Miau Ciociu zjadłam śniadanko, i to co mi duża zostawiła jak poszła do pracy. Obiad zjadlam też jako tako. Tylko......czemu nie mogę przybrać ciut ciałka?? Qp na 3
Anna2016 pisze:Miau Ciociu zjadłam śniadanko, i to co mi duża zostawiła jak poszła do pracy. Obiad zjadlam też jako tako. Tylko......czemu nie mogę przybrać ciut ciałka?? Qp na 3
Najważniejsze, że jesz Zunieczko ♥️♥️ Lucas 2014 z Julkiem ♥️ i Lucasem
Anna2016 pisze:Miau Ciociu zjadłam śniadanko, i to co mi duża zostawiła jak poszła do pracy. Obiad zjadlam też jako tako. Tylko......czemu nie mogę przybrać ciut ciałka?? Qp na 3
Nie wiem Zunieczko... Może dlatego, że często masz brzydkie kupki i to jedzonko wypływa, zamiast się całe wchłonąć i spowodować wzrost wagi? A może to jednak tarczyca? I szybsza przemiana materii?
Dziękuję Julku i Lukasku I Sabciu. Hmmm trzeba skontrolować krew.....= stres
O. takie dziś: od kiedy duża wróciła z pracy po poludniu zjadłam właściwie całe dwie saszetki Purina Cat Chow w galaretce i łyżeczkę tuńczyka z puszeczki Greenwoods czyl wyjdzie ze 150 gram. Pewnie jeszcze coś skubnę na noc cobym nie budziła dużej... No i dawniej przy takim jedzeniu to ładnie tyłam a teraz.....odwrotnie.... Zunia ps. chyba po tej paście kłakowej ma jakby ciut lepszy apetyt [duża]
Zuniu, u nas wszystko normalnie. Ja teraz jem trochę inaczej - suche, trochę musu gourmeda lub almo nature i kilka past, zwykle 2, 3. Duża powoli się przyzwyczaja Kotki zjadły śniadanie. Nie za dużo, ale zjadły Zuniu, jeśli jesz, a nie mozesz przytyć, to albo jedzenie słabo się wchłania (biegunki), albo jest bardzo szybko spalane (często z powodu nadczynności tarczycy). Tak mówi Duża. Więc może rzeczywiście warto sprawdzić tatczycę? I przy okazji zobaczyć, czy coś się zmieniło w enzymach wątroby.
Ciociu Gosiagosia, dziękujemy i też życzymy spokojnego piątku
Dziś mamy słoneczko, ale chłodno. Śpimy. Miau Miłego piątku dla wszystkich Sabcia
Miau. Macie rację Sabciu i Ciociu.....dzis w nocy znów qpa na 1.5 duża podejrzewa że to może być po tunczyku greenwoods....albo uczulenie albo za dużo białka... Ale mam też dobra wiadomość- udało się złapać moje sioo - juz jjest w drodze na na pelne badanie do Laboklinu Miau. Zazulka
Miau Sabciu. Dziś mam słaby apetyt duża mówi że dalaby mi ten Mirtor ale zaraz weekend a ona się boi bo nie wie jaka będzie reakcja (po sterydzie było mi zle) Zunia
Zuniu, może rzeczywiście poczekać z Mirtorem. Jesz mało, ale coś tam jesz, prawda? Ja też bym była za poniedziałkiem. A może apetyt sam wróci, bez wspomagaczy?
KĄCIK MUZYCZNY W dzisiejszym Kąciku zostaniemy jeszcze w kręgu muzyki baletowej. Chciałam przypomnieć Wam popularne Tańce połowieckie z opery Kniaź Igor Aleksandra Borodina. A właściwie - należałoby napisać Aleksandra Borodina, Mikołaja Rimskiego-Korsakowa i Aleksandra Głazunowa. Bo wprawdzie Borodin pracował nad operą prawie 20 lat, to po jego nagłej śmierci w 1887 r. kształt dzieła pozostał zaledwie naszkicowany. Trudno się temu dziwić, bo Borodin był przede wszystkim... chemikiem, a komponowaniem zajmował się w wolnych chwilach. Rękopisy Borodina otrzymał Mikołaj Rimiski-Korsakow, który już wcześniej starał się pomóc w pracy nad Kniaziem Igorem. Rimski-Korsakow zaprosił do współpracy Aleksandra Głazunowa, powierzając mu opracowanie uwertury i dokończenie aktu III. Ostatecznie dzieło miało premierę w Petersburgu w 1890 r. Tańce połowieckie Borodin skomponował jako jeden z pierwszych fragmentów opery i do dziś to właśnie one pozostają najbardziej znane. Wybrałam wersję z Teatru Maryjskiego (tu jeszcze - Kirowa)w Petersburgu. Spektaklem dyryguje Walery Giergijew.
Treść opery oparta jest o staroruski epos Słowo o wyprawie Igora. Ów Igor był postacią jak najbardziej autentyczną, żył w drugiej połowie XII wieku i jako książę nowogrodzko-siewierski i czernihowski brał udział w wyprawach na koczownicze plemiona Połowców. Ze zmiennym szczęściem - raz udało mu się złupić osady Połowców, którzy w tym czasie uczestniczyli w wyprawie na inne ruskie księstwo. Innym razem dostał się do niewoli, z której zbiegł - i właśnie o tej wyprawie opowiada opera. Igor naprawdę miał syna Włodzimierza i syn ten naprawdę ożenił się z (nieznaną z imienia) córką chana Połowców, Kończaka. Waśnie, wzajemne ataki - i małżeństwa ruskich książąt i ich stepowych sąsiadów zakończył w 1223 r najazd Mongołów, którzy rozbili połączone siły rusko-połowieckie i rozpoczęli prawie 200-letni okres panowania na tych ziemiach. Okres mongolskiej niewoli pozostawił wyraźne ślady zarówno w mentalności ludzi, jak i w formie rządów, jakie rozwinęły się w dawnej Rosji. A tutaj - jeśli ktoś ma ochotę - można zobaczyć całą operę Kniaź Igor, w tej samej, wspomnianej wyżej inscenizacji. https://www.youtube.com/watch?v=un1rtMjtYzM https://www.youtube.com/watch?v=ys_4mIyktW0
I to by było wszystko na dziś. Ale nie mogę sobie odmówić zacytowania jeszcze piosenki, opartej na muzycznym motywie Tańców połowieckich. Bardzo ją lubiłam jako dziecko, bo piosenki rzadko opowiadają baśnie. Maria Koterbska - Bajka amurska.
jolabuk5 pisze:Zuniu, może rzeczywiście poczekać z Mirtorem. Jesz mało, ale coś tam jesz, prawda? Ja też bym była za poniedziałkiem. A może apetyt sam wróci, bez wspomagaczy?
Zgadza się Ciociu, poczekamy. Zunia
Duza wieczorem poslucha Kącika. Duża nie pisze, ale czasami jak późnym wieczorem pracuje przy komputerze to włącza a to Chopina albo coś granego przez Davida Garretta.....są czasem takie 'muzyki' do koncentracji i studiowania....