Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Gosiagosia pisze:ewar pisze:Powiało umiarkowanym optymizmem, bo jest nareszcie diagnoza, a to sprawa kluczowa.
Diagnoza jest tylko jak unormowac tarczycę żeby skończyły się te huśtawki.
ewar pisze:Gosiagosia pisze:ewar pisze:Powiało umiarkowanym optymizmem, bo jest nareszcie diagnoza, a to sprawa kluczowa.
Diagnoza jest tylko jak unormowac tarczycę żeby skończyły się te huśtawki.
To chyba dobrze, tak mi się wydaje.
PixieDixie pisze:Będzie dobrze.
Tarczyca to paskudztwo ale do ogarnięcia.
Kciuki są![]()
byle do przodu
ewar pisze:Wiem, że tarczyca to delikatna sprawa. Mnie się udało, trafiłam na świetnego endokrynologa. Sam się dziwił, że szybko udało mu się mnie wyleczyć, ale ja powiedziałam, że nie mam czasu na leczenie i pewno dlategoWystarczyła u mnie jednorazowa dawka jodu radioaktywnego, co się rzadko ponoć zdarza.
Gosiagosia pisze:Fakt masz szczęście i dobrze że tak jest. Moja koleżanka się nadal leczy i leczy a efekty różne tak jak u Migotki.
PixieDixie pisze:Bo tarczyca to jest metoda prób i błędów która dawka pomoże. Jak się przenie z dawka są cyrki..
Za mała dawka też... Więc bardzo delikatnie z tym trzeba u ludzi a tym bardziej dla zwierząt.
Ja miałam tak że na początku mała dawka mnie postawiła na nogi... I miałam 3 lata spokoju... Ale po 3 latach tarczyca znowu zastrajkowała i już mała dawka nie dała rady. Teraz jadę na 88 ale nie wiem... Dawno mnie endokrynolog nie widział.
Użytkownicy przeglądający ten dział: zuza i 51 gości