Dyżur wczorajszy (sobota)
Dziękuję Oli i Stasiowi za pomoc

I Angelice
Dyżur spokojny, na ogólnym w kuwetach ok, apetyty ok, Cosmo trochę się pokazała, ale głównie jest schowana

Ptyś apetyt ok, z oka mu się trochę leje i ma jakby zamglone.
Zgredek humor ok, Staś z nim posiedział trochę, dostał Barfa. Porcji śniadaniowej nie zjadł. Dostał leki i kroplówkę (tak poniżej 100 ml).
Aleksander - apetyt dobry, ładnie zjadł całą saszetkę Royala,leki zjadł w tych kulkach do leków. Dostał pozostałą część kroplówki. W kuwecie ok, ładnie bawi się tymi różowymi piórkami.
Szpital:
Maniuś trochę smutny, słabo u niego z mokrym, dałam mu trzy różne, coś tam polizał i dopchnął chrupkami. Wygląda coraz ładniej. W kuwecie ok. Uszy nasmarowane.
Zojka cudna, apetyt super, humor ok, w kuwecie ok.
Iris w lepszym humorze, dostała mokrego na dwa razy (na koniec dyżuru dałam jej saszetkę Gastro i postawiłam suche Gastro na jej klatce. W kuwecie ok, jedna kupa.
Krzyś boski, w kuwecie ok, apetyt ok. Uszy nasmarowane.
Merida miała pawia z kłaczkami, apetyt taki sobie, chrupki lepiej wchodzą

W kuwecie ok.
Marcelina apetyt taki sobie, ale coś tam zjadła (Feringę rybną),miała ładną kupę i dużo małych sików w kuwecie. Zmieniłam jej legowisko, bo budkę miała śmierdzącą moczem - pewnie wcześniej ją osikiwała.
Demi smutna, apetyt taki sobie, ale zjadła trochę Gourmeta i Animondy, w kuwecie duża kupa, twarda. Dałam jej Fibrę suchą.
Odrobaczyłam Bodo, Dodo i Demi.
U Aleksandra zimny kaloryfer przez cały dyżur i jeden kaloryfer na ogólnym (ten od strony drapaka) tez zimny
