Domniaczka Bezia u Bajki i Felisia: Eutychiusz razy dwa :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lis 13, 2020 14:05 Re: Domniaczka Bezia u Bajki i Felisia: Kichamy...

Za bardzo przytulne - też źle :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69184
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 13, 2020 20:09 Re: Domniaczka Bezia u Bajki i Felisia: Kichamy...

Kot-tyna pisze:
Nul pisze: mi Bajadera na kolanach leży

A bo czasem mnie tak najdzie... zwłaszcza kiedy się nie mogę ruszyć, bo kot (dwa) na mnie leży(ą)... :)

Bajadera się taka jakaś przylepa zrobiła, może dlatego, że ze mną cieplej :)

Ech, co ja bym to, żeby tak mój Curek chociaż na chwilę usiadł mi na kolanach albo dał się przytulić. Owszem, lubi być blisko, najlepiej poza zasięgiem rąk, lecz jest niedotykalski. Jedyny wyjątek - kiedy czytam książkę. Wyczuje z daleka, że usiadłam poczytać i już siedzi albo leży na książce i mruczy, i łebkuje, i liże mnie po twarzy. Zazdroszczę wszystkim przytulnych kotów. Obrazek

Oo, to rzeczywiście - też znam takie koty, które owszem blisko, ale pieszczoty to już nie. Nasze akurat tulaśne, tylko każde inaczej, w innym miejscu i w innym czasie. I tylko w nicy Felek potrafi Bajkę przegonić, jeśli uzna, że jej miejscówka na kołdrze jest fajniejsza i może akurat bardziej na mojej nodze??? :201461
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 12319
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lis 14, 2020 8:34 Re: Domniaczka Bezia u Bajki i Felisia: Kichamy...

Nul pisze:
Kot-tyna pisze:
Nul pisze: mi Bajadera na kolanach leży

A bo czasem mnie tak najdzie... zwłaszcza kiedy się nie mogę ruszyć, bo kot (dwa) na mnie leży(ą)... :)

Bajadera się taka jakaś przylepa zrobiła, może dlatego, że ze mną cieplej :)

Ech, co ja bym to, żeby tak mój Curek chociaż na chwilę usiadł mi na kolanach albo dał się przytulić. Owszem, lubi być blisko, najlepiej poza zasięgiem rąk, lecz jest niedotykalski. Jedyny wyjątek - kiedy czytam książkę. Wyczuje z daleka, że usiadłam poczytać i już siedzi albo leży na książce i mruczy, i łebkuje, i liże mnie po twarzy. Zazdroszczę wszystkim przytulnych kotów. Obrazek

Oo, to rzeczywiście - też znam takie koty, które owszem blisko, ale pieszczoty to już nie. Nasze akurat tulaśne, tylko każde inaczej, w innym miejscu i w innym czasie. I tylko w nicy Felek potrafi Bajkę przegonić, jeśli uzna, że jej miejscówka na kołdrze jest fajniejsza i może akurat bardziej na mojej nodze??? :201461


czyli warto mieć kilka kotów, bo każdy lubi coś innego
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76042
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie lis 15, 2020 16:54 Re: Domniaczka Bezia u Bajki i Felisia: Kichamy...

:D No tak :)

Ktoś ukradł z okna na klatce schodowej doniczkę, w której mi się ładnie ukorzeniały sadzonki mezo na przyszły rok :( Kiedy już zaczęło być zimno nocami, wzięłam tę doniczkę z podwórka, żeby sadzoneczki nie przemarzły... Pierwszy raz to w ogóle kupiłam, spodobało mi się, pierwszy raz spróbowałam ukorzenić, udało się, no to się komuś spodobało również, jestem wściekła i rozżalona. Niech złodziejowi coś uschnie. Nie wiem co, jeśli jest kobietą...
Sąsiadka mówi, że może ktoś myślał, że to wyrzucone. Taaa... trzy tygodnie się takie wyrzucone coś samo podlewało... tak, no może ktoś tak pomyślał. A nie pomyślał, że ktoś chce, żeby na tej popożarowej klatce był jakiś roślinkowy akcent? Że y było milej? Bo odmalowania to my się nie doczekamy...

Kupiliśmy na próbę Pussy deluxe meatlove. Bezia się zkrzywiła, Bajka i Fel zjedli, owszem, ale potem był zwrot okienny. Podejrzewam Bajkę, bo okno w kuchni to raczej jej miejscówka, a ona potrafi tak zareagować na nowość. Ale nie wiem, może Fel? Jednak najlepiej im wchodzą mięcha, zwłaszcza takie bez supli. Suple próbuję „domieszowywać” (słowa mi brakowało!) do tych napojów miamora, które całej trójce smakują, czasem do nabiału, czasem do mielonego. Ale najlepsze jest to czyste mięsunio, no wiadomo!

Czyżby znów była leniwa niedziela? Znów Bajtessa leżakuje na moich kolanach? Zmęczyła się patrzeniem, jak Duża tworzy biurko... Tak, tworzy. Z deski, która miała być kocią półką :) Teraz też będzie kocią półką, ale niżej i kocio-ludzkim półko-biurkiem :)
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 12319
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lis 15, 2020 18:35 Re: Domniaczka Bezia u Bajki i Felisia: Kichamy...

Nul pisze:czyli warto mieć kilka kotów, bo każdy lubi coś innego

a przynajmniej dwa. Chociaż nie wiem, czy dałabym radę takim dwom szaleńcom jak Curek w niemowlęctwie. Właściwie powinnam przygarnąć starszy, stateczny egzemplarz, bo i lata swoje mam, i kot spokojniejszy. Ale na takiego pewnie bym się nie zdecydowała, ponieważ uważałam, że nie mam warunków - mieszkam sama, czasem wyjeżdżam, małe mieszkanie... Decyzja przygarnięcia kociaka to był pełen spontan. Gdy przyniosłam go do domu, popatrzyłam do góry i powiedziałam: No, przynajmniej jeszcze 15 lat... przecież TEGO nie robi się kotu. Myślę, że tam u góry znają twórczość W. Szymborskiej.
...bo koty są dobre na wszystko...

Kot-tyna

Avatar użytkownika
 
Posty: 246
Od: Sob lis 07, 2020 21:53

Post » Nie lis 15, 2020 19:56 Re: Domniaczka Bezia u Bajki i Felisia: Kichamy...

Nul pisze::D No tak :)

Ktoś ukradł z okna na klatce schodowej doniczkę, w której mi się ładnie ukorzeniały sadzonki mezo na przyszły rok :( Kiedy już zaczęło być zimno nocami, wzięłam tę doniczkę z podwórka, żeby sadzoneczki nie przemarzły... Pierwszy raz to w ogóle kupiłam, spodobało mi się, pierwszy raz spróbowałam ukorzenić, udało się, no to się komuś spodobało również, jestem wściekła i rozżalona. Niech złodziejowi coś uschnie. Nie wiem co, jeśli jest kobietą...
Sąsiadka mówi, że może ktoś myślał, że to wyrzucone. Taaa... trzy tygodnie się takie wyrzucone coś samo podlewało... tak, no może ktoś tak pomyślał. A nie pomyślał, że ktoś chce, żeby na tej popożarowej klatce był jakiś roślinkowy akcent? Że y było milej? Bo odmalowania to my się nie doczekamy...

Kupiliśmy na próbę Pussy deluxe meatlove. Bezia się zkrzywiła, Bajka i Fel zjedli, owszem, ale potem był zwrot okienny. Podejrzewam Bajkę, bo okno w kuchni to raczej jej miejscówka, a ona potrafi tak zareagować na nowość. Ale nie wiem, może Fel? Jednak najlepiej im wchodzą mięcha, zwłaszcza takie bez supli. Suple próbuję „domieszowywać” (słowa mi brakowało!) do tych napojów miamora, które całej trójce smakują, czasem do nabiału, czasem do mielonego. Ale najlepsze jest to czyste mięsunio, no wiadomo!

Czyżby znów była leniwa niedziela? Znów Bajtessa leżakuje na moich kolanach? Zmęczyła się patrzeniem, jak Duża tworzy biurko... Tak, tworzy. Z deski, która miała być kocią półką :) Teraz też będzie kocią półką, ale niżej i kocio-ludzkim półko-biurkiem :)


co to za mezo?
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76042
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie lis 15, 2020 20:19 Re: Domniaczka Bezia u Bajki i Felisia: Kichamy...

A przepraszam, mówię „mezo”, bo tak miał to podpisane pan na placu, u którego to pana toto kupowałam. Potem znalazłam w sieci pod nazwą „aptenia”. U mnie było w wiszącej doniczce, na podwórku, na zdjęciach widziałam fajnie się płożące.

Kot-tyna pisze:
Nul pisze:czyli warto mieć kilka kotów, bo każdy lubi coś innego

a przynajmniej dwa. Chociaż nie wiem, czy dałabym radę takim dwom szaleńcom jak Curek w niemowlęctwie. Właściwie powinnam przygarnąć starszy, stateczny egzemplarz, bo i lata swoje mam, i kot spokojniejszy. Ale na takiego pewnie bym się nie zdecydowała, ponieważ uważałam, że nie mam warunków - mieszkam sama, czasem wyjeżdżam, małe mieszkanie... Decyzja przygarnięcia kociaka to był pełen spontan. Gdy przyniosłam go do domu, popatrzyłam do góry i powiedziałam: No, przynajmniej jeszcze 15 lat... przecież TEGO nie robi się kotu. Myślę, że tam u góry znają twórczość W. Szymborskiej.

Wiesz, Kot-tyna, ja podobnie pomyślałam, kiedy przyniosłam ze schroniska sześcioletniego Feliksa i pomyślałam o iluś latach odpowiedzialności :) Ale akurat pani Szymborskiej nie cytowałam wtedy :) Tylko byłam nieco przerażona :)
Ale w porównaniu z tym, co teraz, to on i tak wtedy sporo aktywny był. A potem przy Bajce poznałam, co to siedmiomiesięczne kotowate... A potem doszła pięciomiesięczna Bezia... A potem... A potem wystarczy, bo omne trokotum perfectum! :mrgreen:
Ten cytat powyżej to nie moje autorstwo, to mir.ka pisała - tak dla porządku obwieszczam wszem i wobec :)
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 12319
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lis 15, 2020 20:41 Re: Domniaczka Bezia u Bajki i Felisia: Kichamy...

Czy Twoje koty są wychodzące?
...bo koty są dobre na wszystko...

Kot-tyna

Avatar użytkownika
 
Posty: 246
Od: Sob lis 07, 2020 21:53

Post » Nie lis 15, 2020 21:33 Re: Domniaczka Bezia u Bajki i Felisia: Kichamy...

Feliks spaceruje na smyczy. Niejeden pies nie jest na zewnątrz tyle, co on :) Sporo ludzi poznałam dzięki tym spacerom...
Bajka w lecie też, jeśli prosi, jest zabierana do ogródka. I wtedy oboje leżą pod krzakiem.
Bezia się boi i nie wychodzi, chociaż w te upały miaukoliła pod drzwiami, więc jej proponowałam - kilka razy chciała naprawdę, to znaczy po otwarciu drzwi nie uciekła, tylko poszła ze mną zwiedzać podwórko. Ale potem znów nie. Nie zmuszam jej oczywiście, więc zwykle Bajka i Bezia oglądają z ok a spacer Felkowy.
Ale gdybym zaczynała z Felkiem jeszcze raz, nie proponowałabym mu spacerów... Chociaż... to dla niego frajda... Teraz zresztà ten spacer to w dużej mierze siedzenie z nim na schodach, bo lubi :)
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 12319
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 16, 2020 22:15 Re: Domniaczka Bezia u Bajki i Felisia: Kichamy...

Kiedy Curek był malutki też planowałam, że będzie chodził na smyczy. Uszyłam mu malutką uprząż, aby się przyzwyczajał w domu. Pierwsza przymiarka skończyła się moimi podrapanymi i pogryzionymi rękami. Potem próbowałam ubrać go z pomocą sąsiada - podrapał nas oboje. I więcej już nie próbowałam. Mieszkam w bloku, 10 m od drzwi jest ruchliwa ulica, więc jest w zasadzie kotem niewychodzącym.
...bo koty są dobre na wszystko...

Kot-tyna

Avatar użytkownika
 
Posty: 246
Od: Sob lis 07, 2020 21:53

Post » Wto lis 17, 2020 0:25 Re: Domniaczka Bezia u Bajki i Felisia: Kichamy...

I lepiej niech tak pozostanie. :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69184
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 17, 2020 8:35 Re: Domniaczka Bezia u Bajki i Felisia: Kichamy...

Kot-tyna pisze:mieszkam sama, czasem wyjeżdżam,

Co wtedy z kotem? Dwa można zostawić same na weekend, z jednym się nie da. Kot-tyna, zabezpiecz okno koniecznie. Są metalowe moskitiery, bardzo fajne, trwałe. Nie trzeba nic wiercić. Rozumiem, że balkonu nie masz?
Obrazek
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto lis 17, 2020 19:50 Re: Domniaczka Bezia u Bajki i Felisia: Kichamy...

Nul pisze:
Ktoś ukradł z okna na klatce schodowej doniczkę, w której mi się ładnie ukorzeniały sadzonki mezo na przyszły rok :( Kiedy już zaczęło być zimno nocami, wzięłam tę doniczkę z podwórka, żeby sadzoneczki nie przemarzły... Pierwszy raz to w ogóle kupiłam, spodobało mi się, pierwszy raz spróbowałam ukorzenić, udało się, no to się komuś spodobało również, jestem wściekła i rozżalona. Niech złodziejowi coś uschnie. Nie wiem co, jeśli jest kobietą...
Sąsiadka mówi, że może ktoś myślał, że to wyrzucone. Taaa... trzy tygodnie się takie wyrzucone coś samo podlewało... tak, no może ktoś tak pomyślał. A nie pomyślał, że ktoś chce, żeby na tej popożarowej klatce był jakiś roślinkowy akcent? Że y było milej? Bo odmalowania to my się nie doczekamy...
:)

Oddali mi kwiatka :) Napisałam kartkę, że kwiatek był prywatny i oddali, ale... w stanie dość nieciekawym i bez sadzonek. Wygląda to tak, jakby komuś zależało na doniczce i kwiatka wrzucił do śmieci, a potem usiłował zasadzić z powrotem... jako zadośćuczynienie dla mnie zostawiono obok trzy cukierki i liścik z wyjaśnieniem, że ktoś się chciał zaopiekować... :)
Uszczknęłam kolejne kawałeczki, może się jeszcze ukorzenią... ale to już jakaś inna ziemia, chyba muszę kupić taką do kaktusów czy palm i im dosypać, sprawdzę.
Feliks dzisiaj pierwszy raz przeszkadzał w zdalnej pracy... Przylazł na klawiaturę i ostatecznie został na kolanach. Akurat mi ten układ średnio odpowiadał, ale cóż... kot ma swoje prawa!
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 12319
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 17, 2020 20:15 Re: Domniaczka Bezia u Bajki i Felisia: Kichamy...

Uczciwy "złodziej" może masz rację że doniczka się spodobała.

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26800
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 18, 2020 2:11 Re: Domniaczka Bezia u Bajki i Felisia: Kichamy...

Ładnie, że oddali :1luvu:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69184
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Hana, zuzia115 i 30 gości