Lilo i Nala zapraszają po raz 4."Kolorowe" święta.

Żeby nie było, że piszę tylko jak coś złego się dzieje.
U nas wszystko wróciło na stare tory. Lilo do końca miesiąca jeszcze tabsy na wątrobę i powtórka wyników. Strupki na Nalince powoli odpadają. I tak dzień za dniem mija.
Wczoraj pojechaliśmy do sklepu wielobranżowego. Zastanawiałam się po co świat tak pędzi, bo ledwo skończyło się lato. Pogoda dalej piękna a na półkach kalendarze adwentowe, bombki, mikołaje. Dobrze, że zniczy nie pozabierali, bo człowiek nie miałby co bliskim zaświecić.

Nala śwagierko. Cieszę się że jezdeś już zdrowna. Lizu lizu po uszku. I nie dąsaj się więkcej na Lilo, on na pewno poniuchał że nie niuchasz jak ty ino jak doctorro i się bał że to nie ty ino inszy kot co go czega wygonić z domciu. Ale teraz już cię pewnie poznaje po niuchu bo pachnisz normalmnie.
Lilo mój Lilo Mążu najukoffaniejszy. Nie boli cię już wątrupku? Pogrzej se brzusia na bałkonu póki ciepełko. Lizam cię serdusznie po pysiu i po uszkach.
Książniczka Ofelja

Ja dzisiaj byłam na małych zakupach spożywczych, na szczęście w Stokrocie jeszcze lato i mikołajów nie ma.
Duża

Mryczór, wracam do żywych

https://demotywatory.pl/5023337/No-dobr ... -weganskie

MB&Ofelia pisze:https://demotywatory.pl/5023337/No-dobra-namowiles-mnie-Dzis-danie-weganskie

Zaczęła się jesień i pada. Lilo zaliczył już taniec w deszczu na balkonie a ja poszłam się przejść dookoła osiedla. Cisza, spokój, zero ludzi dookoła a powietrze takie rześkie, pachnące. Super.
A wy co robicie?
Może gotujecie coś pysznego?
Jakich przypraw użyjecie?

Zrobiłam sałatkę. Ale chyba bez przypraw. Głowy nie dam, bo Ofelia kręciła się koło stołu.
Zazdroszczę spaceru. Tu nie da się nosa z domu wysunąć, cały czas pada. I wieje oczywiście, w normie, ale deszcz i wiatr to nieprzyjemne połączenie.

Zapisałam się ostatnio na jogę. Zastanawiam się po co? W końcu w domu mam idealnego instruktora.

Ja podziwiam osoby które nie boją się ćwiczyć w grupach. A joge pilates to już w ogole. Cudownie.

PixieDixie pisze:Ja podziwiam osoby które nie boją się ćwiczyć w grupach. A joge pilates to już w ogole. Cudownie.

Ależ dlaczego??

Bo na swoim przykładzie osoby totalnie nieskoordynowanej zawsze podziwiałam że chodzą ze daja radę robić te ćwiczenia dorównując innym.

Mega podziw i szacun

Ja byłam parę razy i wymiękłam. Mój mąż patrząc jak ćwiczę zumbe śmiał. Się że jestem pół układu za reszta

Janka, ja się zapisałam na kurs on-line. Wyślę ci link na Messenger.

Dyktatura pisze:Zaczęła się jesień i pada. Lilo zaliczył już taniec w deszczu na balkonie a ja poszłam się przejść dookoła osiedla. Cisza, spokój, zero ludzi dookoła a powietrze takie rześkie, pachnące. Super.
A wy co robicie?
Może gotujecie coś pysznego?
Jakich przypraw użyjecie?

u nas już po obiedzie, koty asystowały przy przygotowywaniu i prz jedzeniu to i chyba swoich przypraw użyły, nie zwracamy na to uwagi

Mi coś ostatnio dokuczają plecy, nie mocno, pewnie wychodzi łażenie na wycieczce ze sprzętem albo spanie na niewygodnych łóżkach. Przed chwilą zrobiłam sobie małą sesję z tai chi, jeden kawałek brokatu który podobno dobrze robi na plecy. Mała Czarna przyglądała mi się z bardzo ale to bardzo poważną miną... I jakby z lekkim przerażeniem w ślepiach...

Lilo i Nala zapraszają po raz 4."Kolorowe" święta.

Kto przegląda forum