koty 2023r-POTRZEBUJEMY PILNIE POMOCY

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 16, 2020 21:01 Re: Koty- bardzo potrzebujemy Waszej pomocy.

aga66 pisze:Czytam i oglądam. Piękne kotki, naprawdę :) Szacun za to co robicie, to ogrom wysiłku i ogromnie wykańcza psychicznie, wiem o tym :(


Już to pisałam jakiś czas temu.Czytam oglądam......ale ja o tym nie wiem Aga -bo niby skąd. :roll: Widzę Cię że piszesz na innych watkach- ale u nas rzadko.Ostatnio wcale.I myślę sobie co ze mną jest nie tak-? :roll: ludzie mnie nie lubią? :roll: watek jest nudny? :roll: Co robimy żle?....... :roll:


Nie jesteśmy tytanami.Naprawdę są dni kiedy mamy dosyć.Wszystkiego.Zwłaszcza wieczory kiedy wracamy od kotów i nikt nie ma siły zrobić kolacji ani jej zjeść.Jest nam bardzo trudno. Czasem wchodzę na jakiś watek i czytam i myślę czy to na pewno Kocie Forum.Może my też powinniśmy zacząć tutaj pisać o swoich problemach bolączkach może wtedy więcej Osób by dostrzegło - ze jesteśmy normalnymi ludżmi- nie wariatami. :oops:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31586
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt paź 16, 2020 21:03 Re: Koty- bardzo potrzebujemy Waszej pomocy.

LimLim pisze:A możecie zmienić zdjęcia na pomagam.pl na te cudne, jesienne ramki? Lepiej by to wyglądało.



Damian zmienił zgodnie z Twoją sugestią.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31586
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt paź 16, 2020 21:05 Re: Koty- bardzo potrzebujemy Waszej pomocy.

Acha jeszcze coś zauważyłam.Opiekunowie wcale nie pytają o Swoje koty. :roll: Wogóle.No po prostu jesteśmy nudni, wątek się przejadł, nic się specjalnie ciekawego nie dzieje i tyle.Takie jest moje zdanie.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31586
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt paź 16, 2020 21:07 Re: Koty- bardzo potrzebujemy Waszej pomocy.

Od razu lepiej to wygląda :ok:
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35297
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Pt paź 16, 2020 21:55 Re: Koty- bardzo potrzebujemy Waszej pomocy.

iza71koty pisze:Acha jeszcze coś zauważyłam.Opiekunowie wcale nie pytają o Swoje koty. :roll: Wogóle.No po prostu jesteśmy nudni, wątek się przejadł, nic się specjalnie ciekawego nie dzieje i tyle.Takie jest moje zdanie.

Jak czasami ktoś pytał o swojego podopiecznego, to całą sytuację - przy czym zaznaczę, że nie chodzi o jakieś konkretne cytaty, nie wiem też, czy to tylko moje wrażenie - odbierałam jako takie nękanie wyczerpanych osób pytaniami. Powtórzę: nie jestem w stanie powiedzieć, czy taka była rzeczywiście atmosfera, czy tylko mój odbiór oraz nie umiem wskazać, co powodowało ewentualną atmosferę. Może Was bardzo cieszyło zainteresowanie wirtualnego opiekuna, może wszyscy inni nie mieli takich odczuć jak moje. Ja niestety miałam.
Ja bym chętnie pytała, jak się miewa Ida, ale po pierwsze nie jestem jej wirtualnym opiekunem (niestety nie dam rady :( ), po wtóre wiem, że ciężko pracujecie, więc po prostu czekam, aż się Ida gdzieś nawinie i wtedy cieszę się ze zdjęć.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10962
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pt paź 16, 2020 22:13 Re: Koty- bardzo potrzebujemy Waszej pomocy.

No niewykluczone że masz rację. :roll: My ogólnie zmęczeni jesteśmy kotami.Ja w szczególności- bo za długo to już trwa.Może to faktycznie być nieco tak odbierane - bo jak człowiek ma tyle na głowie a Ktoś nagle wyskakuje z jakimś pojedyńczym egzemplarzem i ja muszę ostro skupić myśli- co tu napisać a napisać za dużo nie można- bo ileż trwaja te nasze codziennie spotkania- to faktycznie.Moena się skupic na kilku słowach- zdrowy, je ładnie ,śpi w budce albo nie i inne takie.....ale jeśli już Ktoś dla przykładu prowadzi powiedzmy Tymczas - to moze powiedzieć wiecej - o na przykład - że taka Psocia dla przykładu dzisiaj ładnie zjadła - albo zrobiła ładną kupkę.Złapała muchę albo zwymiotowała śniadanie.Lub też pogardziła wołowinką.No ja tego napisać nie mogę.Bo moje wszystko ładnie jedzą i są szczęśliwe z naszych odwiedzin i papu i budek i wogóle ....było mi Tymczas prowadzić.Zainwestować w drapaczki piękne zabawki i wogóle.A nie jakieś tam dzikie koty spod krzaka...... :roll: :oops:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31586
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt paź 16, 2020 22:16 Re: Koty- bardzo potrzebujemy Waszej pomocy.

Czytam, ale nie jestem w stanie jakoś tak pomóc i się wstydzę :oops:
Natomiast pomijając to jestem pełna podziwu za to co robicie. Dwoicie i troicie kosztem własnego zdrowia i czasu.
I zapewne wiele jest takich osób ja, czytają ale się nie wypowiadają, bo co tu mądrego powiedzieć skoro leżę na sofie z kotem, a Wy nie macie czasu ani siły zjeść porządny obiad :roll:

Chikita

 
Posty: 7521
Od: Śro cze 28, 2017 18:05

Post » Pt paź 16, 2020 22:31 Re: Koty- bardzo potrzebujemy Waszej pomocy.

Chikita pisze:Czytam, ale nie jestem w stanie jakoś tak pomóc i się wstydzę :oops:
Natomiast pomijając to jestem pełna podziwu za to co robicie. Dwoicie i troicie kosztem własnego zdrowia i czasu.
I zapewne wiele jest takich osób ja, czytają ale się nie wypowiadają, bo co tu mądrego powiedzieć skoro leżę na sofie z kotem, a Wy nie macie czasu ani siły zjeść porządny obiad :roll:
+

Jak widzę jesteś z drugiego końca Polski.Nie masz jak pomóc- nie jesteś tutaj-to oczywiste.My nie potrzebujemy podziwu- my chcemy żeby Ktoś choć od czasu do czasu zapytał nas - jak się czujemy- czy dajemy radę- albo posłał nam wirtualnie trochę dobrej energii.Nie robimy nic ani na pokaz ani dla podziwu.Pokazujemy Wam to wszystko po to- abyście mogli ocenić czy to co robimy jest dobre.I właściwe.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31586
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt paź 16, 2020 22:41 Re: Koty- bardzo potrzebujemy Waszej pomocy.

Widząc zaokrąglone boczki śmiem twierdzić, że jest prze dobrze :wink:
Czy dajecie radę nie będę pytać (to nawet dość bez sensowne pytanie), bo patrząc na ogrom Waszej pracy myślę, że jesteście na granicy wyczerpania fizycznego i psychicznego.

Chikita

 
Posty: 7521
Od: Śro cze 28, 2017 18:05

Post » Pt paź 16, 2020 22:57 Re: Koty- bardzo potrzebujemy Waszej pomocy.

Chikita pisze:Widząc zaokrąglone boczki śmiem twierdzić, że jest prze dobrze :wink:
Czy dajecie radę nie będę pytać (to nawet dość bez sensowne pytanie), bo patrząc na ogrom Waszej pracy myślę, że jesteście na granicy wyczerpania fizycznego i psychicznego.


A widzisz zauważyłaś. :D Boczki zaokraglone ale nie zatuczone prawda?Czyli jak trzeba to śmigają.Na granicy wyczerpania psychicznego - to jestem w momentach jak mi na żarcie dla kotów brakuje - bo ogólnie daję radę.Właściwie samą mnie to dziwi- ale to chyba juz lata praktyki.Ale wyczerpanie fizyczne owszem i to bardzo.Ja wogóle w szoku jestem kiedy sobie pomyśle ile wcześniej robiłam sama. :strach: 8O Ja nawet nie mogę teraz uwierzyć jak ja to robiłam.Ani dopalaczy ani energetyków.No nic.Ale w końcu pod kroplówką w szpitalu wylądowałam. :(
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31586
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt paź 16, 2020 23:14 Re: Koty- bardzo potrzebujemy Waszej pomocy.

Zima idzie, masa musi być. Podobno okrąglejszym jest cieplej :P
Nie powiedziałabym, że są zatuczone, dyskretnie lekko zaokrąglone. Na zdjęciach nie widać dokładnej budowy. Dla jednego 7 kg będzie wagą idealną, dla innego już nie.
Jak się przestaną mieścić w wejściu do budki wtedy śmiało można twierdzić, że są zatuczone :wink:

Na Twoim miejscu wzielabym tą kroplówkę na wynos jeśli była na uzupełnienie niedoborów i to nie jest nic super niebezpiecznego. Mniejsze niebezpieczeństwo niż leżenie na kozetce w szpitalu.

Chikita

 
Posty: 7521
Od: Śro cze 28, 2017 18:05

Post » Pt paź 16, 2020 23:30 Re: Koty- bardzo potrzebujemy Waszej pomocy.

A nie to było kilka lat temu.Przestałam jeść- bo moje Słoneczko- Trusia-oczko w głowie zginęło w okrutny sposób.Coś mi się stało wtedy i nie mogłam zupełnie jeść.Prawie się zagłodziłam.Straszne to było bo w tym samym czasie zginał też mój ukochany kot w domu i to mnie wtedy dobiło do końca.Było gorąco, w nocy wpadła pszczoła osa nie wiem i go użądliła.Rano biegał po mnie i chwilę potem się udusił.Nic nie mogłam zrobić nie było ani czasu ani możliwości.To był szok dla mnie.Poleciałam z tym jego ciałkiem jak tylko wetka juz była czynna -żeby mi powiedziała co się stało.Kot był zdrowy młody miał dwa lata- nigdy nie chorował.Powiedziała ze prawdopodobnie zawał albo jakiś zator.W domu na oknie jak sprzatałam parapet znalazłam pszczołę martwą albo osę nie wiem teraz bo to dawno było.Otworzyłam Jogusiowi buzię i zobaczyłam żądło na języczku.


Przeżyłam ogrom kocich tragedii i wtedy czara się przelała.Nie wytrzymałam psychicznie i przestałam jeść.Najpierw -bo nie chciałam- potem bo nie mogłam.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31586
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob paź 17, 2020 7:54 Re: Koty- bardzo potrzebujemy Waszej pomocy.

Iza tulaka przesyłam. Ja tam o Klarcie nie pytam co by dodatkowo głowy Wam nie zawracać ale zawsze ciepło mi sie robi na sercu jak ja widzę. Oglądam wszystkie zdjęcia, niektóre koty rozpoznaję, z młodym oglądamy filmiki, cieszę się jak głupia jak Perła widzę :oops:

Wykonujecie tytaniczną pracę, dla mnie wręcz niepojętą, bo ja ledwo swoje mikro stado ogarniam ( 5 domowych + 2 dziczki)
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35297
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Sob paź 17, 2020 8:30 Re: Koty- bardzo potrzebujemy Waszej pomocy.

Wiesz ja zawsze wybierałam trudniejsze rozwiązania.Nie wiem taki ze mnie chyba człowiek- ze im trudniej- tym większa satysfakcja z dobrze spełnionego zadania- o ile się uda.

I z tym DT to art oczywiście.Nie zamieniłabym nigdy- Kota spod krzaka- dlatego też sporadycznie wrzucam zdjęcia kotów domowych.Bo cóż to takie zdjęcie kiedy kot lezy wywalony kołami - wolny od trosk - w cieple z pełnym brzuchem.Ale kot zmagający się z trudami wolności-kot który musi sobie poradzić żeby przetrwać-żeby uważać na czyhające niebezpieczeństwa i na dodatek kot- który świetnie to robi i potrafi okazać zadowolenie -żyjąc tam gdzie jest- to dopiero wyzwanie.


Ja nie dziele kotów.Te domowe - to dla nich więcej miłości i lepsze żarcie.One sa wszystkie dla mnie równe.Podczas karmień z każdym gadam- czasem nawet dotknę na chwilę - jak mi pozwoli.Pytam jak mineła noc- czy nie zmarzły .Taka Trzykrotka.Jest tak okropnie szczęśliwa z tej budki że już trzeci dzień wcale nie czeka na jedzenie tylko muszę ją wywoływać.Wychodzi z tej budki, rozciaga sie i już na pewniaka idzie i siada prawie na wyciagnięcie reki aż jej jedzenie nałoże.


To jest dopiero radosć uszczęśliwić takiego kota.Dzikiego kota.Jak ją widzę to taka mnie radość ogarnia ze wziełabym wygłaskała wyściskała no i wogóle.Więc jak mi kiedys Opiekunowie pisali- wygłaskaj ode mnie mojego kota- to.....no wiadomo.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31586
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob paź 17, 2020 10:00 Re: Koty- bardzo potrzebujemy Waszej pomocy.

Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31586
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Szymkowa i 84 gości