Czitusia,Cosia,Bratu,Mami. Pasio odszedł za Tęczowy Most...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 02, 2020 8:57 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty.Nocne wokalizy Czit

Narzuta jest genialna, na obie strony. Czasem któreś ma lekką niestrawność, to przewracamy i wszystko gra :wink: .
No, wyspaliśmy się, inaczej się dzień zaczyna. Mami nie opuszcza chałupy, właśnie bawi się orzechem, dobrze, że nie w nocy. Mrozik chyba był, oszronione wszystko co za oknem, Dyktatura się cieszy pewnie, nie chcę zabierać radości, ale prognozy mówią, że idzie ocieplenie :ok: .
Myślałam nad zdjęciem Wojtka z ptaszydłem na ramieniu i coś mi się kojarzyło, że te gwarki widziałam tylko nie pamiętałam gdzie :roll: . I olśnienie! Tak, u mnie w ogrodzie! :1luvu:
Latają stadami latem i czasem przysiadują na Pytonie, nawet stare zdjęcie znalazłam!
Obrazek
One przylatują około 15-tego maja. Już niedługo :dance2: !
Ornitolodzy, ku mnie! :P
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19247
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro gru 02, 2020 9:02 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty.Nocne wokalizy Czit

Coś ci się pyton rozprostował... 8O
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24837
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Śro gru 02, 2020 9:15 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty.Nocne wokalizy Czit

ana pisze:Coś ci się pyton rozprostował... 8O

To pod ciężarem stada, aparatu się wystraszyły i odleciały, ale było ich baaardzo dużo! Poleciały do Szczepana. Potem wróciły, ale baterie mi się skończyły :evil:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19247
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro gru 02, 2020 9:32 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty.Nocne wokalizy Czit

Cieszyłabym się gdyby był śnieg. Sam mróz mnie nie bawi. Rośliny przymarzają a śnieg robi taką pierzynkę i osłania przed przemarzaniem.

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro gru 02, 2020 9:51 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty.Nocne wokalizy Czit

czitka pisze:Narzuta jest genialna, na obie strony. Czasem któreś ma lekką niestrawność, to przewracamy i wszystko gra :wink: .
No, wyspaliśmy się, inaczej się dzień zaczyna. Mami nie opuszcza chałupy, właśnie bawi się orzechem, dobrze, że nie w nocy. Mrozik chyba był, oszronione wszystko co za oknem, Dyktatura się cieszy pewnie, nie chcę zabierać radości, ale prognozy mówią, że idzie ocieplenie :ok: .
Myślałam nad zdjęciem Wojtka z ptaszydłem na ramieniu i coś mi się kojarzyło, że te gwarki widziałam tylko nie pamiętałam gdzie :roll: . I olśnienie! Tak, u mnie w ogrodzie! :1luvu:
Latają stadami latem i czasem przysiadują na Pytonie, nawet stare zdjęcie znalazłam!
Obrazek
One przylatują około 15-tego maja. Już niedługo :dance2: !
Ornitolodzy, ku mnie! :P

To jest gwarek :)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Śro gru 02, 2020 10:47 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty.Nocne wokalizy Czit

Gwarek, tak. Mam plan: będę łapać gwarki od maja, poproszę Wojtka o pomoc, bo na nim siadają! :strach:
Taki gwarek to dwa tysiące, a dużo gwarków to majątek :ok: !
Mam w komórce klatkę-łapkę, jeszcze z czasów łapania Mamy, trochę zardzewiała, ale się nada.
Potrzebna ekipa do wabienia i czuwania, kasą się potem podzielimy 8) .
Plan awaryjny-zbieramy jaja i wysiadujemy. Tu potrzebna druga ekipa, bo pierwsza będzie zajęta łapaniem dorosłych.
Myślę, że trzeba zacząć się przygotowywać w domach, zwłaszcza ci od wysiadywania. Próbujcie na zwykłych jajkach. Potem już pójdzie gładko.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19247
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro gru 02, 2020 13:56 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty.Nocne wokalizy Czit

A te gwarki to naprawdę przylatują do Ciebie do ogrodu? Do Wrocławia? Bo to w Polsce chyba rzadko spotykany ptak....

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Śro gru 02, 2020 17:13 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty.Nocne wokalizy Czit

Za gwarki dziękuję, ale jakbyś miala w ogrodzie jemiołuszki to przyjadę ekspresem.

A narzutę na wyrko mam ale nie wiem skąd bo nie kupiłam tylko dostałam. Chyba nie jest z jyska.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35249
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin


Post » Czw gru 03, 2020 9:05 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty.Nocne wokalizy Czit

MaryLux pisze:Ja mogę czuwać

Maryś, ja wiedziałam, że na Ciebie zawsze można liczyć. To jest nas dwie. Jak nałapiemy tych gwarków, to kasa tylko dla nas :mrgreen: !
Chyba że jeszcze ktoś się dołączy, do maja kilka miesięcy, ale nie wiem, czy zdążą się nauczyć czuwać, wysiadywać, łapać, itd. Łapanie też można ćwiczyć na kurach na przykład.
Nie ma z kim gadać, no nie ma z kim gadać :evil:
Tylko koty, koty, koty, ile można :roll: .
Mama znowu spała w domu, w nocy sobie przyszła i w koszyku przy kominku ją rano zastałam. Takim do noszenia do weta, to był moment, żeby ją spacyfikować i na siłę głaskać, ale dzisiaj odpuściłam. Albo wysłać do Chikity :ok: !
Śnieg u nas pada, błeee...
A, wczoraj byłam w Jysku, są słynne narzuty i to w promocji, 45 zł. Kto nie ma niech leci, bo warto :P
Edit:
Zjadła i wyszła w ten śnieg.Nie wiem kiedy wróciła i proszę bardzo:
Obrazek
Gotowiec spakowany. Komu :smokin: ?
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19247
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw gru 03, 2020 10:37 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty.Nocne wokalizy Czit

czitka pisze:A, wczoraj byłam w Jysku, są słynne narzuty i to w promocji, 45 zł. Kto nie ma niech leci, bo warto :P


o, widzisz, dzięki :) u mnie te narzuty robią za okrycia przecikotne na rogówkę, tnę na odpowiednie kawałki i obszywam i jest osłona pod dupki. Fajne są :)

A Mama śliczna jest :) może ciut nie jest zbyt szczupła, ale przez to tez wyglada taka cudnie puchata, siersc ma błyszczącą- slicznota :)
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7322
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Czw gru 03, 2020 13:34 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty.Nocne wokalizy Czit

Wygląda jakby mówiła- Jest mi tu dobrze, nie podchodź, proszę :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70066
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 03, 2020 20:13 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty.Nocne wokalizy Czit

Czitka, chyba się powtórzę ale twierdzę że odkrylas nową metodę oswajania dzikich mamusiek - na koszyczek!
Takie to proste, wystarczy ustawić koszyk i już, zamiast dzikusa mamy domowego kiciusia!
:wink:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35249
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Czw gru 03, 2020 20:27 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty.Nocne wokalizy Czit

Taaa...domowy kiciuś, piąty :evil:
Pasio już po insulinie (cukier wieczorny 237 :ok: ), ale mam opóźnienie, bo zjadł i pognał w śniegu po pas do ogrodu szukać domowej koteczki, a ja z tą strzykawką za nim, to znaczy w jednej ręce strzykawka a w drugiej lampa, taka specjalna do szukania kota. Dopadłam i podałam, ale to jest jakieś szaleństwo :roll: . Im się podoba śnieg 8O. Tym nie moim, bo moje kaloryfer, kominek i oby do wiosny.
Bratu może trochę bardziej zaspany, ale też-otwierać, wychodzę!
Oni wszyscy jedzą po jednym schabowym na dobranoc. Ale to duże koty...
Bogu dzięki idzie ocieplenie, nie chcę nic białego widzieć rano za oknami.Mami już w tym koszyku przy kominku. Pasio je dalej. Bratu ziewa. Moje śpią.
Piwnica chyba do wynajęcia.
:201461
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19247
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw gru 03, 2020 20:43 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty.Nocne wokalizy Czit

maczkowa pisze:A Mama śliczna jest :) może ciut nie jest zbyt szczupła, ale przez to tez wyglada taka cudnie puchata, siersc ma błyszczącą- slicznota :)

:evil: Mama jest szczupła i fit. To futro daje takie wrażenie :evil:
To jest po prostu niemożliwe żeby tak wszyscy uwzięli się na Mamę i jej gabaryty. Liczy się wnętrze, a nie wygląd :evil: a wnętrze Mamy jest przebogate :1luvu:
I ten koszyczek tak jej pasuje :1luvu:
Czitka jak brać to bez koszyka. U nas wiklina zakazana.

U nas bez śniegu, ale wiatr straszny. Leżę pod kocem i jak usłyszę jak świszczy to zimno się robi, a ten darmozjad futrzasty to niby leży, ale ciepłem się jakoś nie dzieli. Sknera.

Chikita

 
Posty: 7657
Od: Śro cze 28, 2017 18:05

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], pibon, Wojtek i 47 gości