Timon, Alfa i Lucy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 27, 2005 0:33

Nowe (i trochę starsze) zdjęcia dodaję :D !!! Może się uda:

:arrow: Impresja na temat trzech kotów: http://upload.miau.pl/1/19500.jpg
:arrow: "Nie gadam z tobą!": http://upload.miau.pl/1/19501.jpg
:arrow: Alfa w obiektywie: http://upload.miau.pl/1/19502.jpg
:arrow: Na lodówce: http://upload.miau.pl/1/19503.jpg
:arrow: Lusia w kubraku: http://upload.miau.pl/1/19504.jpg
:arrow: "Ja tu meczyk oglądam!!!": http://upload.miau.pl/1/19506.jpg
:arrow: "Zjem cię, zjem Cię...": http://upload.miau.pl/1/19505.jpg
:arrow: Księżniczka się myje: http://upload.miau.pl/1/19507.jpg
:arrow: Na balkonie: http://upload.miau.pl/1/19508.jpg
:arrow: "A właśnie, że nie zejdę! Tu będę siedzieć": http://upload.miau.pl/1/19509.jpg
:arrow: Dobrej nocy... http://upload.miau.pl/1/19510.jpg
Aleksandra + dwóch synów, cztery (na razie ;) ) ogony kocie i jeden (wystarczy ;) ) psi.

jasenka

 
Posty: 1468
Od: Wto lip 20, 2004 9:15
Lokalizacja: Warszawa - Bemowo

Post » Pon cze 27, 2005 9:47

Świetne: http://upload.miau.pl/1/19504.jpg :)

A Timon i Alfa nie próbowały bawić się wstążeczkami?

Wojtek

 
Posty: 27798
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Wto cze 28, 2005 10:55

Wojtek pisze:Świetne: http://upload.miau.pl/1/19504.jpg :)

A Timon i Alfa nie próbowały bawić się wstążeczkami?

Raczej nie... Kubrak smierdział im za bardzo i uciekały sycząc za kazdym razem, kiedy Lucy podchodziła zbyt blisko. Lusia za to z zapałem "rozwiązywała" troczki (trochę je popruła) i obgryzała kubrak.
Aleksandra + dwóch synów, cztery (na razie ;) ) ogony kocie i jeden (wystarczy ;) ) psi.

jasenka

 
Posty: 1468
Od: Wto lip 20, 2004 9:15
Lokalizacja: Warszawa - Bemowo

Post » Czw cze 30, 2005 12:38

Tylko wojtek nas jeszcze kocha :) ... Nikt inny nas nie odwiedza, nikt nie pisze... Może przunudzam... Może powinnam przestać...

Piszcie - prosimy :oops:...
Aleksandra + dwóch synów, cztery (na razie ;) ) ogony kocie i jeden (wystarczy ;) ) psi.

jasenka

 
Posty: 1468
Od: Wto lip 20, 2004 9:15
Lokalizacja: Warszawa - Bemowo

Post » Czw cze 30, 2005 13:27

ooo nowa wersja podpisu
bardzo ładna :)
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Czw cze 30, 2005 13:28

:P Hej to ja, Don Diego! :lol:
Moja Pani dopiero wczoraj odkryła Wasz wątek, ale jest taki dłuuugi,
że jeszcze nie doszła do końca.
A ja nie mam swojego wątku :crying:
Obrazek
Ja to ten czarny z tyłu :wink:
Ale oprócz tych porcelanowch są jeszcze w domu 2 koty, ale dziewuchy...
Boją się mnie, bo je trochę tłukę, a co. Tylko bawić to się muszę z psami,
dobrze, że są 3 do wyboru :dance:
Kiedyś miałam psa i myślałam, że żyję. Później miałam psa i 2 koty.Jeszcze później (całkiem niedawno, ale już tego nie pamiętam) miałam 2 psy i 2 koty. Teraz mam 3 psy i 3 koty i wiem, ze moje życie dopiero się zaczyna...

DonDie

 
Posty: 520
Od: Czw sty 20, 2005 20:45
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw cze 30, 2005 13:41

Proponuję Lusi sprezentowac piłeczki do tenisa - bosssko skaczą
:D
i bossko sie za nimi skacze :lol: :lol: :lol:

Batka

 
Posty: 8464
Od: Pt paź 24, 2003 11:38
Lokalizacja: Stare Dobre Podgórze

Post » Pt lip 01, 2005 8:49

DonDie pisze::P Hej to ja, Don Diego! :lol:
Moja Pani dopiero wczoraj odkryła Wasz wątek, ale jest taki dłuuugi,
że jeszcze nie doszła do końca.
A ja nie mam swojego wątku :crying:

Hej Don Diego! Tu Timon!
Fajnie, że wpadłeś!
Zaklładaj wątek - będziemy czytać, gdzie Ciebie kocie losy rzuciły. To nie jest podobno takie trudne. Pańcia sobie nawet radzi, mimo, że ostatnio jakaś komputerowa analfabetka sie zrobiła... Ale jaj pomagam i wychodzi. Tobie też się uda! Trzymam kciuki!
DonDie pisze::Obrazek
Ja to ten czarny z tyłu :wink: :

Miło Cię poznać!
[Jakis mi tu przystojniak konkurencję chce robić... Hmmm...]
DonDie pisze:Ale oprócz tych porcelanowch są jeszcze w domu 2 koty, ale dziewuchy...
Boją się mnie, bo je trochę tłukę, a co. Tylko bawić to się muszę z psami,
dobrze, że są 3 do wyboru :dance:

No co ty! Baby tłuczesz! Ja też mam dwie w domu i powiem Ci z doswiadczenia: nie poniżaj się do takich rzeczy, przyjacielu! One niewarte są tyle zachodu. I tak nie rozumieją, co Ty im chcesz przez to tłuczenie powiedzieć i najwyżej bały się będą Ciebie za bardzo. A kto Ci potem na stare lata ucho wyliże - pomyśl! Poza tym - wiesz jakie ciekawe rzeczy można w tym czasie robić zamiast baby tłuc - pospać na przykład, albo pojeść coś, albo przez okno powyglądać... Tłucz lepiej te porcelanowe :wink:!

A psów to ja nie lubię... Ale to już zupełnie inna traumatyczna historia... A jak Pańcia czasem wspomni o jakimś swetrze, czy bladorze - oj! aż mnie ciarki ptrzechodzą! Na szczęście Pan ma głowę na karku i Pańci tłumaczy, że to zły pomysł jest. Na niego zawsze można liczyć!
Aleksandra + dwóch synów, cztery (na razie ;) ) ogony kocie i jeden (wystarczy ;) ) psi.

jasenka

 
Posty: 1468
Od: Wto lip 20, 2004 9:15
Lokalizacja: Warszawa - Bemowo

Post » Pt lip 01, 2005 8:52

Batka pisze:Proponuję Lusi sprezentowac piłeczki do tenisa - bosssko skaczą
:D
i bossko sie za nimi skacze :lol: :lol: :lol:

Lusia tenisowych nie lubi, bo jej się nie udaje ich w paszczy nosić. A ona jak już "upoluje" i "zamorduje" to lubi sobie gdzieś zanieść - potem nie wie gdzie i szuka się tych piłeczek pół roku. Ping-pongowe sie w sam akurat mieszczą w paszczę, więc są ulubione. I skaczą i hałasują - to też ogromny plus (wegług Lusi, ale sąsiedzi chyba tak nie myślą, a i my nie o 3 nad ranem :wink:). Dlatego najczęściej "stosujemy" kulki foli aluminiowej oraz pomysłu Wojtka kulki sierściowe produkowane "z Alfy".

Choć ostatnio TŻ wyszedł był z nerw i wszystkie kulki wyrzucił, oscentacyjnie demonstując to kotce :cry:. Choć mu się chyba nie dziwię...

A było to tak: Lucy bawi się kulkami w salonie (ma ich zawsze kilka na raz) i po kolei wpycha je pod kanapę. Potem siedzi pod kanapą, drapie i wrzeszczy, że kulek nie ma, żeby jej wyjąć. TŻ wstaje, podnosi kanapę, wyciąga kulki, oddaje kotce. Za pięć minut wszystkie kulki sa spowrotem pod kanapą...
Ostatnio znosił to przez cztery godziny, kiedy to podnosił kanapę kilkadziesiąt razy, a Lucy za kazdym razem SPECJALNIE (bo to super zabawa :wink:) wciskała kulki pod kanapę! Aż TŻowi wreszcie nerwy puściły i wziął był z nich wyszedł... Wyjął kulki i oddał "pożeraczowi śmieci"!!! :?

Luśka była wielce zdziwiona tą nieprzewidzianą reakcją - no bo przecież wydawzło się, ze Pan jest już dobrze wytresowany do wyciągania kulek spod kanapy 8O. A tu się popsuł!!! Ale kocinka nie zmartwiła się chyba aż tak, jak się tego TŻ spodziewał. Jakoś sobie radzi z tym traumatycznym doświadczeniem :wink:. Bawi się sznurkami, albo zapomnianą myszą od Maryli, którą wyciągnęła z jakiegoś kąta. Jak jej się znudzi, to bawi się Alfą albo Timonem - one najlepiej ze wszystkiego skaczą i uciekają :ryk:!
Aleksandra + dwóch synów, cztery (na razie ;) ) ogony kocie i jeden (wystarczy ;) ) psi.

jasenka

 
Posty: 1468
Od: Wto lip 20, 2004 9:15
Lokalizacja: Warszawa - Bemowo

Post » Pt lip 01, 2005 9:02

:lol: Cześć, moje psy są fajne! Można je tresować, wiesz?
A te kocice mnie wcale nie słuchają, są ode mnie duuużo większe,
i myślą, że będą rządzić :evil:
Jeszcze zobaczymy. Pani mi kupiła jakiś Feliway czy coś, żebym ich
nie prał, ale ja to lubię :oops:
No, może pomyślę...
Zobacz, jak bawię się z Gagatkiem- to naprawdę było dla jaj :wink:
Obrazek
Kiedyś miałam psa i myślałam, że żyję. Później miałam psa i 2 koty.Jeszcze później (całkiem niedawno, ale już tego nie pamiętam) miałam 2 psy i 2 koty. Teraz mam 3 psy i 3 koty i wiem, ze moje życie dopiero się zaczyna...

DonDie

 
Posty: 520
Od: Czw sty 20, 2005 20:45
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lip 01, 2005 9:10

Miałem kiedyś fajnego psa. CZarli mu było na imię... Lubiłem z nim gadać - ja na parapecie w domu, on po drugiej stronie okna kładł mordę na tamtym parapecie i tak gadaliśmy... Fajny był nawet, jak na psa... Ale odszedł...

A innych psów nie lubię, bo kiedys na rynnę musiałem zwiewać! Ale to zbyt traumatyczne, może kiedyś opowiem.

Timon
Aleksandra + dwóch synów, cztery (na razie ;) ) ogony kocie i jeden (wystarczy ;) ) psi.

jasenka

 
Posty: 1468
Od: Wto lip 20, 2004 9:15
Lokalizacja: Warszawa - Bemowo

Post » Pt lip 01, 2005 9:33

A ja wczoraj widziałem Lucy, Alfę i Timona :D
Lucy ma brzuchol jak bęben ;) :lol: I jest strasznie monotematyczna - ciągle tylko "miziaj mnie". Nic więcej nie umie? ;) :lol:

Wojtek

 
Posty: 27798
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Pt lip 01, 2005 10:00

Wojtek pisze:A ja wczoraj widziałem Lucy, Alfę i Timona :D
Lucy ma brzuchol jak bęben ;) :lol: I jest strasznie monotematyczna - ciągle tylko "miziaj mnie". Nic więcej nie umie? ;) :lol:

Umie, umie! Pokarze Ci przez weekend!

Bo Państwo jadą sobie i porzucają swoje trio na cały weekend... Ale nie mają wyrzutów sumienia, bo trio zostaje pod najlepszą opieką - Wojtkową!
Tylko nie wiem, czy w stosunku do Wojtka nie powinniśmy mieć wyrzutów sumienia - wykorzystujemy go bez skrupułów :wink:.
Wojtku, gniewasz się?
Aleksandra + dwóch synów, cztery (na razie ;) ) ogony kocie i jeden (wystarczy ;) ) psi.

jasenka

 
Posty: 1468
Od: Wto lip 20, 2004 9:15
Lokalizacja: Warszawa - Bemowo

Post » Pt lip 01, 2005 10:04

jasenka pisze:Wojtku, gniewasz się?

Powiedzą Ci koty, gdy wrócisz :D

Wojtek

 
Posty: 27798
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Pt lip 01, 2005 12:44

DonDie, no nie....zdjecie rewelacyjne. Te kocie oczy. Kulfonowi to czesto wychodza na zdjeciach jakies zielonkawe, pewnie dlatego ze ja je robie i nie potrafie.

Kulfon

 
Posty: 706
Od: Nie maja 01, 2005 8:33

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 94 gości