Jak nie znajdziecie nic innego to na jedna, dwie doby mogę kota zabrać do mojej pracowni.
Tyle, że w ostateczności.
Tam nie ma najlepszych warunków. Księgowi z biura obok marudzą, że kot miauczy, nie chcę, żeby właścicielowi kamienicy donieśli
Poza tym nie bywam teraz za duzo w pracowni bo mam martwy sezon.
Gdyby jednak nie znalazło się nic innego to zgłaszam się.