Kiedyś uniknął śmierci, walczy o życie. Szamuś [*]

Też nie lubię wychodzenia, ale w stosunku do poprzedniej sytuacji (zanim się nim zaopiekowałaś), to on ma teraz super.
Za udany zabieg :ok:

U nas na różne kocie skołatane nerwy pomaga olejek cannabigold. Trzymam kciuki:)

Anneke_ pisze:U nas na różne kocie skołatane nerwy pomaga olejek cannabigold. Trzymam kciuki:)

Jak go się stosuje?

Stosuję jak u ludzi, z tym, że kotom nie leję do ryjka a mieszam z karmą. Odstawiłam kotu Zylkene, oboje dostają po porcji olejku rano i gra i buczy. Imbir prawie się już nie boi (poza odkurzaczem), a Miśka mimo syndromu urologicznego całkiem nieźle funkcjonuje i radzi sobie w nowej sytuacji (była jedynaczką 7 lat).

Czy mogłabyś napisać, który konkretny olejek stosujesz? Bo zajrzałam do netu i widzę, że są różne stężenia.
Ważne że ten już wypróbowany na kotach.

taki jak tu:
https://www.apteka-melissa.pl/produkt/c ... 35475.html

Cannabigold Classic 12 ml olejek CBD 500 mg
Z góry zaznaczam, że to się sprawdza przy kilku kotach, które znam i nie jest to metoda zalecona przez lekarza weterynarii tylko nasz eksperyment. Acz póki co skuteczny.

Dziękuję.

Anneke_ pisze: oboje dostają po porcji olejku rano i gra i buczy..

Anneke, a po porcji, tzn ile? Te dwie krople?

To opakowanie ma taki dynks, pompkę - każde dostaje jedną pompkę do żarcia.
Próbowałam, żeby sprawdzić smak (takie se, ale bez przesady), mnie też pomagało, jak brałam.

Zacznij od jednej pompki na kota, zobacz czy są efekty.
To co kota drażni czy przestrasza - nadal takie jest, ale wydaje się, ze szybciej wracają do optimum (tak odczuwałam jak sama brałam - nadal się zirytujesz, ale nie nakręcisz tak szybko negatywnych emocji).

edit: Pomysł na ten produkt jest od Wilber, bo nasza znajoma miała jakiś preparat z cbd od lekarza weterynarii - niestety w formie proszku i się nie przyjęło, bo za bardzo zmieniało smak. Kroplę łatwiej ukryć, ale jak macie bardzo wybredne koty - może być różnie. U mnie korupcja przysmakowa działa.

A to się stosuje interwencyjnie czy na stałe, żeby organizm się wysycił?

Stomachari pisze:A to się stosuje interwencyjnie czy na stałe, żeby organizm się wysycił?

Dla mnie zbyt trudne pytanie. Nie potrafię Ci odpowiedzieć.
Moim podaję codziennie po kropli. Dokocenie było trudne i długo trwało, nadal feliway w kontakcie, więc te krople w tym kontekście to niewielki koszt.

Bo zrozumiałam, że testowałaś na sobie jakiś czas i wiesz na przykład, że trzeba było łykać od poniedziałku, żeby w piątek szybciej przestać się złościć a nie pomogłoby, gdybyś łyknęła w piątek po stresującej sytuacji

Ale tego nie zażywasz po, tylko małe dawki prewencyjnie.
Po jednej porcji wątpię żebyś widziała efekt, to nie relanium czy ibuprofen.
Ten olejek mnie nie otumaniał - emocje nadal były, ale łatwiej było się nie wbić na wysoki level wq*wu.
Po kilku dawkach huśtawki są trochę mniejsze - tak było u mnie. Przeklikajcie się przez opis produktu - producent nie obiecuje cudów na kiju.

Anneke_ pisze:Ale tego nie zażywasz po, tylko małe dawki prewencyjnie.

O to mi chodziło

Czyli stale, nie interwencyjnie.
Dzięki

Kiedyś uniknął śmierci, walczy o życie. Szamuś [*]

Kto przegląda forum