To prawda - Isia coraz lepiej sobie radzi z Orfisiem. A kto ją tego nauczył...? Orfik! Ona jest pojętną koteczką jeśli chodzi o zabawę, wywijanie się, podgryzanie itd. Mam wrażenie, że jest też lepiej jeśli chodzi o podgryzanie mnie. Wspólne zabawy z Orficzkiem zaprocentowały

Ale bawią się jak starzy kumple. Oczywiście na filmiku nie ma tych momentów, gdy musiałam interweniować, bo Orfika poniosło...
Bastet do nas wróciła. Może już na stałe, a może na tydzień-półtora, dopokąd będzie Isia u nas. Chcę, by też nauczyła się bawić i mniej gryzła człowieka. Bo straszny się z niej awanturnik-gryzoń zrobił. I jest, biedak, w wiecznym poszukiwaniu jedzenia... Te pierwsze tygodnie głodowania odcisnęły na niej mocne piętno. Zamówię jej specjalny żel odżywczy - Wistra mi poleciła - do uzupełnienia niedoborów. Nigdy nie widziałam kota który tak by się rzucał na jedzenie.
Bastet:
