Koty z Hucianego Grodu.Pusia za TM.

Nadepnęłam Witusiowi na nóżkę

Mam nadzieję, że to tylko ubicie, ale go boli

Staje na tę nóżkę, ale ostrożnie. Na razie śpi. To takie żywe srebro, włazi pod nogi, uważam, ale ...

Ojej, biedny Wituś - i biedna Ty, bo się tym martwisz!

Żywe srebro Bezia tez tak wlatuje... A ja jej (i Feliksowi) powtarzam, że kiedyś się na nich zabiję! Żeby ich nie nadepnąć... Albo się potknę...

[quote="ewar"]Nadepnęłam Witusiowi na nóżkę

Mam nadzieję, że to tylko ubicie, ale go boli

Staje na tę nóżkę, ale ostrożnie. Na razie śpi. To takie żywe srebro, włazi pod nogi, uważam, ale ..
niekiedy sie nie da

Z drugiej strony... kiedy sobie przypomnę, ile razy któreś mnie niechcący podrapało! Na przykład odbijając się znienacka pazurami od mojego niczego się nie spodziewającego brzucha... To już mam mniejsze wyrzuty sumienia o takie niekiedy przydeptanie! Tak mi się teraz pomyślało niecnie. Ale nigdy chyba nie było to takie przydepnięcie, żeby bolało...a, bo to raczej kiedyś ogon tak przydeptałam, to trudno było rozpoznać, czy boli. Feliks się kiedyś tak pod drzwiami podstawił. Poza tym on am talent do stawania w najwęższym kawałku jakiegoś wąskiego przejścia - teraz już to wiem, to bardziej uważam...

Witusiu, do wesela się zagoi, jak to mówią...

mir.ka pisze:

Tak wygląda szczęśliwy kot :201461

Chyba Nadia jest w sumie szczęśliwa. Oby jeszcze zdrowa się okazała. Wituś śpi, trudno mi ocenić, czy z nóżką jest wszystko w porządku. Jeżeli będzie coś niepokojącego, to jutro idziemy do weta. Mam jednak nadzieję, że to nic poważnego. Zła jestem na siebie :evil:

Dzisiaj u nas cały dzień leje, z krótkimi tylko przerwami. Jakoś mi głupio, że bezdomniaczki dzisiaj nie dostaną jedzenia, ale za to jutro będzie coś wyjątkowo dobrego, pomyślę.

ewar pisze:Chyba Nadia jest w sumie szczęśliwa. Oby jeszcze zdrowa się okazała. Wituś śpi, trudno mi ocenić, czy z nóżką jest wszystko w porządku. Jeżeli będzie coś niepokojącego, to jutro idziemy do weta. Mam jednak nadzieję, że to nic poważnego. Zła jestem na siebie
Dzisiaj u nas cały dzień leje, z krótkimi tylko przerwami. Jakoś mi głupio, że bezdomniaczki dzisiaj nie dostaną jedzenia, ale za to jutro będzie coś wyjątkowo dobrego, pomyślę.

a u nas zapowiadali burze a świeci słońce

U nas teraz też.
Wituś z mamą na balkonie wczoraj

A dzisiaj maluch cierpi

Chodzi, nawet próbuje biegać, ale nie jest fajnie. Coś mi się wydaje, że jutro wet

Biedny Wituś i biedna Ty

ja ostatnio trzy dni narzekałam na czaszkę po rąbnięciu nią w kant okna (nie była to wina kotów, tylko mojej głupoty własnej)). Ale przeszło! Niech Witusiowi też przejdzie szybko...

**Adopcje: 4 >>**

I jak maluch?

Chyba dobrze. Szaleje z piłeczkami. Możliwe, że jeszcze go trochę ta nóżka pobolewa, ale nie widzę potrzeby odwiedzin w lecznicy. Jeszcze go poobserwuję, lecznica czynna do 20-ej. Po południu jest wet, specjalizuje się w ortopedii. Wituś spał ze mną, jak zwykle dokładnie wylizał mi nos :mrgreen:

Dzisiaj trochę dłużej pospałam, a trzeba już biec do sklepu, jak zwykle. Muszę podjechać do bezdomniaków, a zapowiadają burze w południe :evil:

Może jednak się uda, prognozy nie do końca się sprawdzają. W domu nieprzyjemnie, jest wilgoć, pranie nie chce schnąć.
Mój czarnuszek już czeka na posiłek o stałej porze. Wciąż jednak się boi, ucieka, ale może się w końcu przełamie?

Czytam, że mielonego mięsa Twoje koty nie chcą. A nie masz do maszynki takiego sitka z dużymi dziurami? To jest chyba do mielenia mięsa na kiełbasę, żeby nie było za drobne.

U nas zaczyna padać i dobrze bo nie muszę podlewać. W nocy chyba też popadało bo rano trawa była mokra
Kciuki trzymam za Witusiowa nóżkę :ok:

Za Witusiową nóżkę bardzo mocne kciuki.

Koty z Hucianego Grodu.Pusia za TM.

Kto przegląda forum