Moje koty -Sabcia Usia Kitek Calinka Mini i Kitka 5

Anna2016 pisze:Uff już jest światłowód. 2 godziny siedziałam zamknięta w pokoju nerwowa niespokojne tyle czasu! Strasznie długo
Teraz się z duża uspokajamy....nawet kawałek kiełbaski z odrobiną lekarstwa na wątrobę zjadłam...

Miau, dzielne jesteście!

Część worków leży, bo w czasie zamykania wszystkiego MPO nie przyjeżdżało po worki ze "szmatami", a potem już nie dzwoniłam, czy wrócili do akcji odbierania takich niepotrzebnych tekstyliów. Teraz się czuję zmobilzowana - zwłaszzcza że worki czekają, spakowane już kiedyś.

Ja chyba muszę zrobić przegląd garderoby bo coś mi się ciasnawo zrobiło w szafie... Ale póki co tylko dzisiaj zrobiłam pranie. Mam nadzieję że choć jedne spodnie mi wyschną do jutra bo wpakowałam do pralki wszystkie 3 pary jeansów.

Ojej, Zuniu, jak fajnie, że już po wszystkim i macie ten światłowód :ok:

Teraz już tylko siatka i będzie spokój :1luvu:

Dobrze, że zjadłaś w koncu tabletkę :201461

Chiko ma rację, jak trzeba, to trzeba.
Ciociu Anna, wcale nie jesteś samotna. Kubuś Cię przytula, i ja, i Zunia, i Łatka :201461

i nasza Duża też :201428

Pamiętaj, jakby potrzebna była ta kolonoskopia, to tylko w znieczuleniu! Ciocia Dworcowa miała kiedyś bez znieczulenia, to strasznie boli :strach:

Ciociu Nul :1luvu:

Ciociu MB&Ofelia :1luvu:

Duża też powinna wyrzucać, ale jest straszny leń i jej się nie chce :twisted:

Sabcia

Nul, cieszę się ogromnie, że zidentyfikowałaś swoją ulubioną melodię. Wiem, jak to jest, bo sama świeżo odkryłam, że melodia, którą mam w pamięci to Gawot Lully'ego. I ciągle mnie to cieszy

A do walca Brahmsa mam bardzo duży sentyment, to był pierwszy utwór, który nauczyłam się wystukiwać na keyboardzie z akompaniamentem. Jest trochę podobny do kołysanki, często gram kolysankę zaraz po walcu

(o ile to moje stukanie w klawiaturę można nazwać grą :twisted:

)

MB&Ofelia pisze:Ja chyba muszę zrobić przegląd garderoby bo coś mi się ciasnawo zrobiło w szafie... Ale póki co tylko dzisiaj zrobiłam pranie. Mam nadzieję że choć jedne spodnie mi wyschną do jutra bo wpakowałam do pralki wszystkie 3 pary jeansów.

Po co Ci jeansy? Gorąco, że człowiek bez ciuchów chodzi a ty grube spodnie na tyłek naciągasz. :strach:

Dyktatura pisze:
MB&Ofelia pisze:Ja chyba muszę zrobić przegląd garderoby bo coś mi się ciasnawo zrobiło w szafie... Ale póki co tylko dzisiaj zrobiłam pranie. Mam nadzieję że choć jedne spodnie mi wyschną do jutra bo wpakowałam do pralki wszystkie 3 pary jeansów.

Po co Ci jeansy? Gorąco, że człowiek bez ciuchów chodzi a ty grube spodnie na tyłek naciągasz.

A po to że w pracy mam pokój od północy i co nieco marznę. Teraz w te upały tyle że nie mam gęsiej skórki. Ale okno cały czas otwarte żeby napuścić ciepłego powietrza.

To chyba dobrze, marznąć w upały :1luvu:

Sabcia

Bo ja wiem... w pracy marznę, wyjdę z pracy - gotuję się...
W nocy też się gotuję i nie mogę się wyspać :placz:

No tak, taka gwałtowna zmiana temperatury to zdrowa nie jest...

jolabuk5 pisze:No tak, taka gwałtowna zmiana temperatury to zdrowa nie jest...

I mnie właśnie coś złapało tzn boli gardło. Kicham i prycham. :placz:

Oj na zmiany temperatur trzeba uwazac bardzo, mozna sie niezle pochorowac. Jak musze jechac do sklepu, ktorego 50% stanowi chlodnia, zawsze biore ciepla bluze i czapke, inaczej - zatoki sie odzywaja.
To jest nieslychane, ze ktos gdzies wykonuje takie bolesne badanie bez znieczulenia, jak tam mozna! Przeciez nawet u dentysty standardowo znieczulenie aplikuja!
Odnosnie ciasnoty w szafach - zrobilam kilka lat temu "porzadki" - wyrzucilam i teraz zaluje. Jednak porzadne, jakosciowe rzeczy wole teraz zachowac, nawet jak od dluzszego czasu nie nosze. Zmieniaja sie okolicznosci zycia, gust i za kilka lat moze chetnie sie ponosi cos, na co teraz nie ma okazji albo czego sie teraz nie lubi.
:oops:

opisy i zdjecia - pamietam, ale troszke mam leniuszka chwilowo.

Pibon czyli po prostu „przydasie” :wink:

No jak nie, jak tak?

No to takich przydasiów u mnie pół szafy. Zapraszam do robienia porządków w mojej szafie. Oddam za darmo. Rozmiarówka S /M lub 4XL jak kupione w Chińczyku

Ufff. Duża pobiegla jeszcze wieczorem do sklepu(jysk) Kupiła fajne lekkieduze kosze że słomy chyba ,z pokrywka, takie na bielizne i wstawila do pokoju komputerowego. Wygląda to o niebo lepiej niz kartony z karma i zwirkiem które tam stały. Jutro wstawi zdjęcie bo dziś już pada.....-ja oczywiście mam miejscówke na górze na pokrywkach od tych koszy. Zunia :kotek:

Warto segregowac i wyrzucać nieużytki. Jak miło w odgraconym pokoju!
Duza
.

Moje koty -Sabcia Usia Kitek Calinka Mini i Kitka 5

Kto przegląda forum