Przede wszystkim Pan Doktor był bardzo dokładny i kompetentny, byliśmy u niego ponad godzinę. Najpierw wysłuchał wywiadu, potem zbadał kota, na koniec zapoznał się z wynikami. Potem dokładnie mi wyjaśnił jakie są kroki i jakie on daje zalecenia.
Więc tak:
1) W poniedziałek iść do najbliższego weta i zrobić następujące badania do Niemiec: Toxoplasma Ig, ANA, fPL ilościowo
2) Od poniedziałku do środy podawać Bostonowi lek Zarzio na stymulowanie szpiku
https://www.mp.pl/pacjent/leki/lek/8423 ... -i-infuzji3) Zrobić USG u dr. Marcińskiego 5 stycznia
4) 9 stycznia wykonać kontrolą morfologię żeby sprawdzić czy lek zadziałał
5) Przyjść na kontrole 15 stycznia z wynikami badań i pcr
6) Ponowna kontrola krwi patrząc czy nic nie "zjada" nowych leukocytów
6) Jesli nic nie znajdziemy będzie biopsja szpiku.
Generalnie doktor powiedział że Boston jest w bardzo dobry stanie wizualnym i nie wygląda na kota FIV/Felv i nic też nie wskazuje na to z przeszłych sytuacji. Oczywiście nie można tego wykluczyć ale on zastanawia się nad UWAGA toksycznym uszkodzeniem szpiku, czyli to co Blue kiedyś zasugerowała, ale przez ŻWIREK SILIKONOWY, którego Boston używa od kocięcia. Pan doktor w swojej karierze spotkał się z tym dwa razy. Oprócz tego jest duża możliweość ze to jest nieswoiste zapalenie w obrębie jamy brzusznej, najbardziej trzustki, które ma wyjść u dr. Marcińskiego. Mimo dobrych badań krwi.
W kolejności są dalej: choroby autoimmunologiczne, FIV/Felv i wielka niewiadoma.
także jest światło w tunelu! dziękuję wszystkim za kciuki!