Burasy i Ćiorny w akcji.

Coco tak wymownie patrzy na wstążkę, z wielkim zainteresowaniem

Oj tak, wstążeczki i sznureczki są the best! Moje obie pannice lubią. W tym tylko problem, że trudno jest wybawiać sznureczkiem dwa koty na raz...

MB&Ofelia pisze:Oj tak, wstążeczki i sznureczki są the best! Moje obie pannice lubią. W tym tylko problem, że trudno jest wybawiać sznureczkiem dwa koty na raz...

To zorganizuj dwa sznureczki :twisted:

Ewa L. pisze:
MB&Ofelia pisze:Oj tak, wstążeczki i sznureczki są the best! Moje obie pannice lubią. W tym tylko problem, że trudno jest wybawiać sznureczkiem dwa koty na raz...

To zorganizuj dwa sznureczki

Sznureczków to ja mam dostatek. Tylko trochę mi ciężko machać każdą ręką w innym rytmie :oops:

MB&Ofelia pisze:
Ewa L. pisze:
MB&Ofelia pisze:Oj tak, wstążeczki i sznureczki są the best! Moje obie pannice lubią. W tym tylko problem, że trudno jest wybawiać sznureczkiem dwa koty na raz...

To zorganizuj dwa sznureczki

Sznureczków to ja mam dostatek. Tylko trochę mi ciężko machać każdą ręką w innym rytmie

To zsynchronizuj dziewczyny.

Ha, dobrze by było ale się nie da. Bo Ofelia grzecznie gania za właściwym końcem sznurka. Za to głupiutkie Czarnidełko próbuje złapać ten koniec sznurka który ja trzymam w ręce. Względnie próbuje złapać jakąkolwiek część sznurka, skacząc jak rasowa koza. I co jakiś czas łapie za sznurek Ofelii, bo ten ciekawszy.

Ciociu, Duża mówi, że ma ten sam problem przy zabawie i stara się nauczyć pełnej niezależności ruchu kazdej ręki, jak u dyrygenta

A Czanidełko wcale nie jest głupie, tylko bardzo mądre, bo zgaduje, skąd wypływa ruch sznureczka i próbuje złapać to miejsce, zamiast ganiać za końcówką :ok:

Sabcia

To nasza Coco też taka jest.

Mądre kotki tak mają.

Nasze dzisiaj wyjątkowo grzeczne. Poza tym że zwykle na callach na pracy zdalnej w kamerkach są królami numer jeden.

A ja dziś wieczór z książką. W końcu piątek.
Przedemna weekend na przemyślenia ważnych decyzji... Ale nie dziś... Dziś książka, kieliszek wina i nie myślę o niczym innym.

Cóż. Ambitny wieczór. Ja oglądam Harrego Pottera :oops:

Na lampkę wina może też się zdecyduję.
Jutro będzie ambitnie bo idę na ptaki z zamiarem upolowania gęsi innych niż gęgawy. Ewentualnie jakiegoś biegusa lub brodźca.

Ooo. Super.

My myśleliśmy żeby jutro gdzieś ruszyć z kijami może w góry może tu po okolicy.

Ale jest 3:20 a ja dalej nie śpię więc...

Coco była na długim mizianku
Teraz chrupy poszły w Ruch.

Pixi spał na podusi póki czytałam a chyba do 2 zeszło. A teraz jest w nogach.

Ćiorny w rogu sypialni na drapaczku.

Tylko pannice w dużym śpią. Coco przychodzi praktycznie zawsze na mizianko jak się gasi światło.

Książkę połknęłam 2/3 w 1 wieczór.
Lubie takie książki co wciągają.
A ta była na faktach

Chciałabym tak brać przykład z kotów i spac
A ze zdecydowałam się na wieczór z kieliszkiem wina to nie chciałam brać nic na sen..
I teraz cierpie

Ten stres mnie kiedyś wykończy.
Dobrze ze kocie mruczenie uspokaja bo bym zfiksowala do reszty.

Pospałaś?
Ja miałam wczesną pobudkę bo trzeba było zdążyć na autobus 8.40 do Kołobrzegu. Fajnie było chociaż liczyłam na więcej gatunków gęsi. No ale przeloty dopiero się zaczynają. No i mam jednego dziwnego świstuna który pachnie amerykańcem ale nie do końca więc będzie weryfikowany. Pogoda dzisiaj w sam raz na spacer, dość ciepło, słonecznie, mogłoby tylko ociupinkę mniej wiać.

:201461

dla Kociostanu

Pieknie było dzisiaj. Ciepło. W sumie do tej pory.

My dziś na sygnale jechaliśmy jako pogotowie informatyczne do moich. I tak wszystko się posypało.

Jak już byliśmy w kato weszliśmy do siostry i dopiero wracamy.

Uff, dobrze mieć takie pogotowie informatyczne! :ok:

Niestety komputer mojej mamy wyzioal ducha.
Wieźliśmy kompa którego i tak mieliśmy im dać bo ja w tym miesiącu będę miała nowy.

A ze u nas komputerów w domu są po 2 na głowę to da radę :ryk:

taknjest jak w domu mieszkają dwa informatyki pod 1 dachem

Ćiorny tak pgoogonil Coco że ta się aż zaspała jak wróciliśmy.
Wylądował z hukiem w kiblu póki się nie uspokoił.

Zmeczona jestem ciekawe czy dziś zaś zarwę noc.
Na wszelki wypadek leżę już w łóżku. Czytam książeczkę.

Wczoraj skończyłam czytać dosyć mocna książkę... Uwielbiam Maxa Czornyja czytać. Ale powiem szczerze że ma mocne te książki. A ostatnia była wybitnie wciągająca i porażająca.

Dziś coś zdecydowanie lżejszego. Niby thriller psychologiczny ale jak trup nie sieje się gęsto to naprawdę brzmi lekko. Odmiana po poprzedniej.

Ogólnie w tym roku fajnie udało mi się nadrobic czytanie. Cos 36 książek przeczytałam od początku roku. Kiedyś po pracy dalej siedzialam przy kompie, a teraz jakos częściej lubię usiąść z książką.

Jeszcze chciałabym ograniczyć ilość czasu spędzanego na telefonie.

Koty długi same były. Odzwyczaiły się i broją bo się wyspaly chyba.

Bije się z myślami jaka sucha karmę futrom kupować. Purizon niestety uczula, brit im nie smakuje moze to i dobrze. Almo nature holistic im nie służylo bo zle kupy mieli, applaws też coś było nie tak.... Chwilowo po almo musiałam przejść na Royal gastro żeby ich ogarnac do ładu ale nie wiem co dalej...

To może na razie dawaj ten RC gastro, skoro im dobrze robi?
Ja za dużo mam spraw internetowo-komputerowych (słucham klasyki, wybieram nagrania do Kącika, sporo też słucham ciekawych wykładów, więc w sumie mało czytam, bo nie mam kiedy

Burasy i Ćiorny w akcji.

Kto przegląda forum