotek - pers, bezdomny :( Na początku niesmialo chodził po klatce, ale zawsze przychodziłna 3 pietro, tam gdzie akurat mieszkam. Mama i ja zaczęłyśmy go podkarmiać, w związku z czym przychodzi codziennie :) Juz się nawet oswoil z nami, daje się głaskać, ociera sie o nogi jak dajemy mu jesc, gada po kociemu, jak się do niego cos powie :) Spi w doniczce u nas na pietrze :) Widac ze był wychowywany przez ludzi i albo uciekl albo ktos go wyrzucił.
Jedyną niepokojacą rzeczą jest brak siersci w okolicach dolnej częsci kregosłupa. Siersc jest wyrwana, i przylepiona wisi na bokach ;( W miejscu gdzie nie ma sierci nei ma zadnych ran, po prostu skora. Ostatnio zalozylam rekawiczki i dokladnie przejzalam mu siersc, jest zupelnie czysta, nie ma jajek pchel, nie widac zadnych niepokojacych zyjąet. Nie wiem co to jest, bo podkarmiamy go juz 3 tygodnie, i w sumie nie porasta mu ten grzbiet.Dodatkowo jest przerazliwie chudy - od 3 tygodni ma caly dzien karme w misce, i dwa razy dziennie dostaje po saszetce mokrego jedzenia i nic nie przytyl - czy to oznacza ze moze miec robaki albo jakiegos tasiemca? Poza tym często wystawia jezyk, tak leciutko z pyszczka - co to oznacza? Mama zabierze go do lekarza niedlugo, ale i tak chcialabym wiedziec wiec jesli mozecie mi pomoc to napiszcie. Kot jest na prawde kochany :)
ARISTA
 

Post » Czw cze 30, 2005 13:40

mysle, ze wet bedzie tu najlepszym doradca
jesli kot jest dlugoslowy - i ma futerko splatane - to zapewne wielka ulge by mu sprawilo usuniecie koltunow - poproscie weta o wskazowki jak to zrobic
wet powinien go obejrzec i odrobaczyc ( to sie robi nawet u niewychodzacych kotow, bo i latajace muchy i nasze buty moga niechcianych gosci przyniesc ;) )
a wystawiany jezyk to urocze gapiostwo zazwyczaj :D
zycze zdrowia dla kota, dobrego weta, i powodzenia Wam razem :D :D :D
Obrazek

Kaska

 
Posty: 7487
Od: Pt paź 17, 2003 21:24
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 30, 2005 13:54

ARISTA - napisz skąd jesteś ?
Zaopiekuj się biedakiem i zerknij na wątek :
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=29013

Jakiś domek dla kotka napewno sie znajdzie, bo jest dużo ludzi, którzy kochają persy.

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Czw cze 30, 2005 14:09 Piwniczny kotek pers

Dziekuje za odpowiedzi :) Do wterynarza na pewno z nim pojdziemy, tylko narazie mama czeka na wyplate :) i urlop. Ja najbardziej boję się o te skore - ze nie am siersci :( Wyglada to tak jakby po prostu przez cos przechodził i zerwał sobie siersc :(
Jestem z warszawy, bede szukala dla niego domu, bo sama chyba nie bede mogla go zabrac - mam psa :( a moj chlopak juz ma dwa koty i powiedzial ze nie da rady z trzema :( Ale bardzo bym chciała zeby został ze mna, bo uwielbiam koty, a tego biedaka szczególnie :)
Jak go wylecze i podejmiemy z mama jakies decyzje to na pewno dam ogloszenie tutaj, moze ktos sie zaopiekuje biedakiem -persikiem.
Arista
 

Post » Czw cze 30, 2005 14:34

Arista, zarejestruj się na forum i napisz do mnie pw.. Chciałabym więcej informacji o kocie.. :D :D :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw cze 30, 2005 15:07 Kotek persik - piwniczny

Oki to jak wroce z pracy to od razu sie zarejestruje i wysle ci wiadomosć. Jak uda mi sie to zrobie mu kilka zdjec . Mysle ze jak pojdziemy z nim do weterynarza i troche lekow dostanie to bedzie z nim dobrze., a kolorku jest takiego hm, szarego plus ciemniejsze wstawki - tak mi sie wydaje, niestety nie wiem na ile ten kolor jest wiarygodny bo w piwnicy podloga wysypana jest szarym betonem :D wiec moze byc umorusany nieco ;) a tak serio - to faktycznie jest chyba szary, moze lekko kremowy, w kazdym razie nei ciemny i nie pregowany, no i ma dluga siersc tylko teraz zniszczona, wiec podejrzewam, ze jak pojde z nim do weta, to bedzie kazal go obciac i wowczas jak mu odrosnie to wtedy bedzie piekny :)
[/img][/quote]
Arista
 

Post » Czw cze 30, 2005 19:23

Ale sie swietnie uklada.Wlasnie zalatwiam sobie drugiego persa.Bardzo chetnie zaopiekuje sie rowniez tym.Jeden kot czy trzy:) Co za roznica.Zawsze mialam wielkie obawy zwiazane z tym ze na swiecie jest tyle biednych istotek a ja musze miec persa i koniec.A tutaj nagle jest.Znalazl sie. Jemu tez moge pomoc.Nie wespre zadnej pseudohodowli.Poprostu pers z ulicy:)Swietny sposob na moralnego kaca.A piszac szczerze to bardzo chetnie sie nim zaopiekuje i zapewnie mu dom.Jestesmy otwarci na nowego przybysza:)Lyse placki moga byc czesto spowodowane zlym traktowaniem.Spotkalam sie z przypadkiem ze pieknemu kotu przecierano siersc bodajze octem bo to mialo zwiekszyc puszystosc i siersc miala bardziej blyszczec.Moze jakis czlowiek cos mu zrobil?
Moze porazil go prad.Nie wiem.Zgaduje.Rozne rzeczy sie dzieja na swiecie.Jedno jest wazne: szukamy kota nie do pokazywania tylko do kochania rowniez za jego charakter.Lyse placki nam nie przeszkadzaja:)

Niestokrotka

 
Posty: 16
Od: Czw cze 30, 2005 9:40

Post » Czw cze 30, 2005 21:33

Niestokrotka pisze:Jedno jest wazne: szukamy kota nie do pokazywania tylko do kochania rowniez za jego charakter.Lyse placki nam nie przeszkadzaja:)


Brawo :!: :!:
Łysina u kotka może być wyleczalna. To kotek z ulicy. Mógł być kołtun, który się sam zerwał przy przechodzeniu przez przeszkodę. Sierść odrośnie - tym bardziej że nie ma tam żadnej rany.

Przed wieloma laty moja poprzednia perska kotka zaraziła się grzybicą od przygarniętego zagrzybionego malucha. Na grzbiecie miała łysą plamę o średnicy prawie 5 cm. Po wyleczeniu grzybicy - futerko odrosło nie pozostawiając żadnych śladów.

Teraz tylko walczmy o transport. Dobrze, że ta kocina może mieć dobry domek.

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Czw cze 30, 2005 23:06

Moje trzy persy też przechodziły grzybicę..

Rudy Feluś prawie niełysiejąco, czarny Puchatek miał łyse na uszkach i dookoła uszu, za to biały Miś wyłysiał całkiem na szyji i za uszami.. :(

Teraz jak już dawno mu przeszło i wszystko ładnie odrosło, to mogę żartować sobie z jego wyglądu.. Wtedy - zapewniam - nie było mi do śmiechu..
Miś wyglądał następująco: Cały pyszczek był taki jak zawsze - biały i puchaty.. Ale na całej szyji, za uszami i na czubku głowy był całkiem łysy i różowy i wyglądał trochę jak zabiedzony indyk..

W wyniku smarowania maścią, futerko przy łysinach z białego zrobiło się żółte a potem zaczęło odrastać początkowo na czarno (szynszyl przecież) tak, że wyglądał na bardzo zabrudzonego kicia..

Ponieważ trzeba było jak najszybciej i najskuteczniej pozbawić Misia grzybka i porządnie odtłuścić futro, wet zalecił dodatkowo kąpiele w nizoralu..

Jak po raz pierwszy zobaczyłam wykąpanego i mokrego Misia, to przeraziłam się nie na żarty (szczegóły dotyczące kąpieli pominę.. :twisted: )
Ktoś może widział persa po kąpieli.. :strach:

Devon anorektyk to mały pikuś.. :twisted:

(w niczym nie ujmując Devonom.. :D )
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw cze 30, 2005 23:27

Anna Suffczyńska pisze:Ktoś może widział persa po kąpieli.. :strach:


Widziałam :!:
Gdy przyniosłam moją Magdę do domu (kupiłam u hodowcy :oops: ) miała 3,5 miesiąca. Od początku próbowała używać mojej wanny jako kuwety (kupal był w kuwecie, a siuuuu w wannie - kuweta stała w łazience). Bardzo mi się to nie podobało i przeniosłam kuwetę do przedpokoju, a drzwi od łazienki starałam się zamykać.
Pewnego razu nalewałam wodę do wanny na kąpiel, zadzwonił telefon, pobiegłam do telefonu - nie zamykając drzwi i nagle.... słyszę wielki plusk, a potem drugi plusk.... i przez całe mieszkanie pędzi coś chudego i szarego roznosząc mokre plamy. Suszyłam kota i sprzątałam mieszkanie kilka godzin. Dobrze, że to było lato i kąpiel była letnia.
Ale już nigdy więcej potem nie próbowała robić z mojej wanny - kuwety.

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Czw cze 30, 2005 23:42

Elżbieta P. pisze:
Anna Suffczyńska pisze:Ktoś może widział persa po kąpieli.. :strach:


Widziałam :!:
Gdy przyniosłam moją Magdę do domu (kupiłam u hodowcy :oops: ) miała 3,5 miesiąca. Od początku próbowała używać mojej wanny jako kuwety (kupal był w kuwecie, a siuuuu w wannie - kuweta stała w łazience). Bardzo mi się to nie podobało i przeniosłam kuwetę do przedpokoju, a drzwi od łazienki starałam się zamykać.
Pewnego razu nalewałam wodę do wanny na kąpiel, zadzwonił telefon, pobiegłam do telefonu - nie zamykając drzwi i nagle.... słyszę wielki plusk, a potem drugi plusk.... i przez całe mieszkanie pędzi coś chudego i szarego roznosząc mokre plamy. Suszyłam kota i sprzątałam mieszkanie kilka godzin. Dobrze, że to było lato i kąpiel była letnia.
Ale już nigdy więcej potem nie próbowała robić z mojej wanny - kuwety.


:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

Mój Feluś odstawił podobny numer już dwukrotnie, też po próbach zamiany wanny na kuwetkę.. 8O Wykładzina w pokoju suszyła się przez dwa dni.. :twisted:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt lip 01, 2005 9:29 Kot-biedak

Czyli ktos jest zainteresowany tym biedakiem? Jestem z wawy wiec najlpepiej zeby ten , kto chcialby zaopiekowac sie kotem tez byl z wawy, bo nie mam mozliwosci transportu.
Kot jest na prawde milusiński :) tylko ten grzbiet :( W sumie wygląda to troche tak jakby pies go zlapał, albo jakby przeciskał się przez cos .
Arista
 

Post » Pt lip 01, 2005 10:19

Niestokrotka pisze:Ale sie swietnie uklada.Wlasnie zalatwiam sobie drugiego persa.Bardzo chetnie zaopiekuje sie rowniez tym.Jeden kot czy trzy:) Co za roznica.Zawsze mialam wielkie obawy zwiazane z tym ze na swiecie jest tyle biednych istotek a ja musze miec persa i koniec.A tutaj nagle jest.Znalazl sie. Jemu tez moge pomoc.Nie wespre zadnej pseudohodowli.Poprostu pers z ulicy:)Swietny sposob na moralnego kaca.A piszac szczerze to bardzo chetnie sie nim zaopiekuje i zapewnie mu dom.Jestesmy otwarci na nowego przybysza:)Lyse placki moga byc czesto spowodowane zlym traktowaniem.Spotkalam sie z przypadkiem ze pieknemu kotu przecierano siersc bodajze octem bo to mialo zwiekszyc puszystosc i siersc miala bardziej blyszczec.Moze jakis czlowiek cos mu zrobil?
Moze porazil go prad.Nie wiem.Zgaduje.Rozne rzeczy sie dzieja na swiecie.Jedno jest wazne: szukamy kota nie do pokazywania tylko do kochania rowniez za jego charakter.Lyse placki nam nie przeszkadzaja:)


Arista, przeczytaj to co na górze.. Niestokrotka jest zainteresowana.. :D
Skontaktuj się z nią, ale żeby to zrobić musisz się zarejestrować na miau.. inaczej nie będziesz mogła wysyłać prywatnych wiadomości..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt lip 01, 2005 18:17

Sluchajcie jest transport tylko teraz czekam na jakis kontakt:)

Niestokrotka

 
Posty: 16
Od: Czw cze 30, 2005 9:40

Post » Sob lip 02, 2005 9:32 Re: Kotek persik - piwniczny

Arista pisze:Oki to jak wroce z pracy to od razu sie zarejestruje i wysle ci wiadomosć.


Cały czas czekam, aż się odezwiesz.. :)
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 25 gości