Koty z Hucianego Grodu.Pusia za TM.

[ewar]

Moje śliczne czarne coś coraz wcześniej przychodzi. Dzisiaj byłam o 17-ej. Zastanawiam się, dlaczego nie ma Zdzicha.
Z przykrością donoszę, że małej szylci nie ma Mam tylko nadzieję, że ktoś ją przygarnął.

[ewar]

Zawsze rano wychodzę do sklepu, po drodze zanoszę jedzenie gołębiom. Teraz i sikorkom. Są, podlatują do karmnika, ale się cieszę Takie są cudne Zamówiłam w Zooplusie karmę dla nich, ale chyba najbardziej lubią słonecznik, będę dokładać. Nie wiem, dlaczego nie ma sikorek tam, gdzie karmie Kulki. W zeszłym roku były.

[ewar]

U Kulek byłam, sikorek nie ma. Buras był, jak zwykle czekał cierpliwie na jedzenie. Lila też się zjawiła, a poza tym nie widziałam żadnego kota. Chyba w końcu się zdecyduję na jazdę cztery dni w tygodniu, wtorek, czwartek, sobota i niedziela.

[mir.ka]

Zawsze rano wychodzę do sklepu, po drodze zanoszę jedzenie gołębiom. Teraz i sikorkom. Są, podlatują do karmnika, ale się cieszę Takie są cudne Zamówiłam w Zooplusie karmę dla nich, ale chyba najbardziej lubią słonecznik, będę dokładać. Nie wiem, dlaczego nie ma sikorek tam, gdzie karmie Kulki. W zeszłym roku były.

bo jeszcze sa w stanie poszukać same jedzenia, szczególnie jak jeszcze pogoda dopisuje

[ewar]

Te u Kulek na pewno. Dwa parki, sporo krzewów, są nasionka, ale te "moje" nie bardzo. Cały czas podlatują do karmnika i coś skubią. Mają łuskany słonecznik i siemię lniane. To tak na razie, bo może jutro już będzie kurier, trochę ptasiego jedzenia zamówiłam.

[mir.ka]

Te u Kulek na pewno. Dwa parki, sporo krzewów, są nasionka, ale te "moje" nie bardzo. Cały czas podlatują do karmnika i coś skubią. Mają łuskany słonecznik i siemię lniane. To tak na razie, bo może jutro już będzie kurier, trochę ptasiego jedzenia zamówiłam.

ja zauważyłam ,ze sikorki wolą słonecznik nie łuskany

[Zilvana]

apropos spleśniałego (aż czarnego) chleba: u nas pijaki np. taki wyrzucają. nawet jeśli akurat w ten dzień jest odbiór śmieci, to jeden z drugim wywali zepsuty chleb gdzieś na widoku czy do rowu... no przecież do śmieci 'się nie godzi'. ale: nie kupić / sprzątnąć / zjeść wcześniej - się nie dało, bo 'się piło', oczywiście.

[ewar]

U mnie to nie pijanice, raczej zwykli ludzie. Jakąś taką dziwną mają mentalność, że w domu ma być czyściutko, a na zewnątrz Zgroza Do bloków na moim osiedlu przeprowadzili w latach 60-tych ludzi z baraków. Niektórzy nadal mają uroczy zwyczaj zostawiania brudnych butów, worków ze śmieciami pod drzwiami na klatce. Sąsiedzi wynosili worki z zużytymi pampersami ( osoby starszej) na klatkę, bo w domu śmierdziały. Często worek przeciekał i do dzisiaj lastrico jest w jednym miejscu wyżarte przez mocz. To nie żadna menelska rodzina. Pergola na śmieci jest zamykana na klucz, worki więc i różne śmieci są zostawiane obok. Śmieciarze mówią, że jest to jedno z najbrudniejszych miejsc w Stalowej Woli Nic na to nie poradzę.

[Gosiagosia]

[ewar]

Dziękuję
Dzisiaj nie byłam u Kulek Trzeba było zrobić porządki na cmentarzu, bardzo dużo czasu to zajęło. Po drodze tylko dałam burasowi tackę, bo czekał koło podłogi. To dla niego mało, ale trudno. Lepsze to, niż nic. Jutro dostaną więcej, w niedzielę też. W poniedziałek dieta, bo będę jeździła już co drugi dzień.

[Nul]

Ha, mam znajomą, która na klatkę wynosi woreczek śmieciowy ze... zużytym kocim żwirkiem kiedy nikomu akurat nie pasuje iść do śmietnika ale sąsiadom nie przeszkadza w sumie żwirek perfumowany chyba

Sikorki się już pokazują u nas też, jutro będę montować nową butelkę, bi w starej w lecie się zrobiła szklarenka z niedojedzonych ziaren

Zdrowia!

[ewar]

Dla mnie zostawianie śmieci przed drzwiami jest wyjątkowo obciachowe.
Moich sikorek nie widzę z okna, są za daleko. Nie mogę jednak się powstrzymać i zawsze, kiedy wychodzę muszę do nich zajrzeć i od razu się uśmiecham. Są takie śliczne, wydają się szczęśliwe, miło na nie patrzeć.
Byłam już nakarmić czarnuszka. Mam nadzieję, że kolacja będzie mu smakowała. Jutro wezmę aparat, jest jeszcze jasno o tej porze, spróbuję go obfocić, zobaczycie, jaki jest śliczny.

[Nul]

Lepiej jutro niż pojutrze Dzisiaj sobie uświadomiłam nadejście zmiany czasu, w niedzielę się ciemno zrobi o godzinę wcześniej...
No tak, koty nie zmieniają czasu...
Ot takie myśli wieczorne...

[mir.ka]

Lepiej jutro niż pojutrze Dzisiaj sobie uświadomiłam nadejście zmiany czasu, w niedzielę się ciemno zrobi o godzinę wcześniej...
No tak, koty nie zmieniają czasu...
Ot takie myśli wieczorne...

i nie dadzą pospać dłuzej

[ewar]

Nie znoszę zmiany czasu, a tej szczególnie Przez jakiś czas będę funkcjonować wg starego czasu i już.