Dzis dyżur na 2 razy - dwa razy szybki

Rano Klaudia sprzątneła kuwety i dała jeść wszystkim
ja po południu znów sprzątnełam kuwety i dałam jeść
Pozamiatałam wszędzie. Zdjęłam i schowałam większośc prania.
Zakropiłam lulu oczy 2 razy, Zgredek dostał swoje suple.
Zgredek ma biegunke - od dzis przez 5 dni ma dostawać po 1 tabletce węgla - przywiozłam, jest u niego w pokoju
Humor fajny
Odebrałam Sobótke z lecznicy ( dzięki Klaudia że ją zawiozłaś

)
Zrobiła jatke przy próbie zdjecia bandaża, choc jeszcze na wpół spała. Udało mi sie go zdjąć w aucie
Kiedy ja przywiozłam nie była jeszcze dobrze wybudzona, więc zostawiłam jej tylko wodę.
Gdyby jutro rano ktos przypadkiem był w kociarni - fajnie byłoby dac jej cos jeść, dzis bałam się jej zostawić jedzenie
Sobótka ma testy ujemne, wyrwano jej 1 kła ( więc nie ma juz 2-ch, w USG nic niepokojącego nie widać, nie widac tez macicy i jajników, ale szwapo sterylce tez nie widać

- więc nadal nie wiemy nic pewnego. W uszach świerzb, dostała na niego i na odrobaczenie strongholda plus na kark
Mocz i kew pobrane do badań, skóra nie niepokoiła
Na ogólnym dostały mokrą animondę, a Ptys gourmeta. Dosypałam wszędzie suchego, bo było puściutko
W szpitaliku otworzyłam klatki dziewczynom z ferajny, jak wróciłam po 15 minutach to obie były juz poza klatkami, ale czarna gdzieś sie mocno zbunkrowała
Żabka przy oknie cudna, traktor jej chodzi cały czas, ale też raz kichnęła. Do obserwacji myślę
Jack szajbus totalny - ale kochany w tym swoim szaleństwie
Pozamykałam okna w szpitalu, u Sobótki i u Zgredka, na ogólnym zostawiłam uchylone, ale chyba trzeba je już jednak zamykać
