Agnieszko,
napisałam dzisiaj do Ciebie maila, czekam na odpowiedź
Tymczasem nowe wieści od Silvera:
Czuję się już tutaj jak w domu. Co prawda, ten niedobry kot wciąż na mnie prycha i warczy, i paca łapą, ale sie mało przejmuję. Po prostu omijam go z daleka. Za to ten czarny kot, ten duuuuży, to jest suuuuper! Bawi się ze mną, gania mnie, myje, nawet swoim ogonem daje mi się bawić
Najbardziej lubię wylegiwać się rano, jak słońce jest na balkonie, na takiej specjalnej półce skąd widać świat. Ale mi wtedy dobrze... Jestm po śniadanku, umyty, i tak sobie leżę i patrzę
Baaardzo dużo jem; ciągle jestem głodny. Czarny kot próbuje mi wyjadać, ale Kasia munie pozwala bo on jakąś dietę ma czy coś takiego.
Jutro Kasia wstawi moje nowe zdjęcia
