Dzięki za kciuki i słowa wsparcia 
  
  
 Dżekuś czuje się chyba dzisiaj lepiej niż wczoraj. Obudził mnie po 4.00 bo chciało mu się załatwić, sam przeszedł do drzwi wejściowych, choć nie zdarzył, ale już na siku poszedł sam. Nie ważna wpada, ważne, że przeszedł sam, bo wczoraj prawie tylko leżał i nie mógł sie utrzymać na łapkach 

  Rano jak już wstaliśmy, podszedł do miski i popił wody, a później oparł się o szafkę kuchenną i cichaczem zrobił siku 

  I wiecie co, bardzo mnie to ucieszyło, że siknął normalnie a nie tylko popuszczał 

  Teraz leży na trawie w ogródku, na spacer na zewnątrz nie miał ochoty. Niedługo jedziemy do weta . Napisze jak wrócę.