Czitusia,Cosia,Bratu,Mami. Pasio odszedł za Tęczowy Most...

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pon gru 07, 2020 20:04 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty.Nocne wokalizy Czit

Wiesz, nie narzekajmy, zimy bywaly i po -20-25 przez miesiac (2012!), a tak -10 to byl standard od polowy grudnia do scylku lutego. Wiec pod tym wzgledem maja i tak lzej, zona mowila jak w zimie wychodzily spod zasniezonych samochodow skulone koty i gnaly do cieplego mleka najpierw, jak im wynosila jedzenie.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 5000
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon gru 07, 2020 20:14 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty.Nocne wokalizy Czit

Pamiętam że mrizy się zaczęły zaraz po tym jak znalazłam moje czarnidelko. Jak sobie pomyślę że mogłaby mi wtedy nie wejść pod nogi... :strach:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35343
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin


Post » Pon gru 07, 2020 20:31 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty.Nocne wokalizy Czit

Mróz jest fajny jak zetnie jezioro jamno i wszystkie kaczki siedzą na morzu blisko plaży i dają się oglądać. Albo jak się siedzi w ciepłym domku i patrzy przez okno.
Ale ogólnie to wolę ciepelko.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35343
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pon gru 07, 2020 20:31 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty.Nocne wokalizy Czit

MB&Ofelia pisze:Mróz jest fajny jak zetnie jezioro jamno i wszystkie kaczki siedzą na morzu blisko plaży i dają się oglądać. Albo jak się siedzi w ciepłym domku i patrzy przez okno.
Ale ogólnie to wolę ciepelko.

Mróz to ja mogę oglądać na obrazkach

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto gru 08, 2020 2:37 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty.Nocne wokalizy Czit

MaryLux pisze:
MB&Ofelia pisze:Mróz jest fajny jak zetnie jezioro jamno i wszystkie kaczki siedzą na morzu blisko plaży i dają się oglądać. Albo jak się siedzi w ciepłym domku i patrzy przez okno.
Ale ogólnie to wolę ciepelko.

Mróz to ja mogę oglądać na obrazkach

Ja też :D Nawet lubię takie świąteczne obrazki z ośnieżoną chatką. Ale w realu - NIE!
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70986
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 08, 2020 9:57 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty.Nocne wokalizy Czit

Słoneczko dzisiaj :D , może zostać, tak może zostać :ok: .
Zaraz pędzę do pracy, czyli do drugiego pokoju, ale muszę napisać jak to chłopaki robią Mami w trąbę z puchatym ogonem. Rano, o ile nie śpi w domu, przyprowadzą oczywiście, pokażą, że to, co jest w miskach służy do jedzenia, zaprowadzą do kuwety, a nawet dwa razy machną łapką w stronę jakiejś zabawki, żeby pokazać, że tutaj jest świetne miejsce na tego rodzaju ekscesy. Pasio dodatkowo czołga się na plecach pod kanapami a łapami drze to, czym są obite, to też pokaz luziku jaki ewentualnie może jej się spodobać w domu.
No. I jak Mama zaskoczy, czyli zje i zacznie się bawić, oni wychodzą do ogrodu! Nawet się nie obejrzą!
To ty sobie tu zostań, baw się dobrze, a my właśnie sobie idziemy i wrócimy jak wrócimy :wink: .
Wyszli.
I coś obok tematu kociego, poproszono mnie o pomoc, pomagam, jeżeli ktokolwiek może cokolwiek lub udostępnić na FB...To była studentka mojej koleżanki z Uniwersytetu w Szczecinie. Wysłuchałam, przeczytałam... :roll: :( Oby się udało. To tutaj : https://www.siepomaga.pl/olga-waleczna
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19359
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław


Post » Śro gru 09, 2020 9:20 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty.Nocne wokalizy Czit

No co? Chłopcy upewnili się, że Mama jest bezpieczna i niczego jej nie brakuje i zajęli się swoimi sprawami. Nie będą jej niańczyć bez przerwy. ;)

Wojtek

 
Posty: 28058
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Czw gru 10, 2020 17:54 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty.Nocne wokalizy Czit

Jak tam czitusiowe nocne arie?
Ofelia chyba wzięła przykład z czitusi. Obudziła mnie w środku nocy darciem morduchny. Nie wiem co robiła, prawdopodobnie chwaliła się jaki to kawał gumy upolowała i zatargala do łazienki. Bo rano na dywaniku łazienkowym znalazłam gumkę od metalowej miski kociej. Miski już od dawna nie ma, ale ta guma się pałęta po domu i widocznie kota ją skądś wyłowiła.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35343
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Czw gru 10, 2020 18:43 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty.Nocne wokalizy Czit

Nie pamiętam, który to był rok, ale było to moje pierwsze samodzielnie wynajmowane mieszkanie, po wyprowadzce od mamusi i tatusia :) Wynajmowane od koleżanki, za bardzo symboliczne pieniądze, odziedziczone po babci. Blok z lat 50, ogrzewanie całości kaflowym piecem z elektrycznym wkładem. Coś było zepsute, bo piec się właściwie nie rozgrzewał. Okna drewniane, nigdy nie były wymieniane. Ale co tam! Zimy słabe dam radę :smokin: I przyszła taka zima, że herbata zostawiona na noc zamarzała mi w szklance :ryk:
Obrazek Obrazek Obrazek

Gutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2859
Od: Sob wrz 09, 2006 0:34
Lokalizacja: Oława, Wrocław

Post » Czw gru 10, 2020 19:44 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty.Nocne wokalizy Czit

Gutek pisze:Nie pamiętam, który to był rok, ale było to moje pierwsze samodzielnie wynajmowane mieszkanie, po wyprowadzce od mamusi i tatusia :) Wynajmowane od koleżanki, za bardzo symboliczne pieniądze, odziedziczone po babci. Blok z lat 50, ogrzewanie całości kaflowym piecem z elektrycznym wkładem. Coś było zepsute, bo piec się właściwie nie rozgrzewał. Okna drewniane, nigdy nie były wymieniane. Ale co tam! Zimy słabe dam radę :smokin: I przyszła taka zima, że herbata zostawiona na noc zamarzała mi w szklance :ryk:

:strach: :strach: :strach:

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw gru 10, 2020 23:00 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty.Nocne wokalizy Czit

Wielki dzień!!!! Bardzo Wielki!!!!
Pasio nauczył się wchodzić do domu przez kotowi dziurę :dance2: !
A jaki dumny z siebie, dziesięć razy musiałam wypuszczać, żeby mógł sobie wejść. Śmiesznie wchodzi, łapami otwiera a potem się wczołguje :P . Bratu to łbem wali i wchodzi razem z drzwiami, a Pasieniek po cichutku. A jak potem dumny idzie, a jak krzywym ogonkiem wywija :P Mój cukrzyk najukochańszy o największym kocim serduchu jakie spotkałam.
Idziemy już spać, oby Czitusia nie wokalizowała i dała mi tę noc, tę jedną noc...
To ja, ćwiczę od rana :wink:
Tutuniu, proszę :201494 :201494 :201494
Ostatnio edytowano Czw gru 10, 2020 23:14 przez czitka, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19359
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw gru 10, 2020 23:06 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty.Nocne wokalizy Czit

Brawo cudowny Pasieńku :1luvu: :201461 :201461 :201461 :1luvu:
Obrazek

MAU

 
Posty: 2742
Od: Śro paź 24, 2012 11:45

Post » Czw gru 10, 2020 23:27 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty.Nocne wokalizy Czit

Pasiu, wierzyłam, że kiedyś się nauczysz :201461 :1luvu:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70986
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Alfanel i 22 gości