Czitka, Cosia i reszta. Pasio choruje, Cosia po zabiegu...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 08, 2020 21:10 Re: Czitka, Cosia i reszta. Pasio choruje...

Gretta pisze:Czyżby Porta21?
Mocno trzymam kciuki.

Tak. Zielona. A co :roll: ?
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19247
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Wto wrz 08, 2020 21:21 Re: Czitka, Cosia i reszta. Pasio choruje...

Trzymam kciuki Kochana. Mogę w czwartek przyjechać Ci pomóc, jeśli będziesz potrzebowała. daj znać! No i... Ty się trzymaj w tym wszystkim! :201461 :201461 :201461
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7623
Od: Pon paź 12, 2015 19:20


Post » Wto wrz 08, 2020 21:42 Re: Czitka, Cosia i reszta. Pasio choruje...

Może dla kotow z ibd porta21 jest za ostra?
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70066
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 08, 2020 22:09 Re: Czitka, Cosia i reszta. Pasio choruje...

czitka pisze:(...)
Teraz przez tydzień wozimy się raz dziennie (Brat i Czitka) do kliniki na antybiotyk o ile cos komuś się nie pogorszy. Za oba stany zapalne brzusiów być może odpowiada bezzbożowa sucha karma, ale 100% pewności nie ma.
(...)

Przypominam sobie, że kiedyś (rok temu?) już tak było, że Czitka i Brat mieli jednocześnie problemy z brzuszkami. Oboje nie jedli i robili brzydkie kupy.
Jeśli te same koty drugi raz mają podobne problemy równocześnie, to może faktycznie jest to spowodowane karmą?

PS
Znalazłem: viewtopic.php?p=12240378#p12240378
Ostatnio edytowano Śro wrz 09, 2020 7:54 przez Wojtek, łącznie edytowano 1 raz

Wojtek

 
Posty: 27936
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Wto wrz 08, 2020 23:33 Re: Czitka, Cosia i reszta. Pasio choruje...

Będzie kłopot, bo Pasiowi nie wolno gastro intestinal, a Bratu i Czitce może być nie wolno porty21.
Ja tak mam, staram się sobie radzić (nie zawsze się udaje). Daję suche w małej ilości, do zjedzenia na jeden raz, każdemu pod nosek. Co nie zjedzone, chowam, suche nie stoi.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70066
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 09, 2020 7:18 Re: Czitka, Cosia i reszta. Pasio choruje...

Witam. Radzicie sobie dzielnie z tym kłuciem uszek. Pamiętam, jak ja na początku, prawie wcale nie spałam, myśląc, że rano będę musiała to robić. A Joachimek wcale nie reagował na kłucie, jakby nic nie czuł. Dojdziesz do wprawy, będzie dobrze. Odnośnie obolałych uszek, to jest taka maść o nazwie Solcoseryl. Ładnie łagodzi podrażnienia, goi ranki i nie wpływa na wynik pomiaru cukru.

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Śro wrz 09, 2020 10:43 Re: Czitka, Cosia i reszta. Pasio choruje...

Bastet, dzięki za propozycję, zostaje w pamięci, ale na razie muszę to wszystko ogarnąć sama.
Wczoraj był dzień-załamka, rzeczywiście nie wiedziałam jak się nazywam i pomoc Ani była bezcenna, bo ja już nie byłam w stanie ani ręką ani nogą, nawet mi się koty myliły :roll: .
Jeżeli jakakolwiek pomoc by się tu nadała, to ktoś z autem, prawem jazdy, ktoś kto złapie, spakuje koty, pojedzie do klinik, odczeka tam godzinę, przywiezie, itd. Ale wiadomo, że to nierealne. A, zapomniałam, jeszcze pójdzie za mnie do pracy, do której uprzednio się przygotuje 8)
Wojtek wyżej zalinkował post z zeszłego roku, sama z ciekawości zajrzałam i pomyślałam sobie, że było gorzej, te cyferki w nawiasach to wizyty w klinice w ciągu półtora miesiąca 8O , więc nie jest teraz tak źle.
Na froncie jest tak: cukier zmierzyłam za trzecim podejściem, stabilnie, tak jak zwykle rano czyli około 350. Czitusia w nocy już zaczęła ożywać, po dwóch dniach niejedzenia apetyt wraca, jest bardziej mobilna, a tak zwana próba neospasminy wypada pozytywnie, czyli idzie ku dobremu.
Bratu niby dobrze, ale markotny trochę, nie ma biegunki, nie wymiotuje, je.
A ja się biorę do roboty, bo dzień ucieka, na 15.20 musze spakować w kontenery Czitkę i Brata i jedziemy na antybiotyk.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19247
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro wrz 09, 2020 10:54 Re: Czitka, Cosia i reszta. Pasio choruje...

A jaki antybiotyk dostają? Oleńko, byłoby Ci o niebo łatwiej, gdybyś niebolesne zastrzyki robiła sama w domu. Koty reagują na to tak samo, jak na podanie insuliny czy kłucie ucha. Tylko musiałabyś mieć te krotkie igły 16x0,8. Pomyśl o tym!
Brawo za sprawne zmierzenie cukru! :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70066
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 09, 2020 11:03 Re: Czitka, Cosia i reszta. Pasio choruje...

jolabuk5 pisze:A jaki antybiotyk dostają? Oleńko, byłoby Ci o niebo łatwiej, gdybyś niebolesne zastrzyki robiła sama w domu. Koty reagują na to tak samo, jak na podanie insuliny czy kłucie ucha. Tylko musiałabyś mieć te krotkie igły 16x0,8. Pomyśl o tym!
Brawo za sprawne zmierzenie cukru! :ok:



No, zalezy od antybiotyku. Pamietam jak kiedys Kropek dostal cos takiego na kalciwiroze, ze fuczal z bolu przez 40 minut powrogu do domu, a po wyjsciu z transporterka mial doslownie sparalizowana jedna lapke przez 2 godziny, jak probowal na niej stawac to jakby z gumy byla. Potem mu to podawali rozcienczone chyba sola fizjologiczna, bo ten stezony antybiotyk boli jak cholera. Po rozcienczeniu nie bylo problemow.

No ale takie cos trafilo sie mi raz w zyciu, odkad mam koty.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4924
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro wrz 09, 2020 11:11 Re: Czitka, Cosia i reszta. Pasio choruje...

Dlatego pytałam, co koty dostają. Bolesny jest lincospectrin, tego nie potrafiłam podać, koty się wyrywały. Ale schotapen, synulox - nie ma problemu. Wygoda dla mnie, mniejszy stres dla kota, oszczędność czasu.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70066
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 09, 2020 11:42 Re: Czitka, Cosia i reszta. Pasio choruje...

Synergal dostają. Ja nie zaryzykuję, mowy nie ma. Kilka lat temu sąsiad podał nieżyjącemu już Miciowi zastrzyk z antybiotyku i miałam leczenie paprzącej rany przez miesiąc. Tutaj się już nie odważę, nie ma kto kota przytrzymać, itd. Jeżeli jest wskazane i możliwe zamienienie na tabletki, to mogę spróbować.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19247
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro wrz 09, 2020 12:14 Re: Czitka, Cosia i reszta. Pasio choruje...

A może torba iniekcyjna rozwiązałaby problem?

https://www.praxisdienst.pl/pl/Vet/Narz ... +kota.html
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15256
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Śro wrz 09, 2020 12:29 Re: Czitka, Cosia i reszta. Pasio choruje...

mziel52 pisze:A może torba iniekcyjna rozwiązałaby problem?

https://www.praxisdienst.pl/pl/Vet/Narz ... +kota.html

To dopiero koty by się zestresowały. Te torby to jakieś nieporozumienie. Miałam okazję użyć jej raz, bo nigdy więcej się na nią nie zgodziłam.

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro wrz 09, 2020 12:57 Re: Czitka, Cosia i reszta. Pasio choruje...

Moje w domu tam wchodzą bez problemu. A największego strachulca bez torby wetka w domu nie zbada, jazda do gabinetu to dla niego jeszcze większa trauma.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15256
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: nfd i 56 gości