maczkowa pisze:Stomachari, ale z tego, co mówi Taischa, koty się bezposrednio nie stykają.
Taischa, imho, jak koty tak źle reagują na zamykanie, odcinanie, pilnuj po prostu żeby nie jadły/nie piły z jednej miski, żeby sie nie kontaktowały fizycznie ze sobą. Świerzbem zdrowy kot nie zarazi się przez przebywanie w pobliżu, czy krótkotrwały kontakt. Ty się nim nie zarazisz.
Chlamydia też nie przenosi się kropelkowo, a przez bezpośredni kontakt i tu bardzo uważałabym przede wszystkim na siebie, żebyś na rękach czegoś nie przeniosła na inne koty, przede wszystkim żadnego dotykania, pielęgnowania, zakraplania oczu różnym kotom bez porządnego odkażenia rąk.
Jak pisałam - napisałaś poprzedni post.
Trochę może mieszam, ale imho, to nie są zagrożenia, które trzeba przy zachowaniu Twoich kotów przy aż tak rygorystycznych środków eliminować
Dziewczyny ja się wykończę z tymi kotami. Olo siedział przy samych drzwiach i popłakiwał cichutko jak mały koteczek, moje pozostałe koty na płasko wszystkie przy szparze drzwi do tego pokoju, zaniepokojone, patrzyły na mnie z wyrzutem, nie odchodziły i koczowały tam. Wypościłam Olo, truchcikiem do pokoju pod sofę ułożył się, potem do sypialni pod łóżko. Koty uspokoiły się więc odkurzyłam dom, Olo śpi teraz pod sofą, koty pozostałe nakarmiłam, teraz jeszcze łazikują po kątach, będą układać się do snu Umyję zaraz podłogę płynem antybakteryjnyme. Najgorsze to utrzymanie misek, bo Ola raz dojadł po moich kotach co zostało i wodę z ich miski pił. Miski jestem w stanie dopilnować od mokrej karmy, sucha może być wysoko na jednym z blatów kuchennych doskakują tam Teo i Hugo, Milo też poradzi sobie jak mu pokaże o co chodzi. Olo tam w życiu nie doskoczy - ciężki grubasek. Najgorzej z woda 2 razy Olo pił z ich miski, chyba że postawię na blacie kuchennym tez miseczkę i pokaże im gdzie woda (fontannę wyłączyłam tydzień temu muszę odkręcić i wyczyścić]. Ale jak zrobić by koty nie piły z jego miski. W tym pokoju co był Olo jest woda, jest kuweta - Olo tam chodzi do kuwety. Musze jak najszybciej zrobić badania bym była spokojna i mogła organizować życie na nowo swoje i kotów. Jak wysterylizuję Ola to powoli zacznę mu szukać domu ale on musi wypięknieć do tego czasu, nabrać powabu. Musiał mieć dom bo ciągnie go do ludzi, ogarniał kuwetę od razu i chyba rozumie , że aby zostać to nie może atakować moich kotów, bo tego nie robi. Jak z wodą dla Ola zorganizować, nie wiem, co będzie dla wszystkich najlepszym wyjściem.





), chore oczy czy nawracające infekcje gardła. Srebro ma tą wadę, że jeżeli człowiek jest zdrowy, to zachowuje się jak woda... ale jeżeli jest stan zapalny to piecze (no, przy gardle robi się gorzkie jak piołun)