Mojekoty Sabcia Usia Calinka Mini Kitka Kitek do zamknięcia

Na co kuj? Szczepienia?

Balet i opera są super.

Nie, dostałam jakiś czas temu, ale dzisiaj u mnie przysłowiowy czarny piątek.
Wdepłam w qpe gołą stopą sądząc, że to zapomniany kabanos :201436

Dziękujemy anulko111! Też uważam, że muzyka klasyczna jest cudowna!
A Mia chyba nie na szczepienie, ona choruje. Lusia też.

Chikita, ważne, że się nie wywróciłaś! Brudną nogę można szybko umyć, ale złamaną... :wink:

Ciociu Chikita, trzeba bylo przeciez "kabanoska" podniesc a nie go deptac :wink:

A ja wczoraj "wykapalam" stope w moczu. Podnioslam torbe zakupowa z podlogi a ktos sobie tam siknal. Ktoras z szylkret na pewno.
Balet obejrzymy w niedziele

Dzis przerobilismy 54 kg miaska! :strach:

Rowna godzina mielenia i kilka godzin przygotowan. Udalo mi sie kupic swiezutkie miesko super jakosci w bardzo dobrej cenie i do tego swiezutkie serduszka kurze i zoladki, wiec nabralam az tyle, bo nie zawsze da sie wszystkie potrzebne skladniki w odpowiedniej swiezosci kupic na raz. Szkoda bylo nie wziac. Wszystko mnie boli i teraz to juz bede tylko lezec

Mia byla dzis jeszcze podczas mielenia testerem nowego jedzenia - zjadla, smakowalo :1luvu:

Jutro jedziemy na badania. Zrobimy krew, mocz, fruktozamine, wydzieline z uszek trzeba przebadac. Zaraz sobie liste sporzadze.

edit: oj za szybko mi sie wyslalo. Chcialam jeszcze zapytac, jak Lusia sie ma po dzisiejszym kuju?

anulka111 pisze:Na co kuj? Szczepienia?

Baleriny i opera są super.

Nie, antybiotyk ze względu na stan zapalny w drogach żółciowych

jolabuk5 pisze:
Kot-tyna pisze:
MB&Ofelia pisze:

W pierwszej chwili myślałam, że to mój Curek...

Rzeczywiście, podobny
Nul, bardzo się cieszę, że oglądałaś
Gosiugosiu, tańczyłaś w Jeziorze łabędzim? To chyba strasznie trudne, ciągle na palcach... ale piękne
Chikito, dziś dostałaś ten mandat? W piątek, 13-go?
MaryLux

Jolu tańczyłam w 4 aktach. Balet to ciężki kawałek chleba chociaż pięknie to wygląda. Często prowadzi do problemów z kręgosłupem, kolanami , stopami. Palce są zniekształcone od puent czyli tańcu na palcach. Jednak gdybym mogła się cofnąć w czasie nie zrezygnowałabym z tańca mimo tego że płacę teraz zdrowiem.

Mia, to trzymam łapki za jutro! Fajnie, że macie teraz zapas dobrego (bo skontrolowanego) jedzonka. :ok:

Ciociu pibon, nasza Duża też czasem w coś wdeptuje. Najczęściej w pawie, ale też, że w stojący w nietypowym miejscu talerzyk. A jak Kitek zgubi kupkę, to bywa i kupka :wink:

Kiedyś tak wdepnęła, że musiała wyrzucić pantofel, na szczęście był stary

Ciociu Gosiagosia, bardzo Cię podziwiamy z Dużą za ten taniec! :1luvu:

Sabcia

Tak, taniec wygląda tak lekko, zwiewnie, zdaje się, że grawitacja nie istnieje :1luvu:

Pamietam, jak z pewnym zdumieniem przyjęłam fakt, że po skoku słychać było uderzenie wracającego na ziemię ciała. Takie przypomnienie, że JEDNAK praw natury nie da się oszukać. A ta pozorna lekkość okupiona jest bardzo ciężką pracą, wysiłkiem, ktorego w dodatku nie wolno pokazać. Zawsze podziwiam tancerzy, którzy muszą podnosić wysoko swe partnerki (nawet szczupłe muszą przecież ważyć ponad 40 kg), jakby byli jakimiś mocarzami, a za chwilę zręcznie skakać, kręcić piruety i wyglądać delikatnie, miękko... To samo dotyczy tancerek, przecież wykonywanie różnych ewolucji nie tylko jest niebezpieczne, ale wymaga znakomitego wyćwiczenia mięśni, a tancerka musi przy tym wyglądać eterycznie, a nie jak kulturystka :wink:

Gosiagosia, ja to podziwiam baletnice! To jest wspaniale polaczenie: sportu i sztuki! :1luvu:

A masz moze jakies filmiki/nagrania z wystepow? Chetnie bym obejrzala!

edit: Jolus, lepiej miec biodra i talie niz miec figure faceta

Liczymy na jakieś komentarze, zwłaszcza w Kąciku, po obejrzeniu fragmentów Jeziora

Izo, ja czasami chciałabym w ogóle mieć jakąś figurę. Całe zycie walczę w nadwagą, ze zmiennym szczęściem, częściej przegrywam, czasem mi się udaje. Ale odżywiam się niezdrowo, nie uprawiam sportu, więc i tak nie powinnam narzekać, że nie jest gorzej :twisted: