Emi,Pusia,Hugo z Migotka odeszła *

Byliśmy u profesora niestety te skoki mocznika i kreatyniny związane są ściśle z tarczycą, ja musimy unormować. Narazie odstawiamy apelke w piątek badanie krwi i koniecznie musimy zapisać się na USG u dr. Marcinskiego. Oby tylko terminy były szybkie.

Gosiagosia pisze:Byliśmy u profesora niestety te skoki mocznika i kreatyniny związane są ściśle z tarczycą, ja musimy unormować. Narazie odstawiamy apelke w piątek badanie krwi i koniecznie musimy zapisać się na USG u dr. Marcinskiego. Oby tylko terminy były szybkie.

powodzenia :ok:

Marciński oprócz Gagarina przyjmuje jeszcze w lux wecie na Wilanowie i na Umińskiego.
W tch dwóch ostatnich przychodniach są krótsze terminy.

Kazia pisze:Marciński oprócz Gagarina przyjmuje jeszcze w lux wecie na Wilanowie i na Umińskiego.
W tch dwóch ostatnich przychodniach są krótsze terminy.

Ok dziękuję, wiem że też na Bemowie. Jutro poobdzwaniam.

Ważne że coś się dzieje, jest kierunek działania. Oby udało się zarezerwować jakiś szybki termin. Może ktoś zrezygnuje z wizyty? A jak Migotka przetrwała wizytę? Nie obraziła się na Was? A czy te posikiwania na posłanko to też mogą być od tarczycy?

SabaS pisze:Ważne że coś się dzieje, jest kierunek działania. Oby udało się zarezerwować jakiś szybki termin. Może ktoś zrezygnuje z wizyty? A jak Migotka przetrwała wizytę? Nie obraziła się na Was? A czy te posikiwania na posłanko to też mogą być od tarczycy?

Nawet spokojnie się zachowała dała się bez problemu zbadać. Ona posikuje ze stresu. Dzis bez wpadek.
Nakarmiona łyżeczka :strach:

Biedactwo

to za piątkowe badania i wyniki i nieustająco za apetyt Migotki :ok:

cierpliwości i wytrwałości Gosiu Wam życzę, ciężki czas przed Wami, ale poradzicie sobie :ok:

Oby wreszcie weci pomogli :ok:

SabaS pisze:Biedactwo to za piątkowe badania i wyniki i nieustająco za apetyt Migotki cierpliwości i wytrwałości Gosiu Wam życzę, ciężki czas przed Wami, ale poradzicie sobie

Musimy, najważniejsze żeby jadła. Jak tarczyca się unormuje to unormują się nerki. W listopadzie wszystko było dobrze. Mąż mnie wspiera a to jest dla mnie ważne bo te wyprawy do weta by mnie wykończyły.

Dobrze, że wiadomo, co dalej robić! Jak się ustabilizuje tarczycę, to może apetyt wróci! :ok:

Zdrówka!! Trzymamy kciuki.

jolabuk5 pisze:Dobrze, że wiadomo, co dalej robić! Jak się ustabilizuje tarczycę, to może apetyt wróci!

Oby wrócił, rano polizała i zwiala do pokoju syna i tyle . Muszę ją złapać i nakarmić łyżeczką, tam jest lek.

PixieDixie pisze:Zdrówka!! Trzymamy kciuki.

Przydadzą się , trzymajcie mocno. :ok:

Powiało umiarkowanym optymizmem, bo jest nareszcie diagnoza, a to sprawa kluczowa.

ewar pisze:Powiało umiarkowanym optymizmem, bo jest nareszcie diagnoza, a to sprawa kluczowa.

Diagnoza jest tylko jak unormowac tarczycę żeby skończyły się te huśtawki.

Emi,Pusia,Hugo z Migotka odeszła *

Kto przegląda forum