Niechciane, bardzo chore,po przejściach. [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 04, 2021 21:03 Re: Niechciane, chore...takie tam biedy.

Dziękuję Gosia za pamięć o nas. :1luvu:

A ja mam dobrą, wręcz rewelacyjną (jak dla mnie) wiadomość.
Otóż udało się wreszcie złapać matkę maluszków które brałam w 2020 i 2019 roku.
Już zawiozłam do lecznicy prywatnie i kotka czeka na sterylizację. :D :201494 :D

Obrazek Obrazek

Kocica koczowała pod domem do końca, bo widziała tam przez szybę małe kotki które państwo adoptowali ode mnie (te ostatnie 2 bure maluszki).
Ona widząc je, myślała zapewne, że to jej dzieci i praktycznie już ich nie opuszczała. Pan zrobił budkę styropianową i tam była karmiona. Siedziała pod oknem i patrzyła na dzieci...myśląc, że to jej, bo stamtąd były zabrane jej dzieci.
Poryczałam się z tego wszystkiego, z jej losu, z jej przywiązania do dzieci, których nie opuściła aż do wejścia wreszcie do klatki której unikała przez 1,5 roku i nie pozwalała podejść do siebie bliżej niż na 5 metrów....
Kocica nie pokazywała się gdy wcześniej zabrano jej dzieci, (w nocy tylko jedzenie znikało) ale gdy pojawiły się inne małe to uznała za swoje i z nimi chciała być. :cry:
Zabiorę po sterylizacji do siebie i spróbuję poszukać domu, ale jeśli takowy się nie znajdzie wróci na swój teren...do dzieci i domu.

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

To jej rude dzieci które 2 miesiące temu wyadoptowałam do wspólnego domku, czyli kolejny miot.
Dzikusy straszne były gdy jej wzięłam. :strach:
Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

A to rok wcześniejsze rodzeństwo-4 maluszki
Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40399
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pon sty 04, 2021 21:24 Re: Niechciane, chore...takie tam biedy.

Aniu, tak bardzo się cieszę :) Czy doszły serduszka?

aga66

 
Posty: 6697
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Pon sty 04, 2021 21:51 Re: Niechciane, chore...takie tam biedy.

aga66 pisze:Aniu, tak bardzo się cieszę :) Czy doszły serduszka?

Tak Agniesia, doszły dziękuję :1luvu: rozliczę na pewno w tym miesiącu, bo zawsze coś....
A jutro od rano z Lalunią na testy i do sklepu, bo pustki wszędzie, a w środę święto.

Kochani podpisujmy petycję viewtopic.php?f=1&t=207161
i od razu zaznaczam, że nie znam osoby która ją napisała, nie wiem kim jest, z kim śpi i za ile, nie wiem czy jest alkoholiczką czy nie itd.zresztą to mnie nie obchodzi... ale też nie znam żadnych z osób których wcześniej petycje w obronie zwierząt podpisywałam.
Jest już ponad 53 tysiące podpisów, a którym to przeszkadza będzie bruździł. :wink:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40399
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pon sty 04, 2021 22:12 Re: Niechciane, chore...takie tam biedy.

Cudnie, że z kotką się udało

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sty 04, 2021 22:59 Re: Niechciane, chore...takie tam biedy.

MaryLux pisze:Cudnie, że z kotką się udało

Tak, bo jednej rodzącej kocicy będzie mniej. :D
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40399
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Wto sty 05, 2021 19:28 Re: Niechciane, chore...takie tam biedy.

Kotkę udało się wczoraj zoperować.
Niestety pan doktor zauważył guzek przy cycuszku pod pachą i dlatego cięcie musiało być poszerzone aby wyciąć wszystko z zakładem. Zmiana powstała na skutek jakiego mechanicznego uszkodzenia, bo na nowotworowe to nie wyglądało i nie będzie badania histopatologicznego. Już po zaszyciu rany okazało się, że kotka ma kolejną zmianę w pachwinie tylnej nóżki, prawdopodobnie torbiel i do obserwacji i kontroli za 2 miesiące. :(
Mało mam kotów no nie?

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

Kotka nie umie poruszać się w ubranku, zesikała się na podkład.
Pchyka ale nie atakuje, jest ostrożna.
To młoda kotka, ma ze 3 latka.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40399
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Wto sty 05, 2021 21:24 Re: Niechciane, chore...takie tam biedy.

Jaki biedny brzuszek :(
Smutne bardzo jak ona przy tej szybie siedzi i na dzieci patrzy. Musi mieć bardzo kochające serduszko.

Cudnie, że udało sie ją złapać, oby juz było tylko lepiej :)
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35292
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Wto sty 05, 2021 23:40 Re: Niechciane, chore...takie tam biedy.

Kciuki za koteczkę, niech szybko dochodzi do zdrowia :ok:
Pamiętam jak ktoś kiedyś pisał na miau, że kotka dopóki nie urodzi nie wie, że będzie matką. Jak to powiedziałam sąsiadowi, którego kotka była kotna, to powiedział mi, że bzdury gadam, bo kotka już wcześniej robi sobie "gniazdko" i wcześniej wie, że będzie matką. Czują to też inne koty. Kotka, która ją wcześniej atakowała, łasiła się do niej potem, gdy ta była w ciąży. Tak mi się przypomniało, gdy czytałam co napisała LimLim o kochającym serduszku. Koty mają swoje uczucia, nie tylko instynkt, coraz częściej się o tym przekonuję.

Koki-99

Avatar użytkownika
 
Posty: 10306
Od: Pt mar 23, 2007 13:48
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro sty 06, 2021 11:37 Re: Niechciane, chore...takie tam biedy.

Obrazek

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26709
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 06, 2021 19:11 Re: Niechciane, chore...takie tam biedy.

Dziękuję Gosiagosia za życzenia i nawzajem. :)
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40399
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Czw sty 07, 2021 21:13 Re: Niechciane, chore...takie tam biedy.

Zrobiłam rozliczenie za grudzień w tym poście viewtopic.php?f=1&t=193582&p=12436946#p12436946

Dziękuję kochani za pomoc.
Obrazek
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40399
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pt sty 08, 2021 20:39 Re: Niechciane, chore...takie tam biedy.

Kotka szylkretka już lepiej, wczoraj wieczorem zrobiła wreszcie kupkę....ma tasiemca :? chciałam ją odrobaczyć od razu w lecznicy, (bo wiedziałam, że ma na 100% robale jak każdy bezdomny kot) ale lekarz powiedział, aby po takim dużym cięciu nie obciążać dodatkowo organizmu i przy wyjęciu szwów to zrobimy.

Kotka pchchchyknie ostrzegawczo na mnie gdy chcę ją pogłaskać, ale bez bicia łapkami czy drapania.
Biedna kotka, lubi głaskanie ale nie wie, że ja jej krzywdy nie zrobię.
Apetyt taki sobie, szału nie ma, ale je 3 razy dziennie, więc głodna nie jest, a jak słyszy, że swoim kotom daję, to ona już na łapkach siedzi i patrzy.

Obrazek Obrazek

U mnie widok za oknem, czyżby zima przypomniała sobie o nas? :wink:
Obrazek

W tym miesiącu spróbuję na bieżąco wpisywać wpływy i wydatki, bo później cały dzień muszę szukać...a tak przejrzę tylko dany miesiąc.

Dziękuję taizu za 100 serduszek dla kotów.Obrazek
Wydatki 180zł.
Obrazek
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40399
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Nie sty 10, 2021 14:03 Re: Niechciane, chore...takie tam biedy.

Pies potrzebuje pomocy....
Parę miesięcy temu zadzwoniła do mnie osoba która mieszka w pobliżu domu gdzie wcześniej przebywały psy (było ich kilka jeszcze rok dwa temu i dawałam karmę by nie chodziły głodne). Otóż teraz tego pana który chodził z tymi psami nie ma, a został tylko jeden pies, który od paru miesiecy jest sam na tej posesji i którego pani dokarmia postawiwszy przed bramą miski i nad tymi miskami zrobiono zadaszenie z desek, aby nie padało na nie. Niestety parę dni temu ktoś wrzucił miski na podwórko i nie ma gdzie zostawiać jedzenia.
Posesja ogrodzona taśmą, że teren prywatny (podobno przez brata tego pana który tam mieszkał z psami) i nikt nie odważy się tam wejść. Psa zostawiono na pastwę losu i zabezpieczono wszelkie dziury, na szczęście pies zrobił sobie kolejną i wychodzi szukać swego pana chodząc ścieżkami gdzie razem chodzili zbierając złom oraz w poszukiwaniu jedzenia.
Tego pana brat zabezpieczył taśmą posesję(nikt tam nie mieszka teraz), ale psa już nie i to podchodzi mi pod znęcanie się nad zwierzętami, bo pies zostawiony sam i by umarł z głodu i gdyby nie troska sąsiadów zapewne tak by było.
Nikt nie wie co stało się z sami które tam były, nie wiadomo też co stało się z bratem właściciela posesji.
Jest zima, a pies samiuteńki gdzieś pod deskami pustej zaniedbanej posesji.
Kto może pomóc w tej sprawie?
Kto może pomóc temu pieskowi?
Jak prawnie się tym zająć?
Piesek nieduży, czarny i lękliwy.
Parę lat wcześniej, może około 10, tam była interwencja i psy zostały odebrane...potem znowu sobie skądś wziął.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40399
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Nie sty 10, 2021 15:52 Re: Niechciane, chore...takie tam biedy. Pies sam...

Jeśli nikt z sąsiadów na miejscu nie może pieska przygarnąć, to może lokalne schronisko lub viva https://viva.org.pl/kontakt/ albo ktoś może zrobić wydarzenie na fb.

Koki-99

Avatar użytkownika
 
Posty: 10306
Od: Pt mar 23, 2007 13:48
Lokalizacja: Gliwice

Post » Nie sty 10, 2021 15:57 Re: Niechciane, chore...takie tam biedy. Pies sam...

Ale to chyba nie kwestia przygarniania psa, tylko w ogóle wejscia na posesję. Moim zdaniem trzeba dzwonić do Straży Miejskiej, Lokalny TOZ, a jak nie to nawet policja.
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7322
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Russeldon i 46 gości