Dyrzur piątek
Szpital:
Julcia w kuwecie samo siku, marudziła na jedzenie ale wczorajsze w miarę wyjadla.
Żabka w kuwecie ok nie ma biegunki, po inhalacji gorzej oddycha i jak się bardzo cieszy i mruczy. Jak ja się zostawi to chyba jest z nią lepiej zjadła ładnie.
Klatka w szpitalu sprzątnięta
Kontenery z łazienki się susza jeden się moczy
Pranie wywieszone.
Sobótka wszystko ok.
Zgredek kupy ładne, zjadł ze smakiem. Aneta kazała mu wykreślić vivomix i dopisać florę balangę ale nie mogłam znaleźć.
Jack wydaje się że jest zdrowy chodził za mną pół dyrzuru a drugie pół siedział w zlewie i patrzył na wodę.
Lulu pobiła się marcepanem

A bliźniak nasikal mi na but
