PILNIE ODDAM KOTKĘ PERSKĄ

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro cze 29, 2005 9:52

To nie jest taki troll... pogadałam, Sonia ma dwa lata i jest wysterylizowana jest "rasowa" ale bez rodowodu, kupiona z chodowli.
W domu jest jeszcze jeden pers - kocur Tofik ale zupełnie inny, całkiem spokojny i miły, natomiast Sonia jest niegrzeczną dziewczyną. Potrafi być agresywna i narobić na łóżko... jest taka od początku, podobno badał ją weterynarz na różne sposobym była taka jeszcze przed pojawieniem się dziecka. Właściciele boją się o dziecko. Dlatego też chcą znaleźć kotce nowy dom. Ogłoszenie napisane w ten sposób miało zwrócić uwagę... powiedziałam że to nie był dobry pomysł... :? zaraz wrzucę zdjęcie kotki...
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro cze 29, 2005 9:53

Obrazek
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro cze 29, 2005 11:05

Sydney pisze:Obrazek


Piękna kicia..
Nawet nie wiecie, jak bardzo się cieszę, że Elżbieta P ją weźmie.. :oops:

A poza tym nie wierzę w agresję persa.. Ja na miejscu opiekunów już dawno dokładnie sprawdziłabym stan zdrowia kici..

A z czesaniem.. pamiętacie koteczkę perską ze schroniska w Bydgoszczy.. Agresja na widok szczotki skończyła się w momencie ostrzyżenia kołtuna..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro cze 29, 2005 11:19

Powiedziałam że persy z tego co wiem nie są agresywne i pewnie musi być jakaś przyczyna... ale oni już nie mają pomysłów.
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro cze 29, 2005 11:21

Sydney pisze:Powiedziałam że persy z tego co wiem nie są agresywne i pewnie musi być jakaś przyczyna... ale oni już nie mają pomysłów.

A wiesz jakie mieli dotychczas pomysły i co dokładnie sprawdzał wet?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro cze 29, 2005 11:27

Anna Suffczyńska pisze:
Sydney pisze:Powiedziałam że persy z tego co wiem nie są agresywne i pewnie musi być jakaś przyczyna... ale oni już nie mają pomysłów.

A wiesz jakie mieli dotychczas pomysły i co dokładnie sprawdzał wet?


Nie rozmawiałam zbyt długo bo spieszył się do pracy. Może po południu znów będzie na gg i można wtedy spytać co i jak, powiedziałam, żeby napisał cos w wątku jak już wróci.
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro cze 29, 2005 11:32

Sydney pisze:
Anna Suffczyńska pisze:
Sydney pisze:Powiedziałam że persy z tego co wiem nie są agresywne i pewnie musi być jakaś przyczyna... ale oni już nie mają pomysłów.

A wiesz jakie mieli dotychczas pomysły i co dokładnie sprawdzał wet?


Nie rozmawiałam zbyt długo bo spieszył się do pracy. Może po południu znów będzie na gg i można wtedy spytać co i jak, powiedziałam, żeby napisał cos w wątku jak już wróci.


To w takim razie będę czekać na dalsze wieści..

Ale mam osobistą prośbę do autora wątku.. :oops:
Swoim pierwszym postem udało mu się uzyskać zainteresowanie forumowiczów.. Jak widać zainteresowani jesteśmy nadal, ale jakby mógł nieco zmienić styl wypowiedzi.. :? Bardzo proszę.. Tym bardziej, że jestem pewna, że nie zostanie bez pomocy.. :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro cze 29, 2005 11:38

Slicer - przywieź mi tę kotkę. To jeszcze ostatnia rzecz, którą możesz i powinieneś dla niej zrobić po dwóch latach stresów (kotki - oczywiście).
Nie wierzę w jej agresję ani brak dobrego wychowania. Trochę ciepła i uczuć - a stanie się normalnym perskim kotkiem.

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Śro cze 29, 2005 20:24

Są może jakieś nowe wieści o koteczce?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro cze 29, 2005 23:26

Slicer, jeszcze nigdy nie czytałam tak odrażającego ogłoszenia napisanego w celu pozbycia się kota. Przynajmniej nie ma w nim hipokryzji. Przekaż proszę kotu wyrazy współczucia, musiał Cię znosić dwa lata...

Chiara

Avatar użytkownika
 
Posty: 7767
Od: Pt mar 18, 2005 20:40

Post » Śro cze 29, 2005 23:46

Anna Suffczyńska pisze:

A poza tym nie wierzę w agresję persa..


Ja też nie wierzę. Zachowanie kotki wskazuje na to, że nie może poradzić sobie ze stresem, w jakim żyje. I trudno się dziwić kotce - czytając wypowiedź Slicera. Na miejscu kota - dawno bym od niego uciekła.

Anna - nowych wieści o kotce nie ma. Slicer obiecał odezwać się po powrocie z pracy - ale milczy.

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Czw cze 30, 2005 8:57

:? No i jest dom czekający na tak niechcianą kotkę, a nie ma jej "właściciela"
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Czw cze 30, 2005 10:14

Ogłoszenie jest nieaktualne... przynajmniej na razie... żona nie chce oddać kotki... napisał mi, że dadzą kotce jeszcze jedną szansę...
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw cze 30, 2005 10:31

Sydney pisze:Ogłoszenie jest nieaktualne... przynajmniej na razie... żona nie chce oddać kotki... napisał mi, że dadzą kotce jeszcze jedną szansę...


Może zamiast szansy - niech dadzą kotce trochę swojego uczucia i zainteresowania.


Slicer - aby kotka nie broniła się przed czesaniem - należy najpierw delikatnie naciąć jej nożyczkami kołtunek. Nacięty - bardzo łatwo wyczesać zwykłym grzebieniem bez sprawiania kotce bólu. Wiem coś na ten temat - bo mam perską kotkę od pięciu lat.
Tylko wyczesywanie kołtunków - może kotkę boleć.

Generalnie - jeśli czesze się kota perskiego codziennie przez 5 minut - kołtuny się nie robią.

Powodem chowania się jej po kątach - może być lęk przed Wami i przed czesaniem. Spróbujcie ją trochę poprzytulać, pogłaskać, pomiziać pod bródką - bez czesania. Aby choć trochę zdobyła do Was zaufania i zrozumiała, że dotykacie się do niej nie tylko wtedy, gdy chcecie sprawić jej ból - czesaniem.

Jeśli , jak mówicie "kotka nie skorzysta z szansy" :!: :?: - jestem gotowa w każdej chwili ją przygarnąć.

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Czw cze 30, 2005 10:32

zdublowało sie - przepraszam - usuwam

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 18 gości