Koty z Hucianego Grodu.Pusia za TM.

Lucynko, Ty młoda jesteś, żeby się tak dało Cię w 2021 wyleczyć jak najbardziej... Miau, kocinko! :201461

Lucy ma już lepsze oczka. Dobrze zareagowała na leki. Uff! Nie spała jednak ze mną

Nie wiem dlaczego, obrażona nie jest, ale kto kota zrozumie? Czekają mnie jeszcze przynajmniej dwie wizyty u weta. Nic pilnego, bo kontrolne. Chodzi mi o Gucię i Benię. Gucia ma 14 lat, wydaje się zdrowa, zawsze taka była, ale trzeba skontrolować stan nerek, właśnie ze względu na wiek. Benia ma nadciśnienie i jest skazana na leki do końca życia, jest bardzo gruba. U niej trzeba sprawdzić ząbki i poziom cukru. Wetka ją obejrzy i zdecyduje.
Dzisiaj znowu szaleństwo zakupowe, trzeba zrobić zapasy na kilka dni. Chodzi głównie o mięso dla kotów. Do Kulek- studentów podjadę. Część z nich to bractwo wieczorowe lub zaoczne :wink:

Sprawdzam prognozy pogody. Wg jednej, ma lać i to intensywnie, ale po południu, wg drugiej będzie sucho. Której wierzyć? Muszę postarać się jak najwcześniej podjechać do kotów, tak na wszelki wypadek.

ewar pisze:Lucy ma już lepsze oczka. Dobrze zareagowała na leki. Uff! Nie spała jednak ze mną Nie wiem dlaczego, obrażona nie jest, ale kto kota zrozumie? Czekają mnie jeszcze przynajmniej dwie wizyty u weta. Nic pilnego, bo kontrolne. Chodzi mi o Gucię i Benię. Gucia ma 14 lat, wydaje się zdrowa, zawsze taka była, ale trzeba skontrolować stan nerek, właśnie ze względu na wiek. Benia ma nadciśnienie i jest skazana na leki do końca życia, jest bardzo gruba. U niej trzeba sprawdzić ząbki i poziom cukru. Wetka ją obejrzy i zdecyduje.
Dzisiaj znowu szaleństwo zakupowe, trzeba zrobić zapasy na kilka dni. Chodzi głównie o mięso dla kotów. Do Kulek- studentów podjadę. Część z nich to bractwo wieczorowe lub zaoczne
Sprawdzam prognozy pogody. Wg jednej, ma lać i to intensywnie, ale po południu, wg drugiej będzie sucho. Której wierzyć? Muszę postarać się jak najwcześniej podjechać do kotów, tak na wszelki wypadek.

może Lucy woli być trochę dalej od Ciebie, tak na wszelki wypadek

Jak dobrze, że u nas mrożone jest jedzone bez problemu! Można mieć zapas... Chyba że suę zapomni rozmrozić! :mrgreen:

Wszystkiego miłego na ostatni dzień roku! Oby nie lało!

Dziękuję

Nie lało, koty nakarmione.
Z czarnuszkiem był problem :evil:

Kot przyszedł, czekał na murku na jedzenie, ale paru meneli urządziło sobie tam sylwestrową imprezę. Dałam mu miskę w innym miejscu, na szczęście nie przestraszył się wrzasków i zjadł. Jak zwykle nie wszystko, zostawił trochę dla innego kota.
Burasa już drugi dzień nie ma

Jutro podjadę dużo wcześniej, może będzie. Sreberko była w domku, wybiegła z niego i dostała jeść nieco dalej. I znowu ją widziałam jak biegnie wzdłuż torów w kierunku lasu :evil:

Była ze mną siostra i umówiłyśmy się, że któregoś dnia spróbujemy obie ją wyśledzić, ale chyba szanse na to są marne. Wrzeszcząca Lila przybiegła, ale zobaczyła Dorotę i się zatrzymała. Siostra musiała odejść dość daleko. Tylko te dwie kotki były, ale jedzenie jest, będą głodne to trafią do misek.

WSZYSTKIEGO DOBREGO W NOWYM ROKU, PRZEDE WSZYSTKIM ZDROWIA I ODROBINY CHOCIAŻ OPTYMIZMU W TYCH TRUDNYCH CZASACH. OBY NOWY ROK BYŁ LEPSZY.

Zdrowego i szczęśliwego Nowego Roku 2021.

ewar pisze:WSZYSTKIEGO DOBREGO W NOWYM ROKU, PRZEDE WSZYSTKIM ZDROWIA I ODROBINY CHOCIAŻ OPTYMIZMU W TYCH TRUDNYCH CZASACH. OBY NOWY ROK BYŁ LEPSZY.

I dla Was również! Uśmiechu i zdrowia ...i spokoju... i zdrowia... Do Siego Roku!

Bardzo dziękuję za życzenia :1luvu:

Nul, dziękuję za przelew dla Lucy :1luvu:

Leczymy te biedne oczka, jest niewielka poprawa, ale to już coś. Kotka broni się przed zakrapianiem, nie lubi tego, ale wyjścia nie ma. Dzisiaj już spała ze mną, to chyba dobry objaw.
Powinnam już pomyśleć o założeniu nowego wątku, może dzisiaj mi się uda.
O północy obudziły mnie i koty straszliwe huki. Tak głośno jeszcze chyba nigdy nie było, może dlatego, że zakazane :wink:

Koty były przerażone, a nigdy wcześniej tak się nie bały. Na parkingu odpalano jakieś petardy, okropne to było. Zastanawiam się, ile psów uciekło ze strachu, jednego już opiekunowie szukają. Teraz cisza jak makiem zasiał.
Nowy Rok, święto, ale dla mnie taki sam dzień, jak inne. Koty nakarmione, oczywiście śpią. Wczoraj kurier przywiózł karmę dla bezdomniaków. Dobrze, bo suchej już nie miałam. Dostaną też gotowanego kurczaka w rosole. Takiego ciepłego, powinny być zadowolone. Sobie również zafundowałam odrobinę przyjemności, upiekłam ciasto i zrobiłam jedną ze swoich ulubionych sałatek -seler z pomarańczami i orzechami. Obiecałam kotom podwójną porcję zabawy. Gabryś kocha Cat Dancera :lol:

Nie wiem, czy mu się kiedykolwiek to znudzi. Kiedyś tym się bawiłam z kotami, potem wzięłam wędkę i Gabryś spojrzał na mnie z wyrzutem, odmówił dalszej zabawy

Gucia uwielbia laserek. Tylko Nadia nie uczestniczy w zabawie. Ona bardzo się oszczędza, wstaje tylko na jedzenie, potem szybciutko załatwia się do kuwety i wskakuje na posłanko. Biedna jest bardzo

Możliwości diagnostyczne w mojej lecznicy są, ale ona tak się boi, że może umrzeć. Masakra.

U nas też strzelali, koty się nie boją natomiast Emi bardzo, cała się trzęsie. Mąż w domu nosił ją przytuloną na rękach.

u nas też sporo walili, choć i tak mniej niż w ubiegłych latach

Nie wiem, jak mi mogliście umknąć wczoraj w nocy?
Zatem od rana- wszystkiego, co najlepsze i sił i jeszcze dużo życia dla Nadii, naprawy oczek Lucy, jakiejś chętnej ręki do machania cat dancerem dla Gabrysia, bezdomniakom trafiania codziennie na catering, a Tobie, Ewa, samych zdrowych, szczęśliwych kotów wokół i wiele spokojnych chwil przy porannej kawie!

p.s. daj przepis na tę sałatkę? Mam sporo pomarańczy z promocji świątecznych, orzechów, które nie poszły do maku- fajnie będzie spróbować

Koty z Hucianego Grodu.Pusia za TM.

Kto przegląda forum