» Śro lis 04, 2020 8:19
Re: Kropek i Kicia [A Kicia nadal nie je...]
No i mamy problem.
Antybotyk dostala w zastrzyku (bo alternatywa bylo podawanie dopyszczne przez 8 dni co w jej wypadku jest praktycznie niezmoliwoscia). Lekarz ostrzegal, ze wywoluje on dosc czesto rozmaite skutki uboczne (w tym nawet jakies male zmiany martwicze w miejscu zastrzyku!), ale liczylem ze moze sie uda.
No i sie nie udalo. Od wczoraj rana Kicia nic nie je, siedzi osowiala, a gdy dotknale miejsca gdzie dostala zastrzyk, zamiauczala bolesnie i uciekla.
Dzis o 18.30 kolejan wizyta i az jestem sam chory na mysl, ze bede ja musial zlapac i zapakowac do transporterka. Nie ma mowy o kolejnym zastrzyku, a diabli wiedza kiedy jej minie to, co ma po pierwszym...

Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.