HAPPY END, mama i coreczka maja domki :)))

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon cze 27, 2005 12:00 HAPPY END, mama i coreczka maja domki :)))

No niestety..kolejne, zwykle, szarobure malenstwo szuka domu :(.
Do oddania za minimum 5 tygodni, w tej chwili ma niecale 5...
Jest to koteczka, czarna cetkowana z bialym. Ma niewielka ilosc bialego na piersi i biale skarpetki oraz podkolanowki...Juz nauczyla sie zalatwiac potrzeby fizjologiczne do kuwetki...
Razem z mamusia,oswojona i ufna dziczka/niedziczka(prawdopodobnie wyrzucona z domu :() mieszka u mojej sasiadki, starszej pani dokarmiajacej okoliczne dziczki. Wiekszosc kotek u niej przebywajacych jest wysterylizowana...Poza ta jedna...Kotka przyblakala sie juz z maluszkiem, wtedy okolo tygodniowym. Nie chce wiedziec co stalo sie z reszta miotu :(.
Jak nietrudno sie domyslic kotka jest w kolejnej ciazy, na szczescie udalo mi sie przekonac weterynarza do przeprowadzenia sterylki aborcyjnej..
Jestem umowiona na 7 lipca...Ciezko mi, ale wiem ze nie ma innego wyjscia, ta pani juz i tak ma na glowie wykarmienie sporek kociej gromady...:(
Nie wiem tylko jak to zniose...nigdy nie bylam zmuszona do podjecia takiej decyzji...
Ale ja nie o tym mialam pisac...
A tak wyglada dziecinka i jej mamusia(mamie tez bym chciala dom znalezc, ake zdaje sobie sprawe z tego jak ciezko teraz o domy dla doroslych kotow wiec poprzestane na coreczce...):
Obrazek
Obrazek
http://upload.miau.pl/1/19542.jpg
http://upload.miau.pl/1/19544.jpg
http://upload.miau.pl/1/19546.jpg
Komu slicznosci, komu...
Dodam jeszcze ze w tej chwili zarowno mamusia jak i coreczka przebywaja w Malborku...Przepraszam za jakosc zdjec.
Ostatnio edytowano Sob sie 13, 2005 15:02 przez nezumi, łącznie edytowano 7 razy

nezumi

 
Posty: 1316
Od: Pon sty 31, 2005 22:19

Post » Pon cze 27, 2005 12:15

Słodziak i ma naprawdę piękny pyszczek :D
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon cze 27, 2005 13:07

uwaga
ona nie jest zwykla!! jest pieeeekna...
a mamusia mi sie jeszcze bardziej podoba...
obie sa cudne :1luvu:
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Pon cze 27, 2005 18:01

No dobrze, nie jest zwykla, zgadzam sie :]
Bylam tam przed chwila, dopiero zauwazylam ze mala ma miedzy oczkami biale mazniecie, taka ni to kreske ni to romb. Widok cudowny...
Bawila sie ze mna, gonila, uciekala, lapala lapkami bez wyciagnietych pazurkow. A potem poszla sobie spac..;)
A mamusia..slabo widac ale to marmurka. Sliczna, te marmurkowe plamy nie sa czarne tylko czekoladowe.
Poza tym to bardzo rozmowna kicia, ciagle cos do mnie mowila po kociemu... mrauczala, mruczala, szczekala :lol: . Myslalam ze sie o nia zabije, ciagle pakowala sie miedzy nogi i ocierala albo wskakiwala na kolana...
Jest niesamowita tak jak i jej coreczka...
Z tym ze szanse na dom dla mamusi sa tak nikle...:(
Gdyby chociaz malenstwo dom znalazlo..bylabym bardzo szczesliwa.

nezumi

 
Posty: 1316
Od: Pon sty 31, 2005 22:19

Post » Śro cze 29, 2005 7:41

Malutka jest naprawdę śliczna. :love: I ten rombek na nosku :love:
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Czw cze 30, 2005 1:52

Jest piękna i mamusia też cudna :1luvu:
Za domek :ok:
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw cze 30, 2005 8:59

Sluchajcie, mala ma szanse na domek :D
Forumowy :mrgreen:
Kciuki trzymac prosze... :mrgreen:

nezumi

 
Posty: 1316
Od: Pon sty 31, 2005 22:19

Post » Czw cze 30, 2005 13:06

No to trzymam :ok: :ok:
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pt lip 01, 2005 14:55

Niestety, chyba nici z domku..
Wychodzi na to ze koteczka nadal szuka domu...:(

nezumi

 
Posty: 1316
Od: Pon sty 31, 2005 22:19

Post » Śro lip 06, 2005 13:39

:( To do góry po domek!

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Śro lip 06, 2005 13:53

Tika, dziekuje za podniesienie tematu...
Postaram sie zrobic malej aktualniejsze zdjecia..Pewnie jutro...Narazie laduja sie baterie...
Malenstwo jest naprawde przekochane. Taki maly slodki diabelek.
Je juz samodzielnie. Mama powoli zaczyna od niej uciekac.
Kicia ma w tej chwili okolo 6 tygodni. Jeszcze jakies 3 i moznaby juz myslec o przeprowadzce do nowego domku..
Tyle ze jak dotad nikt jej nie zauwazyl...cisza..:(
Aha...jeszcze cos..jutro jestem umowiona na zabieg sterylizacji mamusi malej...sterylizacji aborcyjnej..
Boje sie ale wiem ze tak trzeba...
Prosze was tylko zebyscie za mamusie potrzymali kciuki..Forumowe kciuki zawsze sie przydaja.

nezumi

 
Posty: 1316
Od: Pon sty 31, 2005 22:19

Post » Śro lip 13, 2005 14:19

Up... Co u malucha? I jak mamusia po sterylce?

kothka

 
Posty: 11588
Od: Wto lis 09, 2004 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lip 30, 2005 13:56

Podniose bo sytuacja mnie nieco przerosla... Na forum tyle maluchow wiec nie dziwie sie, ze takie jedno bure zwykle chuchro nikogo nie interesuje...
Kothka, mamusia po sterylce w stanie idealnym. Zdrowa i wesola kicia. Nic nie stracila ze swojej gadatliwosci i miziastosci. Niestety wiadomo, sezon w pelni, na dom dla niej nie licze...
Na dobry dom dla tej malej juz tez nie...
Przyznaje sie bez bicia, znalazlam dom jej...Jak sie potem okazalo, moja decyzja okazala sie olbrzymim bledem...
Przyszla do mnie w sprawie ogloszenia pani. 35 lat, samotna, pracuje sobie w banku spoldzielczym...
Zapytalam sie o sterylke "oczywiscie ze tak, nie chce kociakow i ciaglych rujek", zapytalam o wychodzenie "mieszkam w bloku przeciez nie bede wypuszczac jej na klatke, bedzie domowa", spytalam o karme, mowila o whiskasie, ale poradzilam jej inne pokarmy, przyjela ze spokojem, przytaknela, zapisala nazwy, podziekowala, obiecala ze kupi. Powiedzialam ze kot to zywe zwierze a nie zabawka, ze moze robic szkody. Ze to w koncu malenstwo, dziecko jeszcze...
Zapewniala ze jest mala zachwycona, ze sie ze wzgledu na wszystko decyduje...Uwierzylam jej :(
Koteczka trafila do niej 5 dni temu...Szczepilam ja 5 dni wczesniej...
2 dni po trafieniu do nowego domu zapukala do mnie rzeczona kobieta...
Z kotem pod pacha...
Jej wymowka brzmiala "stlukla mi wazon, nie chce szkodnika w domu, zalala dywan, pocieklo do sasiadow, to nie kot tylko potwor, bierze ja pani bo ja jej nie chce". Zobaczyla mojego Stylona i chciala go zamienic na nia "bo rudy i piekny" :evil: .
Kazalam jej wyniesc sie z domu. Zabralam z jej rak koteczke. Malo brakowalo a wykrzyczalabym jej w twarz ze nie zasluguje na zywe stworzenie. Ze nie powinna nazywac siebie czlowiekiem...Stchorzylam..
Znowu jestem w punkcie wyjscia..podlamana i zla na siebie ze dalam sie nabrac.. :cry:
I juz naprawde nie wierze ze znajde jej dobry dom...jest poprostu bialoburym kociakiem. Ludzie szukaja rudych, trikolorek, niebieskich...Nikt nie chce tej malej... :cry:

A jak widze wszystkich tych forumowiczow ze stadem buraskow..czarnulkow...krowek...wszystkich maluchow w niechodliwych kolorach, szukajacych domow.
W duzych ilosciach...
I porownuje sile tych forumowiczow z moja bezradnoscia...Czuje sie koszmarnie...
Przepraszam... :cry:

nezumi

 
Posty: 1316
Od: Pon sty 31, 2005 22:19

Post » Sob lip 30, 2005 14:51

Nezumi, Ty nie przepraszaj, dziewczyno!
Od dłuższego czasu próbuję znaleźć dom dwóm dorosłym kotkom, oczywiście na razie nic, bo przecież sezon kociakowy, ale nie załamuję się, będę szukać do skutku.
Ale przede mną być może podobny problem, jak Twój: mam trzy kociaki malutkie do wyadoptowania. Chętni pewnie będą, bo kociaki to pół syjamy, ale jak zaufać ludziom? Czy mam gwarancję, że nie zmarnują kota? Czy mogę wierzyć, że za parę dni kot nie wyląduje u mnie, bo coś tam? Chociaż to lepsze, niż wywalenie kociaka gdzieś pod płot czy do lasu.
Współczuję Ci, ale tej kobiecie bardziej, bo w gruncie rzeczy biedna ona.
Trzymam kciuki za dom nie tylko dla malutkiej, ale i dla mamy :D
Trzymajcie się!
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Nie lip 31, 2005 9:48

nezumi - z tego co widzialam na forum, wszystkie kociaki, ktore wrocily z adopcji - znalazly naprawde swietne domki
jest w tym jakas magia, czy sprawiedliwosc losu - ale to prawidlowosc, ktora mozna zauwazyc

za swietny domek dla slicznoty :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Kaska

 
Posty: 7487
Od: Pt paź 17, 2003 21:24
Lokalizacja: Kraków

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 59 gości