


Pasiu nie choruj kochanie.
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
ewkkrem pisze:O rzesz. Cukrzyca u "nie Twojego kota"
Groźne i niebezpieczne. Insulina tylko i wyłącznie po badaniach poziomu cukru
Jak Ci się to uda z "nie Twoim" (znak zapytania).
Ja, osobiście, mam tragiczne doświadczenia. Wprawdzie z człowiekiem ale z kotem chyba trudniej![]()
W rozmowach z "Panią Lekarz" wypsnęło mi się stwierdzenie, że lepszy za duży cukier niż za mały i zostałam zgromiona. Najlepszy jest taki ... akurat.
U ludziów, bezpośrednio po insulinie, trzeba KONIECZNIE coś zjeść. Jak kota do tego zmusić (szukam na mojej, dziwnej klawiaturze znaku zapytanie i nie widzę)) Kurczę, koty, szczególnie te "nie nasze" stymulują naszą kreatywność.
Myśl, Czitko, myśl
![]()
Pozdrawimy i kciuki trzymamyDrops + reszta
Tuż pod skórę wprowadzane jest cienkie, elastyczne, jałowe miękkie włókno (o długości 5 mm). Większość użytkowników twierdzi, że aplikacja sensora jest bezbolesna
Glukometry:Ais pisze:[
Informacje jakie ja miałam gdy moj Tymi chorował, były takie że kot powienien dostać zastrzyk po jedzeniu, własnie żeby uniknać zbyt niskiego cukru, bo co jesli po insulinie nie zechce łaskawie zjeść. Najgorsze są chyba gwałtowne skoki i faktycznie, duże spadki. Chyba bezieczniejszy na co dzien jest nawet stale wysoki cukier, co nie znaczy ze nie ma to wpływu na całęgo kota, bo jak najbardziej ma. Ale to tylko moje obswrwacje z krótkiego czasu spędzonego z Tymkiem od jego diagnozy. A, moja dr mowi ze ma pod opieką juz od długiego czasu koty cukrzycowe na innych lekach (doustnych), bo kompletnie nie współpracowały przy insulinie. Absolutnie nie jest to polecana metoda, ale potrafi tez działać.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 96 gości